Strasznie się zawiodłem na ostatnim odcinku, po trailerze spodziewałem się sowitego pierdolnięcia, które zwali mnie z nóg, a oglądalem to po prostu tak, jakby to był drugi lub trzeci odcinek sezonu i dopiero rozkręcał się wątek. Zdecydowanie przyznaję rację Earnowi, że kiedy Dex zajmował się kimś przez cały sezon to było dużo ciekawsze niż skakanie z przeciwnika na przeciwnika, jak to było w tym sezonie, Sirko był spoko, naprawdę żałuję, że był tak krótko.
No dobra, Hannah się uwolniła i niby co dalej, będzie dążyła do "uwolnienia" Dextera od Debry? Debra teraz ma się stać niby kim, kimś kto ratuje dupę Dexterowi i czyści mu teren, czy strzępkiem nerwów, który w końcu zobaczymy w białym kaftanie? Zgadzam się też z poprzednikami, że akcja, gdy LaGuerta wpada sama do konteneru to śmiech, żadnej obstawy, wchodzi do pustego konteneru, na środku którego leży trup i zamiast się cofnąć, to brnie w to dalej, wiedząc że z tyłu może zajść Dex - co za absurd, a niby taki z niej podejrzliwy detektyw, pff. Myślę, że teraz Angel jednak nie przejdzie na emeryturę, ciekawe też co zrobi Tom, no i jak to dalej się pociągnie..
Zakładki