nie jest, ale jak meta jest wolniejsza to na mid-range decki sie przydaje jak juz tracisz board i nie masz zbytnio kart zeby o niego walczyc
za antosia i rhonina jebnij drugi cannon i moze jakas ciezsza karta, grand crusader jest calkiem spoko
no i moze za duplicate counterspell, chociaz nie wiem czy tu jest jakas znaczaca roznica
Nie wydaje sie dla mnie
Gralem jednym i drugim i yeti sprawdzaly sie u mnie duzo lepiej raz ze synergia z wakerami sorcami i antonidasem 2 ze spare party daja duzo wieksze pole manewru a trzy ze 4/5 body w czwartej turze to cos wspanialego
Grałem wcześniej z Secretkeeperami i imo chujowa karta, jak się nie ma z 2 secretów na łapie(a raczej tego nie chcemy) to karta jest do dupy, a nawet jak te secrety mam to jestem zmuszony je zagrać żeby z Secretkeepera wyciągnąć cokolwiek
dobry jest secretkeeper bo mozesz go trejdowac z prawie kazda inna karta za 1 a o wieksze value nie ciezko bo szansa na dociagniecie sekretu jest bardzo duza
no nie wiem, może dlatego że ludzie to kurwy i "nie wypada" mi kurwa shitpostować na takim forum? xD, bo nie zostałoby to dobrze odebrane i zrozumiane, i rozjebałoby mi życie xD?
to tak jakby kurwa papież miał tu konto i byś się go pytał na chuj mu ta anonimowość
Nie wydaje sie dla mnie
Gralem jednym i drugim i yeti sprawdzaly sie u mnie duzo lepiej raz ze synergia z wakerami sorcami i antonidasem 2 ze spare party daja duzo wieksze pole manewru a trzy ze 4/5 body w czwartej turze to cos wspanialego
shredder wywiera wieksza presje i zawsze stoi dluzej na stole, przy czym yeti jest dla mnie taki meh bo daje parta przeciwnikowi, i taki coolant na booma moze rozjebac cala gre ;d
Zakładki