W skrócie: mafia w togach.
To jest właśnie dowód na to, że w Polsce (i wielu innych zachodnich krajach) wcale nie mamy demokracji, tylko sądokracje.
Podobne przypadki mają miejsce chociażby w Stanach Zjednoczonych, gdzie pewnego dnia paru sędziów budzi się rano, wstaje i stwierdza, że zakaz aborcji łamie konstytucyjną zasadę prawa do "prywatności osobistej".
Zamiast stanowić prawo w drodze ustawy, przez wybranych w demokratycznych wyborach przedstawicieli, czym byłaby demokracja, stanowi się prawo poprzez wyroki sądów.
Co ciekawe, głupi sąd w swoich wyroku stwierdza, że:
- zakaz wyrywania z łona matki płodów do 3 miesiąca życia narusza prawo do prywatności osobistej i jest niekonstytucyjny
- zakaz wyrywania z łona matki płodów powyżej 6 miesiąca życia nie narusza prawa do prywatności osobistej i jest konstytucyjny
- wyrywanie z łona matki płodów między 3 a 6 miesiącem życia nie może być zakazane, ale może być regulowane w drodze ustawy
Do takich szczegółowych wniosków potrafił dojść sąd najwyższy w Stanach Zjednoczonych na podstawie jednej linijki tekstu: "Stany Zjednoczone gwarantują swoim obywatelom prawo do prywatności osobistej.".
To jest po prostu legislacja poprzez wyroki. Grupka ludzi nie mogąc zdobyć większości by stanowić proponowane przez siebie rozwiązania prawne, zmienia je tylnymi drzwiami poprzez sąd.
W tym naszym polskim przypadku sytuacja jest jeszcze bardziej klarowniejsza. Mamy dwa punkty w konstytucji:
1. Ustawa określa granicę wieku, po osiągnięciu której sędziowie przechodzą w stan spoczynku.
vs
2. Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej.
I teraz pytanie:przy ustalaniu czy określenie granicyu wieku emerytalnego dla sędziów może być ustanowione w drodze ustawy patrzymy na:
a) punkt 1
b) czy punkt 2?
Konstytucja dokładnie przewidziała taką sytuację, kropka w kropkę, i jasno stanowi, że to ustawa określa granicę wieku, po osiągnięciu której sędziowie przechodzą w stan spoczynku. A przychodzi sobie Gersdorf, rzuca ogólne hasełko "trójpodział władzy", i dlatego niby ustanowienie granicy wieku emerytalnego jest niekonstytucyjne? Dobre sobie.
Ja chcę wiedzieć na jakiej podstawie doszliście do takich wniosków, że jedna linijka tekstu "Ustawa określa granicę wieku, po osiągnięciu której sędziowie przechodzą w stan spoczynku." dotyczy tylko i wyłącznie nowych sędziów? Gdzie jest to napisane, że akurat ten punk konstytucji nie dotyczy sędziów już pracujących? To jest po prostu obchodzenie, jeśli nie łamanie konstytucji na własne potrzeby.
Mylisz się też kolejny raz twierdząc, że łamie to zasadę nieusuwalności sędziów. Nieprawda. Przeniesienie w stan spoczynku to nie jest usunięcie sędziego. Art 180. pkt 1 stwierdza, że usunięcie sędziego jest niemożliwe. Art 180, pkt 5 stwierdza, że przeniesienie sędziego w stan spoczynku jest możliwe w X i Y przypadku. Więc sędzia Gersdorf nie została usunięta, tylko przeniesiona w stan spoczynku, zatem konstytucja nie została złamana. Przynajmniej nie przez parlament, co najwyżej przez Gersdorf.
A nawet jakby było inaczej (a nie jest), to dalej mamy pkt 5, który stanowi wprost, że w razie zmiany ustroju sądów sędziego można przenieść w stan spoczynku, co też zostało uczynione, więc bijecie głową w mur.
Ja tylko bronię Konstytucji przez zamachem na nią przez władzę na czele z Gersdorf.
Co do Boryny, kolejny najmądrzejszy post w temacie, gratuluje:
>zarzuć brak jakichkolwiek argumentówCytuj:
Boryna napisał
>odpowiedz na kilkanasto-linijkowy post pełen argumentów "Niezły jurysta tibijski"
Dziękuje za podjęcie walki na argumenty! Zero sloganów!

