Niech wstaje i nie udaje
Wersja do druku
Niech wstaje i nie udaje
wylacz tvpis wlacz marcina role
Na szczęście jeszcze tylko trochę. Pan Minister powiedział, że może pod koniec maja będzie można zdjąć szmate idąc do parku albo do lasu
zajebiscie bylo miec wirusa ktory wedlug takich ludzi nie istnieje esssssa
Niezły z tego Twojego kolegi statysta. Dobrze się wczuwa
:)
Cytuj:
Wszystko zaczęło się dość niewinnie. Pewna kobieta, niejaka Frau Troffea, pewnego lipcowego dnia 1518 r. wyszła na ulicę i ni stąd, ni zowąd… zaczęła tańczyć. Jej tajemnicze zachowanie stawało się coraz bardziej niepokojące – kobieta nie przestawała tańczyć przez ok. tydzień. Na dodatek zaczęli przyłączać się do niej inni. W sierpniu tamtego roku w Strasburgu można było się doliczyć już ok. 400 osób owładniętych manią tańca.
Osoby przyglądające się temu dziwnemu zjawisku z boku zaczęły szukać jakiegoś antidotum. Najpierw postawiono na czysto medyczne rozwiązania. Miejscowi lekarze sugerowali, że być może tańczących trawi jakaś gorączka i trzeba ich stopniowo wyciągać z tego stanu. Dość dziwne wydaje się jednak to, że w stosunku do tancerzy nie zastosowano powszechnie stosowanej w tamtych czasach metody tzw. upuszczania krwi, co mogło pomóc w usunięciu nadmiaru „gorącej krwi”. Ktoś wpadł na zaskakujący pomysł, żeby zbudować scenę i sprowadzić zawodowych tancerzy i muzyków. Na ten cel udostępniono nawet dwie sale cechu rzemiosła i rynek zbóż. Wierzono, że w taki naturalny sposób impet taneczny zostanie okiełznany. Niestety pomysł był raczej chybiony. Zamiast zdrowieć, biedni tańczący ludzie zaczęli umierać głównie z powodu zawałów serca i udarów mózgu.
Ów taniec przypominał zatem jeden z późnośredniowiecznych motywów w literaturze i malarstwie, polegający na ukazaniu kościotrupów tańczących z przedstawicielami różnych stanów (fr. danse macabre). Jednak w tym przypadku nie był to jakiś poemat czy obraz, ale dantejskie sceny rozgrywające się na oczach mieszkańców Strasburga.
Chorobliwa przypadłość czy nadprzyrodzona ingerencja? A może po prostu legenda…?
Chociaż miejscowi lekarze tłumaczyli dziwne zachowanie niektórych mieszkańców na płaszczyźnie czysto naukowej, widząc w nim zjawisko jakiejś zbiorowej histerii, byli i tacy, którzy dopatrywali się w całym tym zajściu interwencji sił nieczystych. Niektórych tancerzy zaprowadzono do świątyni i modlono się o rozgrzeszenie. Inni z kolei próbowali w tańcu dopatrywać się jakichś praktyk heretyckich, które ci biedni ludzie mieli odprawiać. Takie tłumaczenie jest jednak trudne do pogodzenia z faktami, wedle których tańczące osoby sprawiały wrażenie przerażonych, a nie świadomie oddających się tańcom pogańskim.
Jedno jest pewne: tajemniczy taniec ze Strasburga to nie legenda, ale udokumentowane w XVI-wiecznych źródłach zjawisko.
Kurwa Ziemia jest płaska
i pomyśleć ze to wszystko przez to, ze ktoś rok temu w Chinach zjadł nietoperza :kekw
https://streamable.com/mxt18z
kurwa co to jest za debil xD
wyjebalbym lepe typowi