bubcoz napisał
sytuacja jest taka: wygrywam topa, enemy nie może podejść do creepów, więc schodzi z linii i np. gankuje mida. Co wtedy lepiej robić, dalej freezować linie czy pushować linie dopóki enemy top nie wróci?
Zalezy od postaci ale freezowanie linii nie jest wcale tak swietnym rozwiazaniem jak sie wydaje
osobiscie bardzo rzadko freezuje linie(w sumie w wiekszsci przypadkow dlatego, ze mi sie nie chce), ale tez dlatego, ze podczas gdy ja freezuje to musze byc swiadom tego, ze moj jungler musi z tego freeza cos wyciągnąć. bo jak ja bede freezowac, bezsensownie tracac troszeczke hp i stojac przy moim turrecie jak debil, a moj jungler bedzie sobie robic wolfy golemy wraithy przez 10 minut, to gdzie sens freezowania?
Dodatkowo freezujac pozwalasz, tak jak wlasnie napisales, enemy solo topowi isc na mida/do jungli/gdziekolwiek bez zadnej kary. On zgarnia kille, ty zgarniasz farme. Niby fair, ale z drugiej strony twoj mid nie ma farmy. dlaczego? Bo jest martwy.
To mocno zalezy od postaci, jak grasz kims w stylu irelia/malphite/warwick, to masz swietna mozliwosc gankowania mida po 100% killa, w innym wypadku jak widzisz enemy solo topa na midzie, pushujesz topa.
Zostawiasz turret na 1/5 hp i farmisz creepy za jego turretem, sprawiasz zeby tracil MASE FARMY. On tracąc 30 cs jest w dupe niemilosiernie, naewt sobie nie wyobrazasz. Nawet ten kill z mida nie nadrobi mu 30 cs.
Pchasz tak do t2 turreta i recallujesz/idziesz gankowac/robisz red buffa/robisz blue buffa/idziesz na smoka.
Nie na tym rzecz polega, zebys stal na tym topie przez 25 minut gry i farmil jak pojebany. Musisz sfarmic swoje, pushnac linie i isc sie pokazac gdzies na innych liniach, zgarniajac kille albo objectivy
Zakładki