Eh... skoro w pokera zawsze miałem ciulowe karty, na automatach nigdy nie wygrałem to czego ja się mogłem spodziewać? ;d Oczywiście nie mogłem żyć z myślą, że czeka tam na mnie jakiś zajebisty roll ;p

Tyle wyszło, pareset kk w dupe jestem jestety ^^ Najlepsze, że 1 jaka identyfikowałem była ta z cd i socketem i 3-4 później ta druga z ls i socketem ;d już się cieszyłem, że jakaś fajna partia, a do końca już nic nie wyszło ;/
W sumie zabawa fajna, co zarobie na tych furiach idzie w dalszy hazard ;d tym razem coś tańszego, skorny może? 4-5m za sztuke... W sumie to niestety Diablo za dużo nie oferuje, farmić mi się nie chce, ulepszać dalej postaci też, w PvP za 0,5b można sobie nie wiem, chyba markizy w EQ wsadzić jedynie...
Zapisałem się znów do ligi, wygrałem 2 mecze z monkami które miały gear za grosze i dostałem wpierdol od DH który mnie na 3 strzały kładł (130k hp, 750 AR, 9k armora miałem), monk z 7stronnego zostawiał mi 5k hp po 1 strzale, WD szło wytrzymać jego ataki, ale i tak co chwile spierdalać musiałem hp regenerować, a jemu hp leciało tylko jeżeli dostał grubego crita z renda, tak więc skończyło się kolejną porażką ;p
Nie wiem czy po prostu jestem tak słaby w PvP czy jednak bez gearu za xx miliardów nie ma co się tam pchać? Gość z którym grałem miał mantykore wartą więcej niż cały mój gear na PvP i PvM razem wzięty + cała kasa co przejebałem na furię i co mi zostało ;) Do tego stary set natalii, warty prawdopodobnie też więcej niż mój gear. 3/4 czasu spierdala, albo jest niewidoczny a jak z impale mi szło czasami pół hp to nie wiedziałem co robić po prostu ;D
Zakładki