jezeli wam to pomoze to majac 2300 top elo niemoglem wbić złota (musiałem grać z 20 razy z 1400-1500) XD
Wersja do druku
jezeli wam to pomoze to majac 2300 top elo niemoglem wbić złota (musiałem grać z 20 razy z 1400-1500) XD
A to tez propsuje.
Majac cos kolo ~1850 jak gram na 1400 na koncie kumpla czasami to nie jest wcale latwo.
ale jednak cos w mention slowa 'smurf' jest. Jesli powiesz in que, ze smurfujesz, oni Ciebie sprawdza i zobacza goscie ze statami 20/4 czy cos takiego, to odrazu (PRZEWAZNIE) zmieniaja nastawienie, graja na powazanie i jako tako sie ciebie sluchaja. Podobnie jest jesli w match history masz sam win streak - najlepiej jednym champem.
W tej grze psychologia tez pewne swoje znaczenie ma xD
Zagrałem teraz dwa rankedy:
1. Garen na topie, w okolicach 10 lvla, divuje lee sina i po śmierci stwierdza, że idzie afk, "cause no ganks" (przy czym ganki były, a że sina ciężko ubić, to już inna sprawa).
2. Absolutny ewenement, my niebiescy, ja gram Cho Gathem: W enemy teamie Blitz i Udyr, byłem więc pewien, że połaszą się na naszego blue. Vayne dała się złapać (dość niefortunnie, zwykły pech), ja poszedłem na enemy blue. Zrobiłem, ale nie wszedł mi drugi lvl (nasz bot pomógł) i w momencie, kiedy biegłem na nasze wraithy, na mida Fizzowi wyskoczył Gragas z Udyrem i Blitzem. Rybka biegnie w moją stronę, ale go złapali i zatłukli. Oczywiście od razu płacz w moją stronę, że nie pomogłem itd. Pytam, co ja miałem niby zrobić, jak ich trójka, ja mam połowę hp i zacząłem z "e", więc nawet Rupture nie mogłem rzucić. Odpowiedź: "you second fault and i go afk, noob".
Zrespił się nasz blue, więc pinguję mu, żeby podszedł i wziął. Biję tego golema, biję, aż mu low hp zostało i nic - ryba nie przychodzi, no to wziąłem buffa dla siebie. I od razu na chacie teksty typu "fucking idiot, blue is mine!!!!! fuck you!!" itd. Najfajniejsza akcja: Schodzę z topa, kieruję się na mid - tam nasza wspaniała rybka pinguje mi Gragasa. Rzucił się na niego, kiedy ja mijałem barona, padł oczywiście i do mnie z pretensjami: "if i kill this gragas, i could take his blue. its another your fult cho, fuck you. i afk".
I na tym się nasza "gra" skończyła.
Nie twierdzę wcale, że głównym czynnikiem mającym wpływ na nasze elo nie jest poziom umiejętności, który prezentujemy. Owszem - jest. Ale czasami, a nawet często - na poziomie, na którym obecnie gram - nie jestem nawet w stanie wykazać się tymi umiejętnościami przez ludzi, którzy celowo po prostu przeszkadzają w grze.
Mówiąc o idiotach, debilach itd na owym sławnym "elo hell" nie mam na myśli ludzi, którzy po prostu popełniają błędy, bo takowe da się zazwyczaj naprawić i wyjść na prostą. Mówiąc o idiotach mam na myśli ludzi prezentujących zachowanie podobne do tego, które opisałem.
Twierdzicie, że elo hell nie istnieje, że niepodobna trafiać co chwila na kretynów, chamów itd. Rozegrałem jak na razie około 60 rankedów i po tych kilkudziesięciu grach mam zwyczajnie dość, bo w większości z nich musiałem się pierdzielić z ludźmi, którzy mają chyba ze sobą jakieś problemy. Którzy - gdy tylko zwróci im się uwagę (np do Singeda, który idzie na double-enemy topa, chociaż mamy w teamie Vlada zmuszonego iść na bota z carry) - odpowiadają w sposób "fuck yourself". Z którymi nie da się komunikować w normalny sposób, bo to strata czasu. Tak samo, jak gra z nimi, bo jeśli w enemy teamie nie ma akurat podobnej sytuacji, to gra jest z góry przegrana.
@Dodam, tak dla porównania, że od momentu, kiedy zrobiłem sobie przerwę od rankedów, pograłem trochę normali. Zdarzały się sytuacje podobne do tych przeze mnie opisanych - oczywiście. Ale znacznie, znacznie rzadziej. Zwrócę Wam też uwagę na fakt, że moje 50% win ratio na normalach nie klasyfikuje mnie do jakiejś elity graczy.
@UP
Nie ma elo hell. Po prostu połowa graczy to są idioci, którzy nie używają mózgu i nie umieją przyznać się do błędu. Jeżeli coś grasz to w końcu wyjdziesz wyżej :) Trzeba grać tym czym się umie i zawsze motywować team piszą gj, well played itp. Najlepiej się carruje junglą np nautiliusem albo maokaiem. Bomba cc.
No niestety community lola jest tak zjebane, że szok no ale w końcu lol to teraz taka tibia z przed 6-7lat czyli każdy zna/każdy gra zwłaszcza gimbusy i ludzie upośledzenie umysłowo ;d
Moja rada - miej wyjebane DOSŁOWNIE. Też kiedyś się tak wkurwiałem że przez jakichś robaków przegrywam gry i odechciewa mi się grać. Teraz gram normale/rankedy na totalnej wyjebce, nie jestem dla nikogo miły albo nie miły po prostu robię swoje a jak ktoś zaczyna flejmować to wpisuje magiczną komende /ignore.
Debile byli są i będą w tej grze dopóki będzie aż tak popularna jak jest obecnie, więc przyzwyczaj się po prostu bo nawet jak elo Ci urośnie to ilość kretynów nie będzie spadać aż tak bardzo za to pojawi się więcej trolli którzy umieją grać ale dostali jedynkę w gimbazie i muszą komuś zepsuć grę.
http://www.youtube.com/watch?v=5GgflscOmW8
:)
a teraz wyjdź z tego tematu , tutaj płacz jest niedozwolony serio. Chce dyskutować z ludźmi na poziomie, którzy powiedzą mi jak grać, a nie płaczków " omg noob team!1! " .
@top
mój lolking, śmiejcie się wszyscy ;-)
http://www.lolking.net/summoner/euw/21348865#history
uh, malph i kha'zix , blitz to był troll build, bo mnie team wkurzał ;d reszta raczej serio
cale ''elo hell'' polega glownie na chujowosci tamtejszych graczy
albo ogarniesz choć troche zasady tej gry i wybijesz sie ponad i bedziesz probowal cos ugrac wyzej albo bedziesz siedzial w centrum trolli i debili deal with it ; d
niestety, trzeba troche samokrytyki - jeżeli nie umiesz sfeedowac sie na ''gowniaku'' to tez nie wymagaj wysokiego elo od siebie; nie w kazdej grze cie carrną
wybor:
1. ogarniaj na normalach jakies postacie, ktorymi idzie ci najlepiej, likwiduj swoje bledy i dopiero wtedy grac ranki
2. od razu tryharduj kazda gre, bez flame probojac wybic sie ponad poziom wegetatywnych graczy
3. graj na luzie, nie patrz na elo, a moze akurat sie uda
/tentotrix
110 CSa w 36 minucie, caly archangel jako jeden z pierwszych itemow - Ryze
46 minuta, 180 csa (chodz tutaj zwracam honor za kille) - teemo
blitzcrank w dzungli z manamune
totli ejpi malphite z wyforsowanym insta rabadonem (a przynajmniej proba wyforsowania calego)
No i wlasnie dlatego przegrywasz gry i Twoje miejsce jest na 1200>
Jesli ktos nie ma super umiejetnosci gry w takie gry jak LoL, to potrzebuje wiele doswiadczenia, zeby grac lepiej.
PS. Nie patrzylem nawet na tych Twoich bruiserow, bo za duzo nie grywam, wiec sie nie wypowiem, ale mysle, ze buty3 na kha'zixa srednio viable
PS2. Jak chcesz, mozesz wrzucic jakas powtorke z gry na midzie, postaram sie troche pomoc
jak już tak płaczesz to zagraj jakąś lepszą postacią, nie blitzem albo cho gathem bo to useless guwna są na tym poziomie, postacie z strong gankiem i roamingiem wygrywają gry. naucz się grać kilkoma postaciami na midzie, jungli i wtedy wróc do rankedów, nie ma sensu abys gral topem albo adc jak nimi najciężej się keruje.
btw. boots 3 ftw
btw2. http://www.solomid.net/
Po pierwsze dzięki. :) trochę niefortunnie dałem tego lolkinga, bo w ostatnich 10 meczach mój poziom ragu nieco wzrósł , przez co trollowalem malph, kha'zixem i blitzem jungla ;d reszta jednak grałem serio. Zaraz nagram jakiś film na midzie ,żeby nie bylo że biore swoja najlepsza grę i wstawię :) dzieki.
Trollujesz i potem sie dziwisz że jesteś słaby?
Siedzisz "w elo hell" [które jest wyobraźnią graczy] bo jesteś gównem, nikt ci nie pomoże, nie ma leku na trolowanie.
Jeśli chcesz dyskutować "na poziomie", to najpierw sam wejdź na ten poziom. Gdybyś przeczytał, co napisałem, wywnioskowałbyś sobie, że mój post niewiele miał wspólnego z płaczem "omg noob team!1!".
Zwracam jedynie uwagę na fakt, że mocno dziwią mnie Wasze stwierdzenia, że elo hell nie istnieje, a ja, definitywnie w nim się znajdując, widzę wszelkie jego objawy. W co drugiej grze.
Objawy to jedno, ale ludzie nie grają tak słabo że nie da sie ich carrować.
Masz link: http://www.lolking.net/summoner/eune/23885169
W sumie 1220 to dalej elohell na eascie, ale pare dni temu było 900, nikt mi nie wmówi że tych gówien co grają ap nautilus support nie da sie wycarrować 1v5.