Koleś skacze przed tarczami z grupką sobie podobnych i prawie zostaje spałowany przez kolegę. TAK, kolegę, bo po chwili daje znać "to ja", przechodzi za kordon i maszeruje z resztą policjantów trzymając swoją pałę opartą na prawym ramieniu. (link do nagrania:
https://twitter.com/pikus_pol/status...61193085128704)
Takie tam trzy kadry jednego z wielu filmików, które oczywiście nic nie znaczą. Tak tak, to nagrania z wczoraj, a nie z 2013. Normalnie wehikuł czasu, co? Uprzedzając - tak, w niektórych przypadkach obecność wywiadowców, cywilniaków jest normalna i wskazana. Ale to zależy od okoliczności i celu, jaki chcą osiągnąć. Jeśli jest nim wykorzystanie psychologii tłumi i podkręcenie emocji, to ten pan spisał się świetnie, skoro nawet pałkarz z tej samej komendy pomylił go z chuliganem.
No cóż, niektórzy wyczuwają zmianę władzy, więc trzeba się ustawić. Feministkom klaszczemy, na Marszu Niepodległości strzelamy 70-letniemu reporterowi w twarz.