update co do mojej historyjki sprzed kilku dni
ogólnie to babeczka miała objawy od jakiś 2 tygodni, była leczona przez lekarza rodzinnego z powodu zapalenia płuc
co ciekawe mieszka z mężem tirowcem i dwoma dzieciakami, u nich testy wyszły ujemne i nie mieli żadnych objawów więc najprawdopodobniej przeszli chorobę bezobjawowo i wyzdrowieli