Niestety.
Może byś to czymś poparł?
Płaczliwy romantyzm? Bezmyślna walka o wolność? Brak słów.
Cóż, czemu Praga jest tak piękna? Bo nie stawiała się kiedy była możliwość. Jeżeli nie masz szans to spuszczasz głowę. Polecam poezję Adama Asnyka, z czasów zaborów jeden z niewielu, których szanuję. Nie oszukujmy się, większość szanuje polską literaturę, bo im tak kazali w szkole. Ale wystarczy poczytać "Ferdydurke", sławny cytat "Słowacki wielkim poetą był!" ten kto jest bezmyślny się zgodzi, ten kto nie, zweryfikuje. Mam szanować Mickiewicza, bo napisał epopeję narodową i był Polakiem? Wszyscy ci poeci byli tacy mądrzy w mówieniu o oddawaniu życia za kraj. Czemu więc nasz wieszcz umarł na syfilis, a nie z powodu ran bitewnych? Ciekawe...
Gdyby kazdy tak myslal, pewnie dzisiaj w ogole nie byloby Polski na mapie swiata, albo bylaby uleglym panstwem komunistycznym...
Btw - czytales moze "Lot nad kukulczym gniazdem" K. Keseya? Byl tam jeden, swietny fragment, ktory kojarzy mi sie ze zdaniem McMurphy'ego "przynajmniej kurwa probowalem" - jesli czytales to wiesz o co chodzi, jesli nie - polecam ;) Od razu mi sie przypomnial, jak przeczytalem Twojego posta.
Powstanie na Pradze upadło po kilku dniach. Nie wiesz - nie używaj nie trafionych przykładów.
Mam przed sobą tomik poezji Adama Asnyka opracowany przez Pawła Hertza. Niczym szczególnym się nie wyróżnia. Do Tetmajera mu daleko.
Nie. Nikt nikogo do niczego nie zmuszał. To wiek weryfikuje upodobania.
Jedna z najgorszych książek w historii. Żałuję zmarnowanego czasu na Gombrowicza.
Dodatkowo stawiasz tendencyjną tezę(którą wcześniej postawił niejaki Gombrowicz). Gombrowicz nie lubił Słowackiego, Mickiewicza, modernistów, bo nie miał talentu. Jakoś trzeba przecież przelać swoją frustrację.
Nie umarł na syfilis, zresztą nawet gdyby, to nic ujmującego. Najprawdopodobniej zmarł na cholerę lub został otruty.
Zginął formując polski legion w Konstantynopolu.
Podsumowując: używasz nietrafionych przykładów, nie masz elementarnej wiedzy, przekręcasz fakty historyczne. Nie jesteś dobrym kompanem do dyskusji światopoglądowej.
Misiu, sensem istnienia ruchu oporu jest walka.
Już wcześniej wysondowałem, że w nic nie wierzysz. Nikt nie prowadził ślepej walki. Warto wspomnieć, że na potrzeby Powstania Styczniowego powstało pierwsze polskie państwo podziemne.
A ja myślę samodzielnie. Moje argumenty mają oparcie w logice i historii. Twoje argumenty(może przypomnę jeden z nich "Mickiewicz to 'cipa'")po prostu rzucają na kolana. Wszyscy stoją po Twojej stronie! Tak trzymaj!
Oglądałem film, ale myślę, że jak większość niewiele oddaje książki. Nie mówię poddawaniu się bez walki, ale chodzi o to, że heroizm Polaków wtedy był bez sensu. Więcej można było zdziałać w ruchu oporu, po co oddawać życie rodaków za ojczyznę skoro ojczyzna to właśnie ci rodacy?
Przytoczę tu właśnie wiersz Adama Asnyka "Miejscie Nadzieje"(Chciałem podać adres, ale nie mam 100 postów ;/)
O tym mówię, ślepa walka do niczego nie prowadzi. Tym bardziej dla mnie będącego ateistą. Wolę pożyć pod zaborem i efektywnie walczyć, niż zginąć wolnym, a nic nie osiągnąć.
up@
Mówią to wszyscy, którzy nie potrafią krytycznie spojrzeć na swoje poglądy. Gombrowicz bez talentu? Ha! Twoje argumenty są zupełnie bez poparcia. Ja stoje po stronie ludzi, którzy mają odwagę patrzeć na świat inaczej niż społeczeństwo wykreowane przez katolickie wychowanie.
Ostatnio obil mi sie o uszy tytul "Kroniki Jakuba Wędrowycza". Co sadzicie o tej ksiazce? Ciekawa? Warto przeczytac?
Polecam wam jak najbardziej moge "Zagubiony symbol" Dana Browna. Przed chwilą nie wiem nawet kiedy minęło 5 godzin, a czytałem tylko chwilkę :x dawno żadna książka aż tak bardzo mnie nie wciagnęła.
A czytałeś Anioły i demony?
Słyszałem, że ten Zaginiony symbol schematycznie praktycznie niczym się nie różni od tej książki i to jedna z najsłabszych książek Dan'a Brown'a.
"Kroniki Jakuba Wędrowycza" - można brać w ciemno ; d
Ogólnie nie czytam książek ale jedyną która mnie skusiłą była książka "Hobbici" nie wiem dlaczego właśnie ona ale jako jedyna książka mnie wciągnęła i przeczytałem całość a dla mnie jest to pewnego rodzaju sukces ponieważ nie przepadam za książkami :P
Kroniki Jakuba Wędrowycza-to jest to!Najnowsza częśc (Homo Bimbrownikus) trochę Pilipiukowi nie wyszła,ale też jest niezła.Osobiście najbardziej z całej serii podobał mi się Czarownik Iwanow,czytałem 4 z 6 tytułów,zostały mi Weźmiesz czarno kure (kupię sobie w poniedziałek) i Zagadka Kuby Rozpruwacza...Możecie powiedzieć mi coś o tych książkach?Są równie dobre jak reszta serii?
Aaa właśnie,czytał ktoś "My dzieci z dworca Zoo"?
(Nie,nie jest to jakaś książka dla dzieci,opowiada historie pewnej narkomanki)
Zna ktoś jeszcze jakieś książki opowiadające o narkomanii?