tibia77 napisał
Pluton 10/10
zgniłem XD
Pamięta ktoś tę historię co typ robił deserta z jakimiś randomami i tam były jakieś kilkugodzinne przygody? xd
Najbardziej zapamiętałem fragment o tym, że druid gdzieś tam się zgubił i czekając na niego w pokoju z dźwignią, wpadli na pomysł żeby knight po niego poszedł. Wrócił po kilku minutach z białą czaszką koło głowy i krzyczał uradowany: "MAM PLATE LEGSY", po chwili dodając "potrzebujemy nowego druida!". Czy jakoś tak ;d jeszcze coś tam z motyką było
Potrzebujemy nowego druida , ległem ahahahahhahah
Ten ojciec kumpla to ogólnie agent , flegmatyczny , zanim Ci odpowie to mija 30 sekund.
Zastanawialiście się pewnie jacy w realu są tacy ludzie co np. expisz sobie , przychodzi typ , nie boci ale porusza się jak ślimak , bije moby ale nie blokuje , nie wyzywa , nic nie pisze - udaje że Cię nie ma - jak do niego piszesz to albo nie odpisuje albo pisze "?". Właśnie tego typu graczem był ojcie kumpla , bo już jest retried bo shakowali mu chara , w sumie szacun dla niego wbił 120 lvl druidem na cyclopach thais oczywiście mając PACC , expił na cyclopach cały czas , przez 3 lata - NIC innego , zastanawialiśmy się dlaczego to robi , były pytania dlaczego nie pójdzie gdzie indziej , przecież ma PACC , dużo hajsu i mógłby uciułać coś lepszego , ale odpowiedź była zawsze taka sama czyli albo "moja sprawa" , "tu mi się dobrze expi". W ciągu tych 3 lat był pare razy na innych miejscówkach ale mu się nie spodobało (bo np. jakiś monster jest odporny na fire i jemu to się nie podoba bo nie może go bić z exori flam a on nie będzie zmieniał hotkeya F4 bo jest przyzwyczajony że tam ma flama a exori vis miał chyba gdzieś F9 - F12 i stwierdził że mu się niewygodnie gra a tak wgl to gfb bił z plecaka a nie z hota bo grał z nami od 7.5 i tak mu zostało , bp z gfb zawsze otwarty , lurował kilka mobów i bił) , pewnego razu poszedł na guardy na kazo! No to jedzie , przychodze do kumpla , ojciec expi , siedze z kumplem w pokoju , nagle on przychodzi i prawie płacze , to lecimy do pokoju gdzie ojciec gra , patrze na ekran a tam PK TEAM , no z 5-6 ich było , biją go , myśleli że boci , on ich oczywiście nie zauważył , i biega dalej i luruje guardy , oni za nim (mieli po 20-40 lvle rsy) , nagle patrze , jeden typ leży od guardów , i nagle dzieje się COŚ. SZANOWANY TATKO SIĘGA DO BP Z GFB bo guardów już troche było i zaczyna spamować tymi gfb , pada kolejny jakiś sorc od guardów + gfb , reszta zaczyna uciekać , my brecht , ojciec niewzruszony idzie dalej , jakbyśmy mu nie powiedzieli że zabił ludzi i żeby sprawdził loota to by poszedł dalej.
Albo innym razem siedzimy gdzieś na polu , do kumpla dzwoni telefon. Ojciec! Grał wtedy na non-pvp i poszedł pierwszy raz na vampiry. Kumpel kończy rozmowe i w brecht , zadzwonił żeby się zapytać czy tarcza niebieska która wypada z vampira jest coś warta bo właśnie wraca z vampirów i po drodze do miasta dał ją jakiemuś nobowi XD
Zakładki