Opowiem taka mala historie zwiazana z GL...
A wiec zalogowalem sie moim charem i zagaduje do kumpla zebysmy poszli pozwiedzac Gl, a noz nam tam sie spodoba...
no wiec doszlismy tam z ab pochodzilismy najpierw na powierzchni, ubilismy ledwo pare ratow:P itp i schodzimy nizej...
tam jakies szkielety i inne badziewia...wiec schodzimy nizej... zawsze przed zejsciem byla mala adrenalina bo nieznalismy terenu i mogl wyskoczyc jakis niebezpieczny stwor...schodzilismy coraz nizej wiedzialem ze gdzies jest gs ale bylem prawie pewny ze nie dojdziemy do niego..i idziemy rozwidleniem drog ..wybralismy droge na poludnie.schodzimy na dol zaatakowalo nas duzo poison spiderow ale sobie poradzilismy:P tam tez znajdowalo sie duzo dziur jednak nie dalo sie w nie wejsc.. mielismy juz wychodzic ale kumpel dostrzegl na koncu tego pomieszczenia schody(byly slabo widoczne gdyz byly przysypane kamieniami) i ja pierwszy tam wlaze... i juz pisze na priv kur** nie wchodz!! jednak niezdazylem..pisalem mu tak gdyz jak weszlem pojawila sie krata za nami uniemozliwiajaca ucieczke.. i stoimy pod ta brama jak te nooby:P bo balismy isc dalej chociaz o 1 kratke ...przewidzialem ze znajduje sie gs w tej jaskini wiec my adrenalina i stoimy dalej nie wiedzac co zrobic to ja wchodze na tibia.org.pl i szukam tego poradnika o GL i szukam tej lokalizacji w ktorej sie znajdujemy:P a tam pisze UWAGA GS:D to mnie to juz totalnie rozbroilo:P mowie kumplowi ze tu jest gs i czeka tuz za ekranem jednak nie chcial uwierzyc wiec mu przeslalem linka z mapka..tak sie na mnie wqur*** bo to ja go namowilem zeby szedl ze mna .. patrze jeszcze raz na poradnik i jest tam napisane ze po drugiej stronie jest wyjscie ewakuacyjne:P jednak i tak bysmy razem nie doszli..postanowilismy napisac do hlvl kumpli zeby nam pomogli jednak bylo za pozno... w nasza strone zmierzal poison spider-summon gsa i bylismy pewni ze jestesmy ''w klatce lwa'' czekamy nastepne 5 min... myslimy ze pomoc juz w drodze a tu nagle gs wyskakuje ..wlaczyl utani hur i jeb we mnie ...kumpel juz ucieka byl ze 3 kratki ode mnie ..to ja tez uciekam ... kumpel wlazl juz w te wyjscie ewakuacyjne jednak mi to sie nie udalo:P znalazlem sie w ab i kumpel pisze czy zyje a ja mu " nie kur** ubilem go:P'' ..kumpel wiedzial ze to zart..potem przyszla pomoc i kumpel caly i zdrowy wrocil do domu:D
moze niektorzy pomysla ze opowiadanie beznadziejne lecz to bylo zabawne jak tak stalismy pod krata z pelnymi gaciami:P moze te opowiadanie powinno sie znalezc sie w innym dziale lecz tu byla mowa o Gl i ja dorzucilem swoje 3 grosze:P
Zakładki