Aver napisał
- Kowalscy oceniają wysoko
-Ludzie znający uniwersum Warcrafta nisko
-Ludzie siedzący trochę w kinematografii średnio (co znaczy nisko)
-Informatykom się podoba
-Ja jeszcze nie byłem i żałuje :d
Ludzie znający uniwersum oceniają akurat wysoko, bo znają postacie i świat.
Zwykły kowalski zanudzi się przy niektórych scenach i nie zrozumie o co tam w ogóle chodzi.
Z punktu widzenia zapalonego fana wowa:
plusy
- charakteryzacje, cgi (w większości)
- sceneria - świat jest piękny i dobrze odwzorowany względem gry
- świetnie zrobione i zagrane orki (gul'dan, durotan, blackhand); ze strony ludzi: khadgar (mistrzowsko), medivh
- gryf!
- magia - wygląda fajnie i sensownie
- MUZYKA - główny motyw gra mi cały czas w uszach
minusy
- fabuła - za dużo postaci, mało czasu na poznanie ich historii
- gdzieniegdzie gra aktorska,
dużo scen z garoną i lotharem (travis fimmel jest mega słaby w scenach miłosnych, po prostu nie umie pokazać emocji i wychodzi cringe); śmierć callona, syna lothara <- tutaj też niezła dawka; wjazd lothara w jajka blackhanda (widać, że to było trochę zrashowane i wyszło słabiutko); scena garony z królem pod koniec; bezsensowne sceny z alodi i cały ten plot
- mechanika tego całego "spaczenia"
wolałbym wersję taką jaka jest w grze, czyli orkowie otrzymują moc po wypiciu krwi mannorotha - z drugiej strony rozumiem czemu to zmienili, łatwiej jest wytłumaczyć magię spaczenia na zasadzie coś za coś niż dodawać kolejnych badassów do i tak już napompowanego bohaterami filmu;
Zakładki