gon sie pecie
Wersja do druku
gon sie pecie
kurwa ja juz dwa tygodnie bez wechu, szalu chuja dostaje, jedzenie nie smakuje, w kiblu jak sram to tez jakos tak nie swojo bez smrodku ;/////
Moje doświadczenia ze świrusem nie som takie pozytywne jak wasze :<
Pierwsze objawy 23.10 umierando mocno. Taka grypa ale x100. 30.10 test i wynik pozytywny. Na drugi dzień mega duszności jakby skinhead mi glanem na klacie stał. Karetka needed. Dostałem sterydka na rozszerzenie płucek i podziałało przez 3 dni. 3 dzień znowu odwiedził mnie skin z glanem i znów sterydek plus jakieś gówna na obniżenie temperatury która przez bite 2 tygodnie nie zeszła poniżej 39. Po 3 tygodniach byłem w stanie dopiero wstać z wyra normalnie i przejść do kibla bez zadyszki (po drodze do kibla miałem rozstawione 2 krzesła żeby odpocząć. Oczywiście zero smaku i węchu. Mija prawie miesiąc od zakończenia i dalej nie wraca. Także jotpe korona na 90% bo jeszcze trochę cykam.
I co, odwiezli cie do domu?:kappa
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/...m_source=upday
Mnie ciekawi ta włóknistość płuc po koronce, bo tera drzewo narąbać to męczy człowieka dobitnie
Ogolnie smieszna sytuacja. Moja siorka tez mowi, ze jest lipa juz 3 tyg po chorobie, a nadal podstawowe czynnosci ja mecza w chuj. Co ciekawe test antygenowy negatywny pcr negatywny przeciwciala negatywne. xD Przyniosla zgnilca z pracy i zarazila meza i dziecko (lagodne objawy) i im testy powychodzily pozytywne, a jej chuj negatywy xD Ale przy okazji zrobila sobie wszystkie inne mozliwe badania zeby wykluczyc jakies inne choroby. Ogolnie pojebana akcja z tymi testami bo finalnie w zadnych statystykach nie figurowala podejrzewam, dostala zwykle l4 i esasito.