Rozdział 3 .
__________________________
Następnego dnia; po południu
Siedziałam sobie w pokoju, czytając książkę, gdy mama zawołała mnie na dół
- Masz gościa – uśmiechnęła się do i poszła na górę, a ja w salonie zobaczyłam Rafała
- Przyszedłeś do mnie ?
- No mamy coś do skończenia, prawda ? – uśmiechnął się i rozejrzał po pokoju. – Ale widzę, że nie żartowałaś mówiąc, że schowałaś poduszki
- Ja nigdy nie żartuję – uśmiechnęłam się. – A ty miałeś przynieść swoje, prawda ?
- No tak, ale nie sądziłem, że mówisz poważnie
- A widzisz ! – zaśmiałam się.
- To co robimy ?
- Łaskotki i dziubanie odpadają bo po wczorajszym jeszcze mnie żebra bolą
Pogadaliśmy chwilę, moja mama wyszła do sklepu, a Julki nadal nie było
- Masz jakiś fajny film ?
- Hm. Nie wiem, zobacz sobie. Na półce koło telewizora leżą wszystkie płyty
- To może ten ? – podszedł do mnie z filmem „Wyścig śmierci”, który bardzo lubiłam
- Ok., ale o ile mnie pamięć nie myli to przyszedłeś tu robić z Julką projekt, a nie oglądać ze mną filmy – spojrzałam na Niego pytająco
- Taa, ale zdecydowanie wolę to drugie. A co przeszkadzam Ci ?
- Odrobinę – powiedziałam z udawaną powagą
- Ej ! Ranisz mnie – zrobił obrażoną minę
- Jakoś przeżyję – uśmiechnęłam się, a Rafał zaczął mnie dziubać w bok i choć prosiłam go żeby przestał to on twierdził, że mam to na co zasłużyłam, gdy nagle ktoś zadzwonił do drzwi, a ja szybko wyrwałam się Rafałowi i pobiegłam otworzyć. Przyszedł Tomek
- Cześć. Wejdź – uśmiechnęłam się
- Cześć. Co tak długo się nie odzywasz ? Aż musiałem się sam pofatygować – uśmiechnęłam się ironicznie
- No rzeczywiście, musiało Cię to wiele kosztować – ironizowałam i poszliśmy do salonu
- A właśnie poznajcie się, Tomek to jest…
- Rafał ? Stary co ty tu robisz ?
- Co ja tu robię ? Co ty tu robisz ?
- Ej, ej ! – przerwałam im. – To wy się znacie ?
- No raczej – odpowiedzieli jednocześnie. – Znamy się jak nikt inny – dodał Tomek
- Aha – uśmiechnęłam się lekko
- Rafał, co ty tu wgl robisz ?
- Pomagam siostrze Mai w projekcie, no a ty ?
- Ja przyszedłem do Mai, ale tylko na chwilę. Chciałem Jej coś oddać – uśmiechnął się wręczając mi płytę z filmami. – I muszę już lecieć. Na razie – wyszedł, a ja wróciłam do Rafała
- Skąd znasz Tomka ?
- Jesteśmy kuzynami – uśmiechnęłam się
- Poważnie ? Nigdy nic nie mówił
- A co tu mówić? Nie było potrzeby
- No tak. Słuchaj, co robisz dzisiaj wieczorem ?
- Nie mam planów, a co ?
- Pomyślałem, że może poszlibyśmy na spacer ?
- Rafał posłuchaj – spoważniałam. – To, że się dogadujemy to nie zmienia mojej decyzji. Przykro mi, ale nie umówię się z tobą
- Ale przecież dobrze się czujemy, kiedy jesteśmy razem, więc dlaczego ?
- Mam swoje zasady – uśmiechnęłam się lekko
- Ja nie odpuszczę
- Ja tym bardziej – westchnęłam
- Ale czemu ty się tak upierasz ? To tylko spacer
- Mhm, na razie spacer , a co potem ? – popatrzyłam nie Niego. – Potem kolejny spacer, kino trzymanie się za ręce, spędzanie ze sobą coraz więcej czasu, aż w końcu się w Tobie zakocham
- To źle ? – uśmiechnął się pewnie
- Mówiłam, że mam swoje zasady
- Zasady są po to żeby je łamać
- Nie tym razem – uśmiechnęłam się pewnie
- Ładnie dziś wyglądasz – dodał po chwili
- Nie podlizuj się – zaśmiałam się i spojrzałam na niego, a on przybliżył się do mnie, aż nasze twarze były bardzo blisko siebie, a ja nie wiadomo czemu, nie odsunęłam się od Niego, chciałam, ale nie mogłam. Coś mnie do Niego ciągnęło, ale wiedziałam, że jeśli go pocałuję to całkowicie wpadnę. Nasze twarze były milimetr od siebie, a Rafał patrzył mi głęboko w oczy, kiedy już mieliśmy się pocałować, do domu weszła Julka, a my szybko odsunęliśmy się od siebie. Na całe szczęście Julka nas nie widziała. Popatrzyłam na Rafała, na Jego twarzy widać było złość, ale też rozczarowanie. Nie mam pojęcia czemu, ale ja poczułam ogromną ulgę, jednak w głębi duszy byłam wściekła na Julkę za to, że nam przerwała.
Julka ściągnęła kurtkę i razem z Rafałem poszła na górę. Posiedziałam sobie w salonie, a potem poszłam do siebie trochę się pouczyć. Po około godzinie zeszłam na dół, zrobić sobie herbaty, nastawiłam wodę i pobiegłam zapytać się Rafała i Julki czy chcą coś do picia, kiedy wpadłam do pokoju, zastałam ich w takiej samej pozycji co Julka mnie i Rafała. Zabolało mnie to jak cholera. Jednak znacznie bardziej fakt, że Rafał mnie okłamuje, niż to co zobaczyłam
- Chyba się puka ! – wrzeszczała Julka, ale nie słuchałam Jej, kiedy spojrzałam na Rafała widać było, że poczuł ulgę. Przeniósł wzrok na mnie, a ja popatrzyłam na Niego z miną typu: „ A ja głupia Ci wierzyłam” i wyszłam z pokoju.
Wypiłam herbatę i poszłam do salonu. W radiu akurat leciało „ Ira – Nie daj mi odejść”. Podczas słuchania w głowie utkwił mi ostatni wers refrenu : „ Jutro już nikt, a dziś jeszcze my”
Usłyszałam jak Julka i Rafał schodzą na dół. Ja w tym czasie poszłam do kuchni, którą mieliśmy połączoną z korytarzem, więc tak czy tak natknęłam się na Rafała
- Mogę pożyczyć film – uśmiechnął się, jakby nic się nie stało
- Jula, daj mu „ Wyścig śmierci” – powiedziałam obojętnie i poszłam na górę, a On popatrzył na mnie zdziwiony.
Po wyjściu Rafała, Julka znowu zrobiła mi awanturę, tym razem o to, że weszłam do Jej pokoju bez pukania. Właściwie to była zła o to, że przeze mnie nie pocałowała Rafała, ale miałam ją gdzieś.
Poszłam do salonu i zaczęłam sięgnęłam do stołu po pilota, ujrzałam jednak na nim kopertę, która byłą zaadresowana do mnie. Był w niej list:
„ Maju, piszę ten list kiedy Twoja siostra nie patrzy, chociaż jest to strasznie trudne bo Ona chce widzieć wszystko co ja robię. No ale to nie o tym. Chcę Ci wyjaśnić tą całą sytuację, którą zastałaś w pokoju, ale wiem że pewnie nie chciałabyś ze mną rozmawiać, więc dlatego piszę. Po pierwsze to nie jest tak jak myślisz. To Julka chciała mnie pocałować. Ja nic do niej nie czuję. To był impuls. Uwierz mi. A z resztą musimy jeszcze pogadać. Spotkajmy się dzisiaj o 17.00 w parku, koło kwiaciarni.
Rafał.
Zastanawiałam się czy iść na to spotkanie. Co to w ogóle da ? Ciekawiło mnie jednak, co Rafał ma mi do powiedzenia. Postanowiłam, że pójdę, ale nie byłam, pewna czy dobrze robię. Spojrzałam na zegarek, było już coś po 16.00, więc poszłam się ubrać. Wybrałam [taki] strój, pomalowałam się lekko, zaczesałam i wyszłam.
Kiedy doszłam, Rafał już tam czekał
- O co chodzi ? – spytałam obojętnie
- Chciałem pogadać
- O czym ?
- O tej sytuacji, która miała miejsce
- Rafał, ale mnie to nie interesuje. Nie jesteśmy razem, nie musisz mi się tłumaczyć
- Ale chcę bo to nie jest tak jak wyglądało
- Tak ? A niby jak ?
- To Julka zaczęła, a ja…
- A ty nie mogłeś się powstrzymać – przerwałam mu
- Nie, to nie tak. To był impuls
- Jasne – prychnęłam
- Proszę Cię, wybacz mi – uklęknął przede mną, a wszyscy ludzie zaczęli się na nas patrzeć. – Przepraszam
- Rafał, zwariowałeś ? Wstań – zaśmiałam się
- Jeżeli mi wybaczysz to wstanę
- No dobrze – westchnęłam po chwili namysłu , a on wstał, pocałował mnie w policzek, uniósł mnie na ręce i zakręcił dookoła.
- Dziękuję – uśmiechnął się szeroko. – To może kino ?
- Rafał – jęknęłam zrezygnowana
- Czyli ciągle nic z tego ? - westchnął
- Raczej nie
- Dobrze, więc nie będę Cię już więcej zamęczał – wyznał, byłam strasznie zaskoczona, ale nic nie powiedziałam, tylko popatrzyłam na Niego z żalem. – Ale mam nadzieję, że nasz kontakt się nie urwie
- Jasne, że nie – szepnęłam, a Rafał pocałował mnie w policzek i odszedł. Opadłam na ławkę, a po dłuższej chwili zaczęłam sobie po cichutku śpiewać: „Jutro już nikt, a dziś jeszcze My…”
Zakładki