Jakiś tydzień temu zagrałem pierwszy raz w Diablo II. Nigdy mnie do tej gry nie ciągło ale te wszystkie reklamy Diablo III sprawiły, że jakoś się skusiłem by pograć w 2, zanim kupię 3.
Grę przeszedłem czarodziejką pod błyskawice, główny czar to seryjne błyskawice.
1 AKT = masa latania, Andariel stosunkowo łatwa do pokonania.
2 AKT = bardzo fajny, ale z Durielem, tym bosem na końcu miałem straszne problemy, co chwile do teleportu, najemnik etc i tak z 50 razy..
3 AKT = Mefista załatwiłem tak, że go zlurowałem do lawy, teleportowałem się na druga stronę i ja go dosięgałem czarami, a on mnie nie.
4 AKT = Diablo.. był 10000 razy łatwiejszy niż Duriel, a nawet Mefisto, nie wiem czy to dlatego, że miałem Rubiny powkładane do eq i z tego około 68% odporności na ogień ale mimoto nieźle obrywałem, jednakże wystarczył teleport, burza, i seryjne błyskawice co jakiś czas i po problemie.
5 AKT = Króciutki, na 35 lvlu pokonałem Bala, siedziałem za kolumną, a najemnik czarodziej zimna go atakował (co ciekawe temu najemnikowi prawie w ogóle hp nie schodziło, w porównaniu do mojego hp mimo iz stałem za kolumną)
I koniec gry, słyszałem o jakims krowim lvlu ale w ten taki młotek czy co to jest niechcąco wpadł mi szmaragd i w kostce horadrimów nie działa ;d
No i tu moje pytanie ... czemu Diablo 2 było takie sławne tyle czasu ? Nie grałem jeszcze w multiplayera ale co ten multiplayer zmienia ? Gra skończona, tzn cały scenariusz zrealizowany. Troche sie zawiodłem, że takie krótkie to było bo fajnie sie grało...
Drugie pytanie to takie, że jakbym miał z amuletów, pierścieni i kamieni włożonych do armora z 100% szansy na magiczne przedmioty to z każdego potworka by mi leciały magiczne przedmioty ?
Trzecie pytanie dotyczy scenariusza.. po pokonaniu Mefista pokazuje sie filmik jak Bal, Diablo i Mefisto otwieraja jakiś portal no ale wtf, ja przecież Mefista zabiłem.
Zakładki