próbuje sobie wbić kulturalnie 5 rangę bo koniec sezonu blisko a golden epic by się przydał, ale za każdym razem jak gram na aggro shamana to dostaję pierdolca, można rzucać miniony od 1 tury, ale ten skurwiel i tak w 5-6 turze wyjebie ci 15 z pustego stołu no i good game well played przecież ;]]
Reno Jackson to najlepsze co wydarzyło się w Hearthstone. Nie dość, że można komponować wspaniałe decki to jeszcze jest to wspaniały counter na te wszystkie face decki :33
A dzisiejszy (i wczorajszy) stream Lothara to coś cudownego, Mill Rogue na naprawdę najwyższym poziomie, byłem pod wrażeniem jak mądrze tym deckiem da się grać :D
na reddicie widziałem że jakiś typ miał 2x dr booma magiem na arenie, dużo value w kartach, ale nie miał aż tak dużo 2 i 3 dropów i skończył 4-3
w ogóle ostatnio jak gram areny to deckami które wydają mi się chujowe robię z 7-8-9 winów, a jak zrobię fajny deck i wydaje mi się że spokojnie 10+ powinno być to kończę z 4-5 winami ;f
Zakładki