Finał pracy w Riotcie taki, że punktualnie co do minuty dodali mnie na Skype i zadzwonili, był jakiś koleś, który nazywał się żgżgeęćż, Francuz i Marcin, Polak i wpierw poprosili mnie, żebym powiedział parę słów o sobie, co studiuję etc.
No i do tej pory byli zadowoleni (ja całkiem też), ale zapytali mnie, czy wiem, że jeśli dostanę tę pracę, to będę musiał przenieść się do Dublinu, żeby móc pracować u nich w biurze - powiedziałem, że szczerze mówiąc, to nie wiedziałem. No i zapytali, czy w takim razie chcę kontynuować z nimi rozmowę (i tu był mój błąd, mogłem sobie jeszcze pogadać), ale powiedziałem, że w takim razie bez sensu, życzyli mi powodzenia ze studiami i wakacjami i tyle.
No ale warto było spróbować, następnym razem z chęcią rzucę studia, dziewczynę, rodzinę i znajomych po to, żeby w ciemno przeprowadzić się do miasta w którym nigdy nie byłem i pracować na stanowisku na którym dokładnie nie wiem o co chodzi za wynagrodzenie, którego mi przed zadaniem tego pytania nie podali ;_; real
Ale i tak spoko, fajnie było się przedostać do tego etapu rekrutacji :P
A, i te kody na West chętnie przyjmę oczywiście ;3
Zakładki