Szesnasta gra

!

!!!!!! TAK KURWA WYGRAŁ JEBANY!!!!!!!
Ale łatwo nie było- zrobili invade na blue, oczywko w 00:30 już o tym wiemy, ale bot stoi na bocie. Wbiegają, ja biegne, myśle nie flaszuje uda mi się uciec- advice singed przerzucił mnie i deska. Biegnę na ich blue- oczywko tristana na bocie a tam przybiega pies, ez, yi i nie wiem kto jeszce- dętka numer dwa xD
Było ciężko chuja mogłem zrobić, yi broken, singeda w 2 z renektorem ganiamy między turretami i omal nie padamy, wbiegam na bota to blitz mnie grabuje pod turreta i padam. To była chyba moja najgorsza gra w karierze rankedowej(nie licząc grania adc ;d) ale przynajmniej podczas tf mogłem zestunować ZJEBANEGO BROKEN MONTER YI.
Zabiliśmy 4, puszujemy mida- nexus turrety padły ale oni się zrespili, master yi quadra chyba xd Debile zamiast skończyć to poszli na barona. Potem yi dał się złapać, zaczął uciekać to nagle 0 dmg, kartus tylko robi POLE CIEMNEJ MOCY i używa klepsydry.
Zakładki