Pograłem dłużej na multi(~10h) i stwierdzam, iż jest lepiej niż w bc2. Unlocków jest bardzo dużo, zdobycie wszystkich dogtagów jest trudne (20h w czołgach, 50h jako poszczególna klasa, 100h jako Amerykanin itd.), podczas rundy wymaga się pewnego skilla od gracza. Niestety celownik noktowizyjny jest za dobry, a przeżyć dłużej da się tylko szturmowcem(tylko on może sobie leczyć hp. Grając innymi klasami trzeba liczyć, że ktoś się zlituje i rzuci nam apteczkę). Jednak to dalej stary bf, w którym liczy się gra zespołowa (szczególnie w TDM). Grając samemu wbijemy 0-3 fragi i padamy (bo przeciwnicy spawnują się wszędzie. Nawet za naszymi plecami). Gdy jednak podbiegniemy do jakiegoś gracza, a potem dołączy się jeszcze ktoś to spokojnie bez śmierci da się przeżyć całą rundę. Co do singla to nie rozumiem o co wam chodzi. Grafika jest bardzo fajna. Dubbing dobrze dobrany, a fabuła wręcz hollywoodzka. W dodatku te akcje typu klikanie po kolei klawiszy, czy ukryte bajery jak skradanie się za wrogów i zrzucenie na nich samochodu, tylko zaostrza chęć do zbadania otoczenia zanim przejdzie się dalej. Na easy i medium nie radzę grać. Przeciwnik stoi kilka metrów od nas i nas nie trafia (musi wywalić całą serię, żeby zbić nam trochę hp...). Możemy na strzelaninie stać bez osłony itd. Na hardzie natomiast wychylamy się na 2-3sec i chowamy bo przeciwnicy grają na aimie. Każdy wybuch nas zabije (trzeba uciekać przed granatami i unikać krycia się za samochodami). Ostatecznie wystawiam bf3 8+/10. Za obecność sporej ilości bugów musiałem odjąć ten 1 pkt.
Zakładki