Sporo zyskuje Konfederacja, która coraz częściej jest w badaniach trzecią siłą. Konfederaci zyskują na rozczarowaniu politykami tzw. obozu demokratycznego?
Rozczarowanie najbardziej dotyczy wyborców Lewicy i jest to emocja, która zniechęca, by głosować. Motywuje zaś frustracja, irytacja, po prostu wk**w ludzi. A najbardziej wkurzeni dzisiaj są wyborcy PiS i Konfederacji. To jest niebezpieczne podglebie. Szczególnie gdy spojrzymy na to, co po stronie rządzącej dzieje się w drugim szeregu. To jest kluczowe. KO konsekwentnie traktuje mniejsze partie jak przystawki do zjedzenia, nie ma mowy o żadnym partnerstwie. Tusk jest jak car. Cały czas podkreśla swój indywidualny decyzjonizm. Publicznie ruga ministrów, w trybie nakazowym każe im wdrażać jakieś rozwiązania. To jest dla partnerów upokarzające.
Jaki jest tego cel?
Platforma nie może uprawiać populizmu chleba, jak robił to PiS, więc uprawia populizm igrzysk. Ściganie bohaterów afer, prawnie przecież nieskuteczne, te komisje śledcze, przecieki z prokuratury, kolejne materiały medialne o aferach - to wszystko buduje rzeszę ideowych wyznawców KO. Wyborcy tego ugrupowania deklarują już nie sympatię do Tuska i Trzaskowskiego, tylko wręcz uwielbienie i to na taką skalę, której nigdy nie widziałem, nawet wśród wyborców PiS. Ten twardy elektorat się rozrósł, to nie są już tylko środowiska KOD-u, Silnych Razem, tylko cały ten TVN-owski lud. PiS trwał dzięki elektoratowi fanatycznemu z jednej strony, a z drugiej cynicznemu, który głosował na tę partię ze względu na indywidualne korzyści. Platforma bazuje dzisiaj tylko na elektoracie fanatycznym, który nienawidzi wszystkich innych partii z partiami koalicyjnymi włącznie. Jest przekonany o swojej słuszności.
Czym polityka KO wobec koalicjantów się skończy?
Jeśli Koalicja Obywatelska pomału ogryza mniejsze partie z elektoratu, a do tego nie jest w stanie prowadzić sprawczej polityki, przez co jeszcze bardziej traci Lewica, to jak długo te mniejsze partie będą tkwiły w koalicji? KO wysysa elektorat mniejszych partii, ale nigdy nie odessie go do końca. W efekcie Lewica i Trzecia Droga mogą znaleźć się na granicy progu wyborczego. Do tego rośnie poparcie Konfederacji. To prowadzi do sytuacji, w której - gdyby wybory odbywały się w nieodległej przyszłości - rząd stworzyłyby PiS i Konfederacja.
Rozczarowanie najbardziej dotyczy wyborców Lewicy i jest to emocja, która zniechęca, by głosować. Motywuje zaś frustracja, irytacja, po prostu wk**w ludzi. A najbardziej wkurzeni dzisiaj są wyborcy PiS i Konfederacji. To jest niebezpieczne podglebie. Szczególnie gdy spojrzymy na to, co po stronie rządzącej dzieje się w drugim szeregu. To jest kluczowe. KO konsekwentnie traktuje mniejsze partie jak przystawki do zjedzenia, nie ma mowy o żadnym partnerstwie. Tusk jest jak car. Cały czas podkreśla swój indywidualny decyzjonizm. Publicznie ruga ministrów, w trybie nakazowym każe im wdrażać jakieś rozwiązania. To jest dla partnerów upokarzające.
Jaki jest tego cel?
Platforma nie może uprawiać populizmu chleba, jak robił to PiS, więc uprawia populizm igrzysk. Ściganie bohaterów afer, prawnie przecież nieskuteczne, te komisje śledcze, przecieki z prokuratury, kolejne materiały medialne o aferach - to wszystko buduje rzeszę ideowych wyznawców KO. Wyborcy tego ugrupowania deklarują już nie sympatię do Tuska i Trzaskowskiego, tylko wręcz uwielbienie i to na taką skalę, której nigdy nie widziałem, nawet wśród wyborców PiS. Ten twardy elektorat się rozrósł, to nie są już tylko środowiska KOD-u, Silnych Razem, tylko cały ten TVN-owski lud. PiS trwał dzięki elektoratowi fanatycznemu z jednej strony, a z drugiej cynicznemu, który głosował na tę partię ze względu na indywidualne korzyści. Platforma bazuje dzisiaj tylko na elektoracie fanatycznym, który nienawidzi wszystkich innych partii z partiami koalicyjnymi włącznie. Jest przekonany o swojej słuszności.
Czym polityka KO wobec koalicjantów się skończy?
Jeśli Koalicja Obywatelska pomału ogryza mniejsze partie z elektoratu, a do tego nie jest w stanie prowadzić sprawczej polityki, przez co jeszcze bardziej traci Lewica, to jak długo te mniejsze partie będą tkwiły w koalicji? KO wysysa elektorat mniejszych partii, ale nigdy nie odessie go do końca. W efekcie Lewica i Trzecia Droga mogą znaleźć się na granicy progu wyborczego. Do tego rośnie poparcie Konfederacji. To prowadzi do sytuacji, w której - gdyby wybory odbywały się w nieodległej przyszłości - rząd stworzyłyby PiS i Konfederacja.
Zakładki