Mam nadzieje torgi, że w końcu przejrzeliście na oczy i do końca tygodnia każdy założy swoją firmę.
Wersja do druku
Mam nadzieje torgi, że w końcu przejrzeliście na oczy i do końca tygodnia każdy założy swoją firmę.
Polecam założyć firme za nie weim powiedzmy 10 pracownikami która coś produkuje to zobaczycie jak miło i przyjemnie się szefuje :) praca 24/h i w chuj stres także tego ten może po 10 latach budowania firmy da się żyć z odcinania kuponów ale początki bywają tragiczne.
To prawda co pisze Yogurt, ja już od dłuższego czasu prowadze DG i powiem wam jedno tak żałosnych polaczkuw którzy u mnie pracują nigdzie indziej na świecie nie spotkałem, skamlają o podwyżki ale cieszą się że ręka karmiąca ich czasem pogłaszcze a potem odetnie im po premiiXD, coś wspaniałego tych ludzi cisnąć, nie pracujesz wydajnie? Ciach, premii nie będzie, brajanek nie dostanie nowego telefonu, ciach będą do paseratiB5 lać czerwonom ropę ze traktora żeby dalej się u mnie upadlać, działacie na szkodę?, zaczynajcie razem spółkować? Zapraszasz najmocniejszego samca alfe z grupy, zabierasz mu premię(70złbrutto), grozisz karnym zwolnieniem za podburzanie innych, cyk już masz codziennie całą pielgrzymke lizusów którzy ci wszystko o wszystkim donoszą, nawet o bracie który za dużo papieru toaletowego w kiblu zużywa.
życie jest piękne
sad but true ja tam się nigdy w robocie nie pieroliłem i się nie dawałem zjebać, premmi nigdy w zyciu nie straciłem ale też zarabiałem tak z 2 razy więcej niż przeciętny robol pracując jako robol więc się zyło spoko. Jak mi chcieli dać 300 netto podwyżki to mówię że chce 500 i co ciężka sytuacja na rynku pracy(o czym doskonale wiedziałęm) i pyk bez zająknięcia 500 w góre. Przez dwa lata pracy dostałem łacznie 1300 zł netto podwyżki polecam prace jako spawacz :)
Przecież żeby lepiej zarabiać musisz być więcej wart czyli próbujesz być mistrzem w swoim fachu nieistotne w jakiej branży pracujesz.
Tak bardzo proste pojęcie wydaje mi się obce dla wielu z nas. Pytanie gdzie i kiedy pojawił się ten błąd, który to wyżarł ludziom mózg by mówić: pracuję u ciebie i musisz zapłacić mi tyle ile na mnie zarabiasz.
Więc czemu mają pretensje o to, że zarabiają tysionc złotych?
Teraz zacznę mocno teoretyzować ale załóżmy, że jest sobie taki wykładacz paczek ciekawy świata i pracy, którą wykonują jego przełożeni. Prócz ludzi zawistnych i rzucających kłody pod nogi to gdzie leży przeszkoda by postarać się liznąć czegoś więcej, a może i nawet poczekać na okazję ze względu na przepracowane lata i postarać się strzelić wyżej?
może dlatego że każda praca powinna dawać pieniądze pozwalające godnie żyć
Ja uważazm ze stawka powinna być dostosowana do wykonywanej pracy wiadomo że wykładacz paczek powinien zarobić mniej niż pracownik umysłowy itp. To nie podlega dyskusji problem jest taki że za przeciętne wynagrodzenie pracownika fizycznego nie da się przeżyć bo ceny w polsce rosną o połowe szybciej niż płace. Zarabiamy około 3-4 razy mniej niż niemcy a ceny mamy bardzo zbliżone. We francji ludzie potrafią przeżyć z zasiłku(nie popieram) który tam wynosi 600euro u nas pewnie zasiłek jest zbliżony ale przeżyc się za niego nie da. Najwięszym problemem w polsce nie sa zarobki tylko koszty życia.
Pracę dają ludzie - pracodawcy w tej grupie też znajdują się kurwy, które żyją jak pasożyt i może dlatego nie ma tak jak każdy by tego chciał.
Pacyfiści też chcą godnego i spokojnego rozwiązywania konfliktów jednak kurwa wojny się dzieją bo nie wszyscy są pacyfistami.
PS. Do tak mocno ogólnego zdania jakie teraz napisałeś, można podpiąć całą doktrynę boryńską bo tak jak wszyscy wiemy, mówi ona o tym, że wszyscy ludzie mają dobre intencje. Pilnuj się z tym.
To może trzeba to powiedzieć rządzącym, żeby nie szli jak pies agresorek na Rosję i nie rzucali embargami jak petem, którego właśnie spalili.
nie wiem co to co napisałeś ma wspólnego z moim postem, tak jakbyś chciał narzucić że jak ktoś zarabia tysionc i nie może związać końca z końcem to dlatego że mu się należy i powinien za pracę przy wykładaniu paczek tak niegodnie żyć i jeszcze uwaga nie mieć pretensji
a ja uważam że może mieć pretensje, chuja to zmieni, ale jak najbardziej może mieć pretensje bo według mnie każda legalna praca w zdrowym państwie powinna dawać pieniądze wystarczające na godne życie, bo w przeciwnym wypadku zaczyna się kombinowanie oraz zaczyna szerzyć się przestępstwo, bo jakoś te podstawowe potrzeby z piramidy masłowa trzeba spełnić, a pieniędzy z przypominam legalnego źródła brakuje
Ludzie mało zarabiają, bo płaca 60% czy tam ileś podatku dla kapitan państwo
Nigdzie nie napisałem, że nie można mieć pretensji. Napisałem, a raczej taki wniosek powinieneś wysunąć z mojej wypowiedzi, że jak (gdzie jest błąd?) można mieć pretensje (do kogoś, a nie do siebie co jest jeszcze większym absurdem) za słabo płatną pracę podczas gdy to ja (lub ty) nie stanowię większej wartości, za którą ludzie będą mnie cenić (np. fach) i zapłacą więcej niż 1000 dolanów. I tak wampir ma rację.
Dalej - zrzucasz winę na państwo czyli kurwa na nikogo bo nikt nie poczuwa się do odpowiedzialności za tworzenie i rządzenie tym państwem. Nie istnieje ZDROWE państwo, zawsze znajdą się ludzie(bądź grupy ludzi), którzy zrobią ci pod górkę lub postarają się pasożytować na twojej dobroci (pracownik, pracodawca, dyrektor, prezydent NIEISTOTNE). Fakt jest taki, że masz rację i nie powinno tak być ale kurwa ja nie widzę możliwości naprawy każdego jednego człowieka bo moim zdaniem jest to po prostu niemożliwe.
Tworzysz środowisko uczciwe lub próbujesz znaleźć by do niego (środowiska) dołączyć jeśli masz taką potrzebę, a wydaje mi się, że każdy jeden z tego tematu ma taką potrzebę ale to mi się wydaje.
To jest piękny fragment. Nie brakuje pieniędzy, jest za duże obciążenie normalnego obywatela.Cytuj:
a pieniędzy z przypominam legalnego źródła brakuje