Wg mnie zacytowana tutaj 13-punktowa wypowiedź tego filmowca idealnie odzwierciedla to co można było zobaczyć.
W sumie nie na wszystko co ujęte w tekście zwróciłem uwagę w kinie, ale zgadzam się z tym, bo wszystko dobrze pamiętam ;p
Wersja do druku
Wg mnie zacytowana tutaj 13-punktowa wypowiedź tego filmowca idealnie odzwierciedla to co można było zobaczyć.
W sumie nie na wszystko co ujęte w tekście zwróciłem uwagę w kinie, ale zgadzam się z tym, bo wszystko dobrze pamiętam ;p
Bylem na napisach, 3d high frame rate (świetny obraz, czułem się jak w teatrze :v) i nie było wcale źle. Fakt, przy akrobacjach Legolasa (o ile to tak bardzo niemożliwe w jego wykonaniu nie było, tak po prostu śmiesznie wyglądało) śmiechłem na głos to jednak cały film jest raczej ok. Tam opinia filmowca była przytoczona i z niektórymi po prostu się nie zgadzam, na przykład: Autor wytyka Jacksonowi, że jest dużo indywidualnych walk i jego to nuży. To imo nie powinna być na tyle wada, bo ja osobiście czekałem na indywidualną walkę Thorina czy sama śmierć braci Filiego i Kiliego była poruszająca. Nie zwróciłem też większej uwagi na bardzo sztuczne niebo czy coś. Jestem szarym Kowalskim idącym na film 3D i skoro tego nie zauważyłem, to nie mogło być aż tak tragicznie lub po prostu nie przykułem do tego uwagi. Zgadzam się niestety z większością z wytkniętych wad (krótki epizod ze smokiem! :/), ale film jako ogół raczej był ok i nie żałowałem wydanych 45zł (stawiałem bilet), natomiast po cichu liczyłem na większą petardę, a nie jestem wybredny co do filmów. Osobiście oceniłbym go jako 6-/10. Ciężko mi cokolwiek więcej napisać nt. tego filmu. Był po prostu ok.
A ja przeczytałem i niestety w dużej mierze podzielam zdanie autora. Pod 10 czy 11 punktami tej listy bym się podpisał. Dało się to to obejrzeć, ale dawno nie byłem tak zażenowany, oglądając film. Piotrek nie mógł się chyba zdecydować czy robi baśniową komedię dla dzieci, czy też poważny film jak LotR i wyszło takie nie wiadomo co...
Scena z Thranduilem i Tauriel nad zwłokami Kilego to największa żenada tego roku, a pewnie i nie tylko tego -.-
Wlasnie wrocilem z kina.
Nie powiem że był zły, bo film jako tako był dość dobry ale w paru momentach czułem się zażenowany mocno xd Nie czytałem waszych poprzednich postów ale tak
Walki jako armie były dość spoko, pare akrobacji legolasa przesadzonych no ale wkońcu coś dla efektów trzeba było zrobić.
Najbardziej mnie bolały te suche żarciki, troche za dużo ich było jednak... No i lipa że nie pokazali tak jakby wątku końcowego - Kto został królem, jak podzieliły się granice itp. W książce to było a przydało by się żeby dla nieczytających też takie coś dali jednak w filmie.
Ogólnie dałbym naciągane 7/10
ork? mający kamień przyczepiony do głowy i niszczący nim mur wygrał
gdyby zagrala w tym filmie liv tyler (arwen z lotra) i byla na ekranie chociaz ze 2 minuty dalbym 6/10 a tak daje 3 xD
juz wczesniej pisalem, ale dopiero po przypomnieniu sobie jak ogladało sie lotra zdalem sobie sprawe jak bardzo spierdolonym i kalekim 'dziełem' jest hobbit
http://kwejk.pl/obrazek/2204661/podo...i-hobbita.html i co, dalej hobbit taki chujowy ;]]]
No nie kurwa, jak to porównywać dwa filmy tego samego gatunku których akcja dzieje się w tym samym uniwersum, są wyreżyserowane przez tą samą osobę a nawet część postaci występuje w obu tych filmach? Jak by ktoś się ośmielił porównać pierwszą część władcy pierścieni do drugiej to dla ciebie też byłby to pewnie absurd bo jak można dwa filmy porównywać!
Cóż za oburzenie.
Te filmy dzieli 10 letnia przepaść, ale przede wszystkim Hobbit z założenia nie mógł konkurować z LOTRem. Wy szliście do kina z myślą, że to będzie hit stulecia i przebije LOTRa? To gratuluję.
sytuacja wyglada tak ze ludzie hypeuja tego chujowego hobbita i idac do kina liczysz na jakas zajebistosc pokroju lotra a dostajesz przecietniaka
Rzecz w tym, że ja spodziewałem się przeciętniaka, a ten film nie jest nawet przeciętny. Da się oglądać, bo to wysokobudżetowe fantasy, co rzadko się zdarza, no ale to jest zbyt durne, by mogło być chociaż przeciętne. Hobbit wyszedł Jacksonowi podobnie, jak czwarta część Transformersów Bayowi. Przerysowane, za dużo wszystkiego, zbyt głupie...
Jak ten film był dla ciebie słaby, to ja nie wiem jaki film jest dobry, pewnie 90% filmów są słabe. BO mimo wszystko może Hobbit jakos szczególnie nie powalił na kolana, ale jest to dobry film, patrząc na to jakie teraz gnioty powychodziły to Hobbit wypada bardzo dobrze.
Widziałem i musze przyznac że nie podoba mi się przesycenie efektami komputerowymi. W lotrze byli statysci(setki!) i piekne krajobrazy a tutaj green screen i studio wszystko wyglada mega sztucznie. Z resztą zauwazylem taka tendencje we wszystkich nowych produkcjach i moim zdaniem kinematografia zmierza w złym kierunku. Gdzie podwiszanie na linach prawdziwe wybuchy i przedewszystkim aktorzy? Bo samej twarzy i komputerowego korpusu aktorem nazwac nie sposób.
Co do samego filmu to szczerze spodziewalem sie czegoś więcej ale jako fan serii i całej twórczosci Tolkiena i tak jestem zadowolony choc watpie by kogos nie siedzacego w "temacie" ten film mógł by w jakikolwiek sposób zachwycic.
W tym roku, z pochodnego gatunku szczególnie pozytywnie zaskoczył mnie Więzień Labiryntu. Głównie dlatego, że akcja wciągała, trzymał w napięciu i - przede wszystkim - trzymał się kupy. Po seansie byłem zdziwiony, że tak dobrze się to oglądało i miałem się do czego przyczepić, a jestem dość wymagającym widzem.
Problem Hobbita polega na tym, że zbyt wiele postaci i scen budzi politowanie i zażenowanie. Jeśli ciężko jest polubić Bilba, to komu ja mam tutaj kibicować? Chciwej zgrai krasnoludów? Chciwej hałastrze elfów? Legolasowi sztywnemu jak Schwarzenegger w Terminatorze? Gandalf przewija się rzadko... Postacie we Władcy Pierścieni są równie czarno-białe, jak w Hobbicie, ale tam posiadają pewien swój urok i majestat, dzięki czemu trzyma się za nich kciuki. Za to w Hobbicie wszyscy to cholerne gbury i naprawdę żal było mi tylko smoka ;d
Do tego:
Nie mam już 10 lat, żeby śmiać się z faceta robiącego sobie cycki ze złotych monet (w ogóle co w tym filmie robiła ta gówniana postać?). Humor dno, niestety.