Czy był już ostatni odcinek? Mógłby mi to ktoś streścić?
Wersja do druku
Czy był już ostatni odcinek? Mógłby mi to ktoś streścić?
Najbardziej irytuje mnie fakt posadzenia Brana na tronie. To po co Jon był kreowany na takiego super przywódcę? Po co była ta informacja że jest synem Rhaegara i prawowitym dziedzicem skoro ostatecznie kończy z dzikimi za murem xD Za to mam największy żal
Czuje niesamowity niedosyt po tym ostatnim sezonie. Jeszcze to zakończenie trochę dziwne, dużo wątków niewyjaśnionych do końca. Heh coś czuję, że to zakończenie jest zrobione tak, że może akurat za 10 lat komuś się bedzie chciało robić następne sezony. Jak dla mnie serial 8/10 ale ostatni sezon totalna porażka.
Skończyłem z oglądaniem GoT na 4 sezonie i jestem turbo zawiedziony końcem.
Całe ten śmieszny skok czasu do tych pertraktacji o tym kto ma zostać królem to jest kurwa największe XD wszystkiego.
Kurwa Bran królem XDDD, te pertraktacje z robakiem, który został w mieście i zostawił Jona przy życiu i kurwa oddam jak wybierzecie króla, bo on zasługuje na karę. Najlepsze to jęczenie sióstr, że nie było innej opcji tylko musi wypierdalac na mur, kiedy zaraz dostajemy info, że robak to w zasadzie se też wypierdala stamtąd. PRO TIP - Możecie se w tym momencie wypuścić Jona bo niby kto kurwa mu cokolwiek zrobi? XDD. I ta komediowa końcówka z cała ta radą królewską pokazuje jak twórcy obśmiali ten serial. To niech sobie król leci i smoka znajdzie do tego się nadaje XD
Sry, że tak nie składnie no ale jestem tak mad na ten finał, że się nie da opisać.
bran na tronie to największa kpina xD
jebac brana na tronie ale ogolnie koncowka jak na happy end calkiem spoko
edit
w sumie kto mial wieksze prawo do tronu po johnie snowie ?
mysle ,ze karzel a po nim ten co ruchal ajre
panowie dd chyba piszac scenariusz mysleli sobie hmmmMmm czego sb nikt nei spodziewa? ? ? oo juz wiem dawaj wjebiemy brana na tron na pewno bd zaskoczenie xD i wyjebane mieli ze to nie ma zadnego sensu, grunt ze NIEPRZEWIDYWALNY ZWROT AKCJI
denerys ginie i cyk nastepna scena nagle tyrion wybiera krula XDDD dlaczego tyle waznych rzeczy wydarzylo sie offscreen? nie pokazali pojmania jona, momentu w kturym robak sie dowedzial o smierci krulowej, reakcji dotrakuw, zadnego oplakiwania denerys, nic. tak samo mje wkurwilo w 4 odcinku gdy nie pokazali jak jon informowal siostry o tym, ze tak naprawde jest targarienem tylko zakonczyli scene MUSZE WAM COS POWIEDZIEC i cyk przeskok w czasie. za trudna scena do nakrecenia??? brak czasu?? no kurwa a na 15minutowy wstep w karczmie mieliscie czas xD
W pierwszej chwili myślałem, że odcinek nawet OK bo co się dało to i tak już było wcześniej spierdolone, ale jakby tak się zastanowić to finał trzyma poziom reszty sezonu
- Sansa bez powodu chce niepodległości Północy
- Brandon Stark teoretycznie byłby nawet dobrym wyborem gdyby powiedział niż 2 zdania w ostatnich 2 sezonach, a Jon Snow np. zginął w bitwie, no ale on tam nadal żyje a i tak wszyscy 'kinda forgot about him'
- Jon Snow zrobił w sumie dokładnie to samo co Jaimie Lannister z Mad Kingiem i do tego jest bohaterem wojennym. Jaimie był ułaskawiony przez Roberta Baratheona a Jon wysłany na mur no ja pierdole
- Zdanie generała kilkutysięcznej armii zbrodniarza wojennego Grey Worma jest ważniejsze niż ludzi rządzących królestwem
- Król nie rozwiązuje Nocnej Straży. Ci ludzie powinni ograniczyć się do opieki nad zamkiem i tunelem przez mur który byłby normalnie otwarty, a nie kontynuować idee Nocnej Straży co w końcu sprawi że znowu jacyś dzicy będą się chcieli napierdalać
- Free Folk zamiast się osiedlić tam gdzie może woli iść 1000 (!) km na północ za mur w cięższe i surowe warunki.
- Doradca lorda Vale głosuje na króla zanim jego lord cokolwiek powie
- Król Westeros jeździ sobie po porcie bez obstawy
- Jon Snow dołącza do grona spierdolonych przez autorów serialu postaci, czyli do m.in. Jaimie Lannistera, Littlefingera, Varysa i Daenerys.
- Czyli mamy teraz 2 niepodległe kraje obok siebie które rządzone są przez rodzeństwo. Może coś mnie ominęło ale w historii to zazwyczaj wyglądało i w sumie powinno wyglądać jak ścisła unia między 2 krajami
- Brienne zamyka książkę w której nie wysechł atrament
Mimo wszystko odcinek był nawet spoko, muzyka ujęcia widoczki, kilka dobrych dialogów, gdyby tylko nie te szczególy powyżej
- Sam jąka się bardziej niż 120 letni Maester Pycelle
Szkoda strzępić ryja.
Wszystkie zjebane rzeczy w tym odcinku, będzie dużo punktów, więc ten z pianą w pysku niech nie czyta, bo jeszcze wyjdzie trochę mądrzejszy.
1. Drogon, który nie zabija Jona.
1a. Przecież to była kurwa idealna okazja żeby zionął ogniem w Jona, cała ta arena zajmuje się ogniem, więc wtedy chwyta Dankę i odlatuje z nią. Potem dopiero się okazuje, że ogień Jona nie zabija, i wychodzi z tego lekko zwęglony, tak jak Danka w poprzednich sezonach.
1b. Albo niech go zabije ten ogień. Trudno. Wtedy tamte pertraktacje kto zostanie królem mają sens. Wtedy zostanie królem Brana ma sens. Ale jak żyje Jon? KURWA BEZ SENSU.
Zamiast tego NIE BYŁO REAKCJI i smok sobie po prostu odlatuje.
2. Jon, który nie obejmuje władzy.
Trochę alternatywny scenariusz, ale po tym jak Jon zabija Danke, powinien sobie zejść na legalu tam gdzie leży smok, wsiąść na niego (jak już zostało to pokazane, smok poprzez zapach rozpoznaje w nim Targaryana i go słucha), wzbić się w górę i zacząć atakować Dothraków a potem Nieskalanych. Byłby ugadany z Davosem, który poprowadziłby w tym momencie atak ludźmi północy na tych Dothraków i Nieskalanych, którzy uciekli z otwartej przestrzeni i pochwali się po budynkach. Mielibyśmy jeszcze małą wymianę mieczy, po czym Jon zeszedłby ze smoka pomóc tym co się biją na dole i miałby swoje 1 vs 1 ze Szarym Robakiem, którego zabija po pojedynku. Jon zostaje królem i włada smokiem.
3. Szary Robak, który daje jebanie.
Co go to obchodzi kto teraz jest królem? Dla niego nie ma czegoś takiego jak król. On walczył dla Danki czy jest ona królową czy bękartem czy zupełnym nołnejmem, nikim. Nagle Tyrion do niego przemawia "to nie od ciebie zależy decyzja" a ten to akceptuje. No kurwa. On nie zna nawet zasad ani tradycji panujących w Westeros, prawdopodobnie do momentu przybycia tutaj nie wiedział o tym miejscu absolutnie nic, a nagle się przejmuje kto zostanie obsadzony jako król. Tym bardziej, że nie daje jebania i nie zostaje w Westeros, tylko wypływa na inny kontynent ze swoimi ludźmi. On powinien tam na miejscu zabić zarówno Jona (jeśli ten przeżywa) jak i Tyriona, a nie trzymać ich w w niewoli dopóki JACYŚ wielmożni lordowie przybędą tutaj zdecydować o ich losie. Lordowie, którzy są dla niego zupełnie nikim, jak ich rody, tytuły i nazwiska.
4. Skazany przez Starków na dożywotnie wygnanie Jon
Skoro Szare Robaki sobie popłynęły na drugi koniec mapy to czemu Jon miałby nie udać się tam tak dla picu, skoro najwyraźniej dzięki temu nie będzie z nimi walk (co jest zupełnie bez sensu), a później nie wrócić sobie po miesiącu do... a gdzie tam chce. Kto go będzie pilnował? Kto będzie egzekwował? Nawet jakby Szare Robaki sobie kiedyś wróciły, to już chuja mogą, bo przecież sami nie zdobyliby nawet KL bez smoka, tym bardziej, że populacja i armia Westeros będzie się odradzać, bo zakończone zostały wszelkie walki. A Jona broniłoby nie tylko Królestwo, ale także Północ.
5. Arya chuja warta
W książkach postać Nocnego Króla nie istnieje, więc Arya go nie zabija. Najwyraźniej nie zabija też Cersei i najwyraźniej nie zabija też Daenerys.
Więc ten cały trening kung-fu i zmienianie twarzy było tylko po to żeby zaciupać Waldera Freya. Mocne.
6. Bran na tronie
Ok, jakby zginął Jon, to miałby to sens. Ród Targaryanów ostatecznie dobiegł końca, więc od teraz nie ma dziedziczenia tronu, nie ma jednego panującego rodu, tylko jest monarchia elekcyjna, gdzie najważniejsze rody między sobą wybierają następnego króla po śmierci poprzedniego. NIC NIE MÓWIĘ, ma sens.
Ale nie zginał.
Ogólnie to zginęła tylko Danka, więc mamy happy ending. Tyrion se żyje, Jon żyje, Arya żyje, nawet Davos żyje. HAPPY ENDING.
I mam wrażenie, że zakończenie - po wydarzeniach z poprzedniego odcinka - okazało się strasznie proste, płytkie:
Daenerys zabija niewinnych ludzi -> Jon zabija ją za to jak zostają sami -> koniec.
No prościutkie jak 2+2.
Tyle, że nawet to spierdolili, bo tam gdzie jest koniec to albo Szare Robaki powinny za to Jona zabić, albo Jon powinien zabić Szarych Robaków i samemu wygrać grę o tron. Ale mamy se hehe trzecie rozwiązanie, zupełnie nie logiczne, czyli ani Jon nie ginie, ani nie zasiada na tronie, tylko se jedzie na mur jak gdyby nigdy nic.
To już przeżycie Tyriona JAKOŚ mogę zrozumieć. Przeżył aby zostać Namiestnikiem i wyprostować swoje błędy? A Jon? Czemu on nie umarł? Żeby mógł se jeździć na koniu za ścianą?
HAPPY ENDING XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Ale ten bran to zmienia zdania xD
Najpierw gada ze rzeczy życia codziennego go nie interesują a później do tyriona a myślisz że po co tu przyjechałem XD
Also mówienie przez całe 6 odcinków kocham królowa i ona wie najlepiej to jebane xD
Z jednej z ważniejszych postaci w serialu stał się zwykłym pionkiem