
Eee no ten tego... To E-100 na początku bitwy zabił T1 (sam bym to zrobił, ale na T57 23 sec reloadu), bo czym tylko te nooby z plutonu napisały 'noob E-100', było ok. E-100 pojechał na środek i nic by się nie działo gdyby nie T-50 strzelający cały czas w E-100 od tyłu. Ten się wku**** (w końcu strzela mu po gąskach/silnikach i tym wszystkim) zajebał go, po czym ludzie nie widząc tego zaczęli w niego bić. Wiecie co jest najlepsze? On miał full hp, jeden raz IS-4 w niego strzelił, zjechał go calutki FV215b, który nie dostał bana ani nic (no niestety koleś się na niebiesko świecił więc nie miał jak...). Wynik to 2-15~, bo jak lighty wyspotowały STB-1 z przeciwnej drużyny (wyjechał jak retard na środek mapy), to 1 osoba biła w STB, 3 osoby biły w E-100, w tym jedna go coś przebić nie mogła, ale nie wiem kto to był. Kto tutaj jest tym debilem ? Pluton który robi X tier z T1, czy T-50 strzelająca calutki czas w E-100, czy E-100 który zabił ich obu ?
A jaki był końcowy wynik ? FV215b oddany jeden strzał, 400 dmg, T1/T-50 wiadomo, po 0.
Zakładki