ten chłop nie ogarnia że jeżeli nazwie państwo komuną, to tak naprawde nic nie zmienia xD
Wersja do druku
bo nie wiem o co chodzi, o bariery? że zlikwidujemy państwa to ludzie się nagle otworzą i przestaną organizować w grupy, kiedy imigranci jawnie sobie tworzą miasta-getta, to on myśli, że jak zrobi państwo "świat", to ludzie się sami nie podzielą i nie będą kurwić na drugich? tak jak jeden stan w ameryce pluje na inny, a w polsce województwa plują na siebie ze ślązakami na czele?
czy naprawdę wierzy w jakieś urojenia, że jak niepaństwowa wspólnota europa będzie zapierdalać i musiała oddawać dobrowolnie hajs na niepaństwową wspólnote afrykę, to wszyscy się na to zgodzą i będą kochać?
ludzie są tacy sami na każdym poziomie organizacji, dlatego przykład sąsiada jest najprostszy do zrozumienia, skąd się wzięło narzekanie na sąsiada, który przeszkadza? rozumiem, że jak wymontujemy drzwi, to nagle zacznę kochać sąsiada, który kradnie prąd i ja muszę za to płacić albo który hałasuje w nocy i nic go nie obchodzę, bo on ma swoje zwyczaje
Chodzi o system organizacji władzy który powinien byc jak najbardziej oddolny i za tym anarchiści się opowiadają, tak w skrócie. I gdzie są te słynne miasta-getta?
no, latynosi i czarny w ameryce wcale się nie organizują, w europie na pewno do tego nie dojdzie, w niemczech wcale już nie ma dzielnic tureckich, w anglii też wcale muzułmanie nie tworzą swoich kółeczek
to że czarni zrobili z Detroit swoje getto i doprowadziło to do upadku tego miasta też pewnie jest tylko przypadkiem
Ty Janusz, ale co Ty sie produkujesz przeciez on byl w Berlinie raz i na spacer po zmroku wyszedl i widzial i wie i sie nie bal wiec no sorry co Ty mozesz wiedziec, chuj, ze na takie whitechapel czy finsbury park strach chodzic wieczorem, ale boryna widzial i wie i wie, ze to nieprawda.
Wie tak jak tamte lewaki, ktorzy pojechali na wycieczke dookola swiata i ich po 3 dniach zajebali w jakims pakistanie. xD
Ta, strefy "no-go" to propaganda prawaków i to, że ludzie się ich trzymają i tam nie chodzą wynika w 100% z propagandy utrzymywanej przez całe społeczeństwo. To, że strefy no-go pokrywają się z gettami imigrantów to też tylko przypadek i prawacka propaganda.
Gdzie konkretnie są te słynne strefy "no-go", jakieś adresy proszę. Ja znam w Polsce kilka stref no-go, zwykle w centrum mieści się sklep monopolowy. Anyway, ciekaw jestem ile stref no-go nieświadomie odwiedziłem w czasie tej wycieczki po Berlinie czy Lyonie jakiś czas temu. No i szok, w dużych miastach są niebezpieczne dzielnice czy miejsca, faktycznie niespotykane.
https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net...80&oe=5BF24792
W rzadzie pracuja wlasnie tacy ludzie. Jedza, pija, baluja, jezdza na wakacje za pieniadze podatnikow. Nadal sa ludzie, ktorzy ich sluchaja i ktorzy na nich glosuja. Co jeszcze ciekawsze w komentarzach sa ludzie, ktorzy zazarcie ich bronia i popieraja. Przejebane.
Demokracja.
w jakiejkolwiek poważnej rozmowie, każdy rozmówca by cię już dawno olał, zastanów się nad sobą, każda twoja odpowiedź to jest "gdzie niby bla bla"
-po pierwsze, to nie moim obowiązkiem jest podawać ci wszystko na tacy, bo mi nie zależy, zeby losowy gość z internetu zmienił swoją opinię, to tobie powinno zależeć, żeby dochodzić prawdy, zastanawiać się nad swoimi poglądami, aktualizować je i weryfikować, a tak wykazujesz się po prostu ignorancją
-po drugie, czemu gdy już dostaniesz odpowiedź, chociaż nie powinieneś, to szybko temat ucicha i się do niego nie ustosunkowujesz w żaden sposób
-po trzecie, czemu gdy zadaje pytanie, żebyś rozwinął, któryś ze swoich sloganów(tak, stwierdzenia typu "WŁADZA POWINNA BYĆ ODDOLNA", "ZLIKWIDOWAĆ PAŃSTWA, POTWORZYĆ WSPÓLNOTY BEZPAŃSTWOWE" to tylko slogany, bo nie idzie za nimi żadne rozwiązanie i wytłumaczenie i są na tym samym poziomie co "ODEBRAĆ PIENIĄDZE ZŁODZIEJOM", a później okazuje się, że złodziej to ktoś, kto pracuje), to też temat cichnie i jakoś nie mogę się dowiedzieć co konkretnie proponujesz, czym konkretnie się to różni i w czym konkretnie jest to lepsze
Swoją drogą boryna, getta nie istnieją, strefy no-go też nie. Co byś powiedział na deal - wyślę cię w roczną wycieczkę po świecie na mój koszt po nieistniejących gettach i strefach no-go. W przypadku twojej smierci, twoja rodzina zwraca koszt wycieczki. Co na to powiesz? Roczny trip za darmo.
W pracy jestem więc tak nie za bardzo mam czas odpisywać teraz pełnymi postami, wybacz, odniósł się do tego pełniej później. Mówisz o tych "strefach no-go" tak jakby ich znalezienie było tak proste jak sprawdzenie pod jakim adresem jest Łuk Triumfalny w Paryżu, tak jak gdyby to było coś oczywistego. Chętnie bym się dowiedział gdzie istnieją te mityczne strefy bez jakiejkolwiek kontroli państwowej gdzie policja boi się zblizac ( mówię o Europie Zachodniej)bo to brzmi jak dobra miejska legenda. No i zauważyłem, że w Europie Zachodniej te dzielnice patologii zwykle wyglądały lepiej niż przeciętne polskie centrum miasta.
https://www.instagram.com/simplycycling/
https://twitter.com/AmyMek/status/1030175834815057920
xDDCytuj:
U.S Millennial couple bikes near ISIS Territory to prove âHumans Are Kindâ & GETS slaughtered by 5 ISIS Terrorists
Robisz to Janusz.
Najgorzej, ze w chuj ludzi w to wierzy. I to nawet nie chodzi o razem, ale o PiS i serio mysla, ze to 500+, 1000+, mieszkanie+ itd. to finansowane jest z pienionzkow od boga albo chuj wie kogo, ale na pewno nie od nich. A jeszcze smieszniejesze jest to, ze bogaci i tak zawsze znajda mozliwosc obejscia podatkow i wydymania panstwa, a najbardziej w pizde i tak dostana biedni temu pluje na nich.
Lol, jak ktoś się zapuszcza blisko terytorium ISIS to ciężko się dziwić , że tak to się skończyło tylko my mówimy o Europie (która już zaraz, niedługo upadnie...). I cóż, moi znajomi Polacy mieszkający w Paryżu czy Brukseli chyba nie rozumieją zagrożenia bo nie chcą wracac do Polski i nie motywują swojej decyzji kwestia finansów ;/ ach, i te strefy no-go muszą być dobrze ukryte bo Francuzi których znam dowiedzieli się o ich istnieniu dopiero ode mnie