ile razy ja prawie kogoś zajebałem pisząc na torgu prowadząc samochód?
kurwa nie zlicze
zdelegalizować
Wersja do druku
ile razy ja prawie kogoś zajebałem pisząc na torgu prowadząc samochód?
kurwa nie zlicze
zdelegalizować
Represja, nie prewencja
najłatwiej byłoby oszacować czy dostęp do broni więcej osób ochroni czy zabije, bo wydaje mi się że to nie jest tak oczywiste
poza tym za każdym razem z argumentu o samochodach xD myslalem ze tylko korwinistyczne trolle dalej tego używają ale jednak nie. Co do samej legalizacji to przy szczegółowych, dokładnych badaniach i odppowiednich restrykcjach np. brak jakiejkolwiek karalności, niezależnie czy to morderstwo czy spoliczkowanie po 3 perłach miodowych to jak najbardziej jestem za
można dostać przecież pozwolenie na broń?:hmm
ale jakoś nikt się nie kwapi bo to już za dużo zachodu i pieniędzy trzeba wydać
Otóż to, optymalnie byłoby nie wychodzic z domu
Trzeba jeszcze mieć uzasadnienie, po co ci broń, jakaś zgodę dzielnicowego itp. Nie mówię, ze ta bron mi osobiście w tym momencie jest potrzebna do szczęścia, ale to tez jest często poruszany argument. Gdyby ludzie te 100-80-70 lat temu nie mieliby broni to jakiekolwiek powstania nie miałyby miejsca. Szczególnie w obecnych czasach, gdzie nasze wojsko to gowno, przychodzi ci ktoś pod dom z karabinem, a ty możesz najwyżej z nożem do niego pomachać.
czemu nasze wojsko to gówno? z światowymi potęgami nie możemy się równać, podobnie jak kurwa setki innych krajów, ale nie mamy przecież słabego wojska
Być może, dałem się zmanipulować co tam jakieś kodziarze krzyczą, bo nie siedzę w temacie. Tak czy siak o wiele lepiej czułbym się w razie jakiegos zagrożenia, gdybym miał pistolet
ale nie można robić czegoś, nie patrząc na inne konsekwencje jakie to ze sobą niesie
no logiczne że w razie wojny dobrze by polaki miały broń by się mogły bronić przed nie polakami, ale uzbrajanie debilnego społeczeństwa to nie wiem xD już widzę oczami wyobraźni jak jakieś ameuisy robią beta uprising, ja nigdy nie byłem zwolennikiem wolnego dostępu
nie wiem skąd się wziął i w sumie nie bardzo mnie to obchodzi, bo używanie go w normalnej dyskusji jest po prostu bez sensu
czy stawiam bezpieczeństwo nad wolność hmm, to pytanie mi troche zalatuje grupkami wolnościowymi z argumentami typu "rząd zakazał srania na ogródek sąsiada pod karą grzywny i wybijania mu okien hurr ograniczanie wolności durr!!!!
Zawsze mówię jedno: dlaczego uważasz Polaków za naród wybrany idiotów. Zobacz sobie statystyki ile w Europie jest sztuk broni na mieszkańca. Jedyny kraj z mniejszym odsetkiem to kurwa Rumunia. Jakoś mie słychać, ze Czesi się nakurwiaja na ulicach, ale Polacy to olaboga! Po drugie tak jak powiedział evidence wolność>bezpieczeństwo. Gdybyśmy kierowali się bezpieczeństwem to byśmy mieli wszystko zakazane. Gadałem niedawno z angolem, pytam się, czy są strzelaniny u nich. Mówi, ze nie, u nich jest średniowiecze i ludzie zabijają się na noże. Zakaz noży? Chociaż w sumie i tak jest chyba zakaz noszenia noży od jakiejś długości ostrza
Dlaczego zwyczajnie w świecie nie kupicie sobie dobrej broni czarno-prochowej? Z tego co wiem można ją posiadać bez zezwolenia, a gdy PiS już zaostrzy przepisy to trzeba będzie ją tylko i wyłącznie zarejestrować w komendzie jeśli nic się nie zmieni. Większa szanse macie teraz broniąc się rewolwerem, kiedy zwykły Seba co najwyżej ma maczetę z OBI czy innej Castoramy niż jakby Seby biegały z glockami jak w USA.
oni wciąż nie wiedzą, ze takie tematy jak dostęp do broni i wojsko, to są tematy zasłony dymne, które po pierwsze - nic by nie zmieniły, po drugie - nikt nie wprowadzi żadnych drastycznych zmian, po trzecie są tak proste, że każdy się może na nie wypowiedzieć, wyrobić sobie opinię i tym się zająć, podczas gdy prawie nikt nie zwraca uwagi na wałki gospodarcze, a one są najistotniejsze, no tylko by trzeba mieć jakieś podstawy wiedzy z ekonomii i pieniądza, żeby w ogóle wiedzieć, co się dzieje
prościej zająć tłum jakimś pierdololo o równouprawnieniu kobiet, pedałach i broni, tu każdy może zgrywać mędrca xD
Temat jak temat, to trzeba byc januszem zeby pisać tak wiele jednocześnie wnosząc tak mało
nie wiem, do mojego posta się nikt nie odniósł(dziwnym trafem xD), a w sumie zawarłem w nim aktualny katalizator problemów małych spółek na naszej giełdzie, co przekłada się na problemy gospodarki i myślę, że jest to znacznie bardziej przyziemny i realny temat, który aktualnie bezpośrednio wpływa na nasze życie, w przeciwieństwie do tego, czy małżeństwo będzie również homoseksualne, albo czy janusz będzie mógł kupić glocka w biedronce
w czasie, w którym wy dyskutujecie o takich pierdołach, to nawet pewnie nie zauważycie jak dolar będzie po 4.50(i zorientujecie się dopiero przy 5 złotych) i jakie będzie to mieć reperkusje w perspektywie 10 lat
tak samo pokazuje to, dlaczego nikt nie traktuje naszego kraju poważnie, jak można załamać giełdę i aresztować niewinnego człowieka, żeby kupić głosy ludzi przed wyborami samorządowymi, a ostatecznie i tak zapłacimy za to my - podatnicy
zresztą pis już przez 500+ pokazał, że nie liczy się kompletnie z gospodarką i jeszcze propaguje fałszywe teorie, że dobrobyt bierze się z socjala ( @Boryna ;)
szczerze mówiąc, jeżeli aktualna polityka się utrzyma, to coś czuję, ze za te 20 lat wrócimy do komuny