to jest ta sama kopia co na kinomaniaku. dvdscr
Wersja do druku
to jest ta sama kopia co na kinomaniaku. dvdscr
Szkoda, że z Beornem scenarzyści zjebali sprawę, bo czekałem przez cały film do momentu w którym jak w książce będą chcieli się sprytem "wprosić" do jego domku, a tu poszli na łatwizne. Ogólnie drugą część oceniam na mocne 6.5/10. Przeczytałem Hobbita kilka razy i mnie zabolał niewykorzystany potencjał bo Pustkowie Smauga mogło być znacznie lepsze.
Byłem w kinie i wg mnie jest lepsza od pierwszej części. Dlaczego? Bo jest jakaś akcja, a nie jak w pierwszej części gdzie przygotowania na wyprawę trwają pół filmu :D Dużo akcji, fajne sceny, fajne efekty.
A co mi się nie podobało? Stworzyli z miasta pod górą jakąś śmieszną wioskę, gdzie mieszkają starcy, nieudacznicy, gdzie władcą jest jakiś rudy knur. IMO strasznie mnie to wpieniło, bo po przeczytaniu Hobbita miałem tysiąc razy lepsze wyobrażenie o tym mieście. Druga rzecz to, to że film urwał się w takim a nie innym momencie :D
To jest właśnie ten problem, że osobom który czytały książkę, po prostu nie da się dogodzić, jako że ludzka wyobraźnia jest nieograniczona ; d. Dlatego Peter Jackson wyobraża sobie coś w x sposób, inna osoba w y i potem wychodzą drobne nieścisłości. Fakt faktem film jest świetny i osoba nie czytająca książka na pewno powinna być zachwycona, gdyż jest to świetne fantasy na które warto iść do kina
@up
Tu nie chodzi o dogodzenie ludziom czytającym książkę, tylko mijanie się z tym co jest w książce napisane...
na zalukaj jest już od dobrych paru dni film natomiast jest z dubbingiem - co za tym idzie Gandalf ma głos jak mietek żul.
Byłem na 2giej części i okazała się lepsza niż pierwsza.
Jedyne co trochę mi się nie podobało to to, że maszerują, maszerują a tu nagle BACH i jest smok. Miałem nadzieję, że dłużej zajmie im kręceni się po wnętrzu Góry.
według mnie druga część lepsza od pierwszej .. jedyne co mi sie nie podobało to jak legolas skakał jak baletnica po tych orkach w tym nurcie rzeki - mega przesadzone
film naprawde dobry, czekam z niecierpliwoscia na ostatnia czesc
nie wiem jak wam, ale jak dla mnie orki w hobbicie są kozackie
jestem ciekaw czy pomysl ktory ktos juz tu wspomnial (nowa ekranizacja lotr) wypaliłby :D
no i jaki byłby efekt
No nie, kurwa no nie. Ten film NIE jest super, mega ani nawet bardzo dobry co najwyżej dobry 6,5/10 w mocnych porywach 7. Porównując go do trylogii LOTR której daje 11/10, na której się wychowałem można powiedzieć wypada słabo. Miałem wszystkie szklanki z nutelii z postaciami z władcy to już chyba kurwa o czymś świadczy :D Teraz mi chyba 5 zostało, potłukły się bo używam ich na co dzień, są tak zajebiste boże.
Oczywiście film ma swoje plusy:
+ pierwszy taki że to Hobbit, że wgl został z ekranizowany to już coś, wole taki jaki jest niż jakby go miało nie być
+ Tauriel - <3 świetna postać no i w dodatku zagrana przez ukochaną Kate(Evangeline Lilly) z Lostów
+ mimo wszystko te wywijasy Legolasa, fajnie się patrzyło
+ cała akcja z beczkami świetnie nakręcona
+ Ed Shareen i jego utwór który leciał w trakcie napisów końcowych i to wszystko
MINUSY:
- najważniejszy jest taki że nie mogę przeboleć ze z Hobbita zrobili taką pizdę, wg książki to on już nic wielkiego w tej trzeciej części nie zrobi, przecież smoka nie zabije, bo wiadomo kto zabije nowy piękniś :D Więc nie mogę zrozumieć dlaczego film nosi tytuł "Hobbit", a nie "Wyprawa śmiesznych krasnoludów w tym jednego nieśmiesznego tylko poważnego i jednego ładnego w celu odzyskania skarbu przy pomocy Hobbita(lvl 8) i ED (500 lvl, 90 mlvl)". Naprawdę jego postać jest strasznie irytująca, powinien być bardziej inteligentny a w filmie zostało to pokazane jakby wszystko udało mu się fuksem oczywiście podobnie było w książce ale jednak tam Bilbo wykazywał się sprytem i czymś takim że można było się na maksa z nim utożsamić i właśnie tego chyba brakuje w filmie nie wiadomo zz kim mamy się utożsamić Bilbo jest na ekranie jakieś 2% filmu, Thorinowi odpierdala sodówka, Legolas dojebał sterydów. Jedyną postacią z którą utożsamiłem się na tym filmie był ten młody Kili pewnie dlatego że wokół niego zbudowany został wątek miłosny.
- oczywiście za długi, młoda kobieta (20-30 lat) siedząca koło mnie zasnęła kilka razy serio xd ja mimo wszystko oglądałem z zapartym tchem jako fan Tolkiena ale ileż to razy sie irytowałem boże...
- te wszystkie wątki z Gandelfem bym wyjbal w piździet...
- ta cala akcja uruchomienia kotłów przez krasnoludy przy pomocy smoka wtf? Slizg na taczce? po roztopionym złocie niczym deska surfingową po tafli wody przez Throina... W trakcie tej sceny w rzędzie za mną wybuchła gorąca dyskusja czy taczka by się roztopiła czy nie. Osobiście uważam że nie, taczka pewnie była stalowa a stal ma większą temp topnienia niż złoto, pozostaje też kwestia jak bardzo gorące było złoto ale to pomijam bo sama taczka w ciągu dwóch sekund zamieniła by się w patelnie absorbując temp. Ale thorin teflonowe dłonie twardo trzymał się kilka długich chwil rantów owej taczki. Ale dobra to baśń w końcu.
-soundtrack i nie dlatego że podobny do tego z LOTR tylko jest poprostu słabszy, we władcy ta muzyka aż zapierała dech w piersiach teraz gdy przypominam sobie poszczególne sceny słyszę tą muzykę która stwarzała nastrój. Można było nie patrzeć na ekran a doskonale wiedzieliśmy czy akcja toczy się w spokojnym Shire czy gdzieś w orkowych lochach.
tyle pamiętam na ten poranek jak coś mi się przypomni to editne bo minusów powinno być więcej
Właśnie jestem po 1 części Hobbita - jest nieźle, ale jednak gorzej niż z WP. Hobbit bardziej trąci bajką dla dzieci (mimo, że miejscami jest poważny) i jest to nawet zrozumiałe, bo książka też była adresowana do młodszej publiczności. Jeszcze nie widziałem Pustkowi, ale boję się, że ten film będzie koszmarnie przegadany i rozwlekły. Z książki mniejszej niż każda z części WP zrobić 3 filmy? Cóż... w każdym razie, klimat czuć i chociażby dla ponownego zanurzenia się w tym uniwersum zasługuje ten film na zapamiętanie
http://www.youtube.com/watch?v=ZSzeFFsKEt4
czhwr a wy?:)
A my czhwr. Cokolwiek to znaczy xd.
1 dobra, 2 zajebista, zobaczymy jak wypadnie 3, ale trzeba będzie przejść się na maraton Hobbita.
zlaczylem z istniejacym juz tematem o Hobbicie.
Zwiastun świetny, imo 1 lepsza od 2, ale 3 czesc zapowiada sie bardzo dobrze jak na razie.
a nie miało być czasem Hobbit: Tam i z powrotem?
miał być, ale 3 miesiace temu zdecydowali sie zmienić
Cytuj:
Peter Jackson ogłasza nowinę na swoim Facebooku. Dotychczas trzecia część nosiła tytuł "Hobbit: Tam i z powrotem". Teraz tytuł będzie brzmieć "Hobbit: Bitwa Pięciu Armii", który odnosi się do spektakularnej bitwy będącej ważnym aspektem fabuły finału trylogii.
Jackson w wyjaśnieniu mówi, że "Tam i z powrotem" pasowało na tytuł drugiego z dwóch filmów. W ubiegłym tygodniu razem z włodarzami studia obejrzał montaż trzeciej części "Hobbita" i wówczas doszli do wniosku, że "Bitwa Pięciu Armii" idealnie pasuje do tego, co chcą pokazać.
imo lepszy był 1 tytuł, teraz to brzmi jak kolejny odcinek jakiegoś marnego serialu
Owszem miało, lecz zmienili na bitwa pięciu armii. Czekam z niecierpliwością, każdą część do tej pory oglądałem z dużą przyjemnością i teraz na pewno też się nie zawiodę.
Smutne jest to że są ludzie którym podobała się książka i film też im się podoba, a nawet tacy którym podoba się bardziej niż książka.
Widziałem tylko pierwszą część i mega się rozczarowałem, film całkowicie spłycony do efektów specjalnych i tandetnej akcji. Dwójki nie widziałem ale skoro ty mówisz że w jedynce było mało akcji to nie mam pytań. Orkowie/gobliny - rasa stworzona do walki, kosztem inteligencji powinni charakteryzować się umiejętnościami w walce. Jak to jest ze paru krasnoludów z czego większość w ogóle nie była wojownikami biegnie sobie sprintem przez xx minut zabijając wszystko co jest po drodze, spadają z xxx metrów na skały po czym bez żadnych obrażeń biegną sobie dalej. Ten film podobnie zresztą troche do władcy pierścieni ale jednak ze spotęgowaną siłą miał tylko zarobić hajs i był nakręcony tak aby trafić do jak największej grupy odbiorców. Nie mogło być tam za dużo wątków, dialogów i jakiejkolwiek głębi bo nie był wtedy już "dla kazdego". Spodobać się może 9 letnim dzieciom i naiwnym dorosłym fanom zmierzchu i igrzysk śmierci.
Niestety taki jest problem filmow fantastycznych że potrzebują dużego budżetu. A jak ktoś się znajdzie żeby zapewnić ten duży budżet to musi mieć gwarancję ogromnych zysków. Więc zawsze wyjdzie kupa. Jak dla mnie to fantastyka istnieje tylko w postaci literatury. A co do filmów to jedynie sci-fi są warte ogladania
Hobbit nie jest ekranizacją, a filmem nakręconym na podstawie książki.
Zmierzch w postaci książki jest bardzo fajny, a Igrzyska jako film również (bo książki nie czytałem).
Dlatego trzeba odróżniać na czym polega książka, film, a czym jest ekranizacja.
W walce inteligencja również jest ważna. Bo sobie biegnie taka banda goblinów po kruchym moście z drewna bez poręczy, a przed nimi zgraja krasnoludów z drabiną - no to co oni im zrobią? Drabiną? Nic. No, ale tępe gobliny nie pomyślały i sobie pospadały. A ten spadek z xxx metrów to w chuj gruba przesada. Spadali na drewnianym rusztowaniu, które spadając zwalniało aż w końcu zaklinowało się między skałami. Dopiero po zatrzymaniu, spadli na skały z niewielkiej wysokości.
Wyolbrzymiasz ziomek.
Ja też muszę się przyznać (no bo nei pochwalić) że (pare lat temu?) przeczytałem i pierwszą część zmierzchu i pierwszą igrzysk śmierci bo tak były zachwalane że chciałem sprawdzić o co tyle szumu (podobnie z hobbitem filmem). Jedyna zaleta jest taka ze bardzo łatwo się to czyta nawet pomimo tego jak bardzo jest chujowe. W obu przypadkach 85% książki to przemyślenia głupiej cipy. Motywy oczywiście zgapione i powtarzane x razy w innych książkach i filmach. I o ile motywy całkiem zajebiste pomimo tego że zgapione to wszystko inne wręcz odwrotnie. A filmy sto razy gorsze od książek i nawet nie dałem rady przez nie przebrnąć i oglądałem przez 5 minut kazdy na podglądzie przewijania.
no ale film jest kupą niezależnie czy jest ekranizacją czy nie?Cytuj:
Hobbit nie jest ekranizacją, a filmem nakręconym na podstawie książki.
Dlatego trzeba odróżniać na czym polega książka, film, a czym jest ekranizacja.
Ta, a apropo drabiny to mi się przypomniało jak jeden krasnolud najpierw odbijał strzały mieczem a potem blokował je drabiną xD. Dobrze że elfów żadnych nie było. Bo te musiały by się poruszać adekwatnie do krasnoludów z prędkością większą od prędkości dźwięku. Hm a może byly tylko sie tak szybko poruszały że ich nie widzieliśmy :|Cytuj:
W walce inteligencja również jest ważna. Bo sobie biegnie taka banda goblinów po kruchym moście z drewna bez poręczy, a przed nimi zgraja krasnoludów z drabiną - no to co oni im zrobią? Drabiną? Nic. No, ale tępe gobliny nie pomyślały i sobie pospadały. A ten spadek z xxx metrów to w chuj gruba przesada. Spadali na drewnianym rusztowaniu, które spadając zwalniało aż w końcu zaklinowało się między skałami. Dopiero po zatrzymaniu, spadli na skały z niewielkiej wysokości.
Jak wyobraźnia Petera Jacksona spłodziła ten film to mu serdecznie współczuję. Jakoś władcę pierścieni mógł zrobić całkiem przyzwoicie więc to chyba jednak nie kwestia wyobraźni.Cytuj:
To jest właśnie ten problem, że osobom który czytały książkę, po prostu nie da się dogodzić, jako że ludzka wyobraźnia jest nieograniczona ; d. Dlatego Peter Jackson wyobraża sobie coś w x sposób, inna osoba w y i potem wychodzą drobne nieścisłości.
matko, co za gowno
jezeli ktos planuje wybrac sie na premiere - stanowczo odradzam, szkoda pieniedzy, na maratonie bawilem sie 10 razy lepiej ogladajac ponownie 2 pierwsze czesci niz podczas trzeciej
myslalem ze udusze sie ze smiechu kiedy azog plynal pod tafla lodu jak duszyczka odchodzaca do nieba w kreskowkach, zreszta sala zareagowala podobnie
Jak trzeba byc skrajnie spierdolenie głupim ażeby doszukiwac sie realizmu w filmach fantasy?
@Pumpkin ;
to nie jest doszukiwanie się realizmu tylko naturalna reakcja na apogeum głupoty jaką mi serwują reżyser i scenarzysta. Ty nie rozumiesz że takie akcje rujnują klimat i piękno opowieści? Już po minucie wiemy że bohaterowie są ultrasilni ultraszybcy a gobliny to śmiech na sali a nie przeciwnicy. Właśnie w tym była magia hobbita, że to był hobbit i krasnoludy cwaniaki które wcale nie były chętne do walki, napięcie się kumulowało gdy musieli się przekradać niespostrzeżenie.
Ciekawe dlaczego u Tolkiena nie przebijali się przez hordy orków i nie spadali z 20 metrów na skały, prawda? Można też było napisać że hobbici mogli latać i miotać kulami ognia. Dla ciebie było by pewnie ciekawiej. Przecież to fantastyka i to głupota się dopatrywać realizmu!!!
i czekam na odpowiedz za kolejne 6 miesięcy @bogluto ;
Hobbit to moja ulubiona ksiązka czytałem ją jakies 5-7 razy i zawsze wracałem do niej z miłą chęcią. Film rządzi się innymi prawami niż książka. Tak samo film jak i książka są dla dzieci. Film od książki jakoś specjalnie fabularnie nie odstaje. Film od ksiażki jest gorszy ale nie jest to film zły. Widziałem starą bajkę hobbit która była stuprocentową kopią książki i była chujowa i dużo gorsza od filmu. Czepiam się filmu fantasy w którym krasnoludy(o.O) spadają z 20 metrów(o.O) i nic im się nie dzieje(o.O) ale czarodziej miotający ognistymi kulami(o.O) już mi nie przeszkadza :D KURWA...
Aha, czyli widziałeś starą bajkę hobbit która mówisz że była STUPROCENTOWĄ KOPIĄ KSIĄŻKI i mówisz że była chujowa chociaż w tym samym zdaniu piszesz że hobbit to twoja ulubiona książka
FUCK LOGIC ! nie mam pytań!
Czarodziej rzuca kulami ognia, jest prosem ale jest jeden na setki tysięcy stworzeń i nie zaburza w żaden sposób harmonii, elfy dobrze strzelają z łuków i są zwinne, krasnoludy są silne, noszą ciężkie zbroje i topory. Serio nie widzisz nic rażącego w oczy że nagle krasnoludy zaczną sobie skakać pomiędzy czubkami drzew niczym wiewiórki?Cytuj:
Czepiam się filmu fantasy w którym krasnoludy(o.O) spadają z 20 metrów(o.O) i nic im się nie dzieje(o.O) ale czarodziej miotający ognistymi kulami(o.O) już mi nie przeszkadza :D KURWA...
Ale nie sa jebanymi inwalidami. Maja jakas zwinnosc, lepsza lub gorsza.
na pewno nei na tyle zeby zeskakiwac z 20 metrów a potem biec walcząc przez cały kompleks jaskiń i blokować strzały z łuku za pomocą jeb***j drabiny
Jak dla mnie to jest typowo polackie cebulackie szukanie dziury w całym.
Jeszcze nie oglądałem nowego hobbita, ale w 2 pierwszych też widać takie sytuacje gdzie akcja odstaje od zakładanego przez nas realizmu danej sytuacji, no ale kurwa nie przesadzajmy.
Po to jest fantasy żeby było abstrakcyjne dla nas i nie do końca zgodne z rzeczywistością, a nie że będziemy się przypierdalali bo jakiś karzełek skoczył z 20 metrów i nic mu się nie stało, jak to ci nie odpowiada to nie oglądaj filmów o takiej tematyce ;d
Az tak Cie to boli? To byla wizja krasnoludow stworzona przez Tolkiena czy tam zmieniona przez Jacksona.
Nie widze problemu w tym, zerby kilku krasnoludownpodnioslo drabine i bieglo z nimi jakis kawalek.
By the way. Pamietaj, ze krasnoludzi sa dobrzy na krotkie dystanse. To elfowie wyrozniaja sie niesamowita kondycja na dlugie dystanase.
A spadanie z 20 metrow...dilujesz z powiescia fantasy, a nie zdajesz sobie sprawy, ze w realnym swiecie ludzie przezywali takie upadfki. Poza tym, mieli amortyzacje + to jest pieprzone fantasy ziom.
Jezeli juz mialbym sie czepiac tego biegu przez jaskinie to raczej starego zgreda Gandalfa, a nie mlodych krasnoludow. Ale no tak, on jest czarodziejem.
Aler oni sa ze swiata fantasy.
Ale co ma zwinnosc do biegu przez jaskinie z podniesiona drabina? To wlasnie sila im jest potrzebna, a nie sa inwalidami, zeby nie moc przebiec kawalka drogi.
Poza tym zapominacie, ze to nie jest ekranizacja ksiazki, a film bazowany na ksiazce.
dla mnie typowo polacko cebulackie jest to że kupa ludzi na to idzie bo myślą że to będzie kolejna część LOTR i gdyby nie najebanie tylu efektów specjalnych to nikt by na to nie poszedł tylko pobrał z torrentów bo po co mam iść do kina jak nie ma efektów specjalnych i ciaglej napierdalanki
Dokładnie - dla Ciebie. Skoro ty uważasz trylogią lotr za całkiem przyzwoitą mimo że są to filmy wybitne w swojej kategorii, to raczej ciężko żeby ktokolwiek tutaj mógł z tobą dyskutować na temat Hobbita - tym bardziej z twoim zajebistym nastawieniem.
Co ty w ogóle pierdolisz?
Po obejrzeniu 2 hobbitów i 3 władców bez wahania powiem że jeśli chodzi o film to Hobbit jest w chuj lepszy, na władcy pierścienia zasypiałem ( 1 i 3 część ) i oglądałem byle skończyć, przy hobbicie tylko początki filmów były nudne, potem coś zaczynało się dziać, no i kurwa Smaug w drugiej częsci hobbita bije na pysk wszystkie efekty LoTRa
Swoją drogą dla mnie mimo że lubię taką tematykę to te filmy są nakręcone w taki sposób który mi nie do końca odpowiada, więc to jest tylko i wyłącznie moje zdanie, ale to co ty tutaj napisałeś to już bzdura w chuj
Ty już pare razy na tym forumku udowadniałeś swoją dojrzałość więc wypad z takimi argumentami to raz.
Zobacz na jaki argument tego typa była odpowiedź o smaugu to dwa.wróć, tutaj ja się zajebałem ale \/ dalej to samo ;>
Trzy, to że film jest dobry nie znaczy że musi się wszystkim podobać, ale "dojrzalsza widownia" najwyraźniej cierpi na problemy intelektualne i nie potrafi tego zrozumieć " xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD DDDDDDDDD"
To, ze LOTR jest ukierunkowany na starsza widownie to fakt. Duzon wiecej tam gadki i suchych faktow. Przy porownaniu dwoch filmw nie ma co zwracac uwagi na efekty specjalne, bo oba powstaly w dwoch roznych epokach tworzenia filmow.
LOTR, zarowno film jak i ksiazka, to arcydziela w swoim gatunku. Hobbit nie jest tak wysmienity jak LOTR, ale nie kleka przed nim, postawilbym oba filmy na prawie rownym poziomie.
Poza tym, to jest zupelnie inna historia.
W ogole, dyskusja o efektach specjalnych w takich filmachh jak Hobbit czy LOTR, ja pierdole. Nie widzicie w tych filmach nic ciekawszego niz koomputerowe efekty?
>sugerowanie, że efekty komputerowe są lepsze niż kostiumy i piękny krajobraz nowej zelandii
3 czesc chyba najgorsza ze wszystkich
jackson se chcial wjebac duzo efektow na koniec i wyszlo jak wyszlo
sporo przesadzonych scen nawet jak na fantasy
azog pod tafla lodu, legolas biegnacy po kamieniach w powietrzu, robaki podziemne wygladajace jak z jakiegos kosmicznego sci fi itd
Byłem na części trzeciej Hobbita i czuje się jakbym dostał serie ciosów prąciem po mordzie od Petera Jacksona. TO jest film godny złotych malin, no kurwa myślałem, że po 8 godzinnym maratonie ktoś nas trolluje w tym kinie i puścił jakaś przeróbkę, a nie oryginalny film. Mnóstwo wątków jest pozbawionych sensu, ten smok niby taki kozak, a cienki i głupi, jak dupa węża kurwa już głupiej umrzeć się nie dało na początku kreowali go na takie inteligentne rozumne stworzenie przewidujące wszystkie działania krasnali/ludzi, a tutaj wyszedł na jakiegoś troglodyte z mangi co musi połowę scen się przechwalać, jak zajebie kogoś, a umiera, jak pyra. Kolejny super wątek to Legolas aka zapierdole wszystko co się rusza no normalnie zrobili z niego jakiegoś Pół-boga i bohatera komediowego, czym najlepiej oddaję scena, gdzie skacze sobie po rozdupczonych schodach w slow motion cała sala w kinie w brecht. Efekty może i były super, ale jak wypierdolili z podziemnymi robalami to myślałem, że jestem w jakiś Star Warsach, a nie w świecie Tolkiena. Kolejna super git rzecz mały garnizon ludzi złożony głównie z rybaków siekający dobrze wyszkolone legiony orków, jak leci wtedy już ostatecznie dostałem ataków palpitacji, bo nic nie miało sensu orków było wielokrotnie więcej od wojsk śródziemia, a wyszło tak jakby to w ogóle się nie liczyło ehh. Ostatnia sprawa to ten wątek miłosny wyszedł tak kompletnie nędznie i od niechcenia, że chyba aktorka grająca Tauriel robiła to za frajer, bo te kwestię i jej gra są poniżej jakiejkolwiek krytyki. NIE POLECAM strata czasu, bajka dla jakiś gimbów, a nie prawdziwych fanów można sobie obejrzeć po paru głębszych tak jedynie dla beki - musiałem wylać te żale i pomyję, bo spędziłem na sali kinowej 8 bite godzin by zobaczyć taki szajs na koniec.
xddddddddddddD
https://www.youtube.com/watch?v=FtIKfVbYCiA
No i? Ty dalej nie rozumiesz, że to jest elf i przede wszystkim fantastyka?
nom, a ork nie ginie od elfickiego miecza, wystarczy kamyk lub bron która go obali na plecy
jakoś nikt się nie przyczepił do tego jak we Władcy Pierścieni Legolas wskoczył na wielkiego słonia po strzałach wbitych w jego nogi wykonując kilka akrobacji.
Jeszcze trochę a będziecie się przeczepiać do tego, że elfy maja po kilka tysięcy lat.