Temat: mysl

Marzy mi się wygrać extra pensję 5000zł przez 20 lat.

ale niestety za każdym razem jak puszczam nie udaje się
a jakiś farciarz zagrał 5x stawkę i trafił i ma 25k miesięcznie przez 20 lat
ja nawet trafiając 5k od razu rzucałbym pracę i na pewno bym już nie pracował do końca życia.. poszedłbym do kierownika z wypowiedzeniem i autentycznie bym powiedział, zę teraz to mi to lotto xd
i tak zostało 30 parę góra 40 lat i do piachu ze starości. nawet jakby w eurojackopta wygrał, to też dom bym sobie postawił szkieletowy bo mi nie zależy na trwałości skoro za 30 lat umrę.

Eh marzenia, mieć 100% czasu dla siebie, możesz się rozwijać realizować hobby pasje marzenia, zero stresów, może nawet czas aby kogoś poznać by się znalazł, a tak praca to jak więzienie, idziesz bo musisz nic nie możesz robić poza tym jak masz wolne.

no ale nigdy takie rzeczy zbyt piękne aby były prawdziwe, takie zmieniające życie i milion jednostek na plus się nie realizują.

Fajna myśl

A tak na serio, gdyby nie fakt, że mam robotę mało wymagającą. 4 dni w tygodniu w dresie z chaty, 8-16, choć czasem o 15 to już jestem na rowerku
to bym myślał o emigracji gdzieś, gdzie przynajmniej jest ciepło większość roku. Robiąc jakąś fizyczną prostą robotę.
Jedyny problem w takich krajach to opieka zdrowotna, bo niestety nie wszędzie tak to wygląda jak w Polszy.
A jeszcze w miarę dobrze płatną, a to raczej ważny aspekt. Bo mieć zapierdol w jakimś korpo gównie czy innym januszeksie za trochę ponad minimalną to jest dramat.
I nie dziwi mnie to, że ludzie sobie psychicznie z życiem wtedy nie radzą.

A jak nie ciepło, to przynajmniej, żeby zielono było. Takie Azory całkiem fajne.

Ale czuję, że era takiej roboty może się powoli kończyć. Bo coraz głośniej jest o powrocie do biura na stałe, zatrudnianie kogo popadnie i gdzie popadnie też się kończy, zaczynają się rozmowy pt. ile $$ dostarczasz firmie itp.