Prawdziwe pytanie brzmi od kiedy gdziekolwiek się chodzi evelynn ;d
Wersja do druku
https://i.imgur.com/mtn1C.jpg
rozjebalem kassadina na midzie, ale niestety do 12 minuty jak ja miałem 2/1 albo 3/1 botlane oddał już 7 fragów, a toplane 5.
JAK MOŻNA BYĆ TAK BARDZO SŁABYM
zapewne corki karmiony mana soraki spammowal w tristane ze swojego Q, a proby napasci przez Alistara byly zaciszane przez Sorake
no i panthoen pewnie nie mogl wspomoc gangami bota bo pewnie tuptal przez wardy soraki
http://i43.tinypic.com/29b0u9u.jpg
poprzednia gra przegrana podobnie. brak ssa, bo plakac mi sie zachcialo dopiero po 2 razie :(
irelia budujaca armor przeciwko ww i po kazdej, oczywiscie przegranej, wymianie piszaca "real". Wits end kupila dopiero po mojej interwencji
na bocie ofc duo jakichs tardow - taric warduje barona dopiero jak go ubija (!), kog stealuje blue, bo twierdzi, ze bardziej potrzebuje
riven rzekomo mainujaca jungle i majaca wszystkich junglerow nie gankuje i prezentuje ogolny prymitywizm umyslowy
Wchodzę dziś na lola a tu nie mam run pagów i grać nie mogę xD Czekam na odpowiedź riotu i rekompensatę :D
Ja zauważam, że w tej grze pomaga ostro komunikacja.
Nie chce uchodzić za jakiegoś mastera, bo mam tylko 1,2k elo, do którego doszedłem z 930 xD. Ale generalnie zauważyłem, że część gier wygrałem przez to, że albo ja albo ktoś zaczął rozmawiać z teamem, któremu źle szło. Dużo ludzi robi ten błąd, że siebie uważa za pro, i jak już team feeduje, to GG GG LOSE LOSE GG TEAM NOOB. W czym to ma pomóc? Sam tak robiłem. Załamywałem się już, że jak team feeduje, to muszę przegrać.
Nie mówię, że to zawsze skutkuje, ale naprawdę często pomagało, jak pytałem team np: Are we going to lose this? Albo What's wrong? Taktyka, taktyka, i można wygrać, nawet gdy 1-3 gości feeduje. Czasami nasz team comp może mieć potencjał w team fightach, mimo, że na początku gry dało się dupy.
Przykładowo kiedyś miałem grę, gdzie u przeciwników był ostro nafeedowany veigar. W late game miał bodajże coś koło 16/5, nasz ryze w mid game miał coś koło 0/9. Zaczęliśmy wyznaczać sobie cele, zaczęliśmy obmyślać wszystko, i wygraliśmy. Pod koniec veigar się ostro wkurzył, hehe.
Drugi przykład, to jak też dostawaliśmy w dupe. Vladimirowi na topie szło dość dobrze, mi na jungli amumu dość cienko, midowi nie najlepiej, botowi tak samo. Jakoś w którejś minucie, jak już przegrywaliśmy co chwile, oddaliśmy im ace, vladimir się ocknął, zaczął gadać i obmyśleliśmy plan, że ja wchodzę ze swoim ulti, a on zaraz po mnie. Skutkowało tym, że rozwalaliśmy ich jak masło. Ja tylko widziałem, jak wchodzę ze swoim ulti, za chwile vlad, i całej 4-5 powoli odejmują się hp. Dobre uczucie. Zdobyliśmy bodajże 2 ace, rozjebaliśmy im mid tower, inhibitor i surrender.
Wydaje mi się, że bez tej dobrej komunikacji, nie zdobyłbym tego elo. Półtora tygodnia temu miałem jeszcze to 930 elo. Wziąłem się w garść, powiedziałem sobie, że nie jestem chujowy i stać mnie na coś więcej, niż marne 900. Przestałem mówić na zawołanie i kłócić się, żebym mógł iść np na mida talonem, którym dość dobrze mi idzie. Jak ktoś chce iść na mida, to pozwólmy mu iść. Jak ktoś chce topa, i nie chce nam go dać, pozwólmy mu iść. Zacząłem grać wszędzie, czy to na topie, midzie, supporcie, jungli. Takie coś skutkowało, że w wolne, maniakalne wieczory, mogłem mieć do 10 gier wygranych pod rząd.
Teraz mam przerwę, bo przedwczoraj miałem 2 przegrane gry, i trochę nawalam na normalach, żeby nabrać motywacji. Aktualnie kiszę się z 1188.
Jak ktoś daje dobre rady i wie o czym pisze to czemu mam się wkurwiać? Czasami samemu się swoich błędów nie widzi i jak ktoś Ci napisze, że zapomniałeś kupić warda czy postawiłeś w złym miejscu to chyba nie muszę go od razu mieszać z błotem?
Najżałośniejsi są właśnie tacy wszystko wiedzący 1200elo prosy którzy myślą, że mają jakiekolwiek pojęcie o tej grze bo przeczytali guide na solomidzie i budują na każdy teamcomp te same przedmioty.
http://images1.wikia.nocookie.net/__..._zdziwiony.jpg
Przez takie gównixy nie można wyjść na swoje, a ty nazywasz mnie zerem.. lól..
Dojeb sie do byle czego, jak i tak wiesz ze to byl blad :D
Ojej jestem guwnixem :(
No jestem, bo spadlem bedac wkurwiony do waszego chujowego elo aka 1490 XD
Ale teemo najlepszy
Zeby Cie jeszcze bardziej zapieklo to napisze ze ostatnio stalem afk, bo gosciu mnie zignorowal, napisalem mojemu teamowi zeby mu powiedzieli, ze jak mnie odignoruje to bede grac dalej, kazdy mial wyjebane i nie napisal mu tego bo wygrywali :D Zaczeli przegrywac to taki placz byl ze mialem usmiech od ucha do ucha XD