to gitara będę na plus
Wersja do druku
Dlatego polska bezgotówkowa to wielkie zagrożenie
Pieniądze trzymajcie w skarpecie albo wyślijcie do mnie
Pzdr
Ale pieniadze nie maja realnego pokrycia, jak wplywa Ci na konto 10.000 pln wyplaty co miesiac to to tylko cyferki, ktore nie maja realnego pokrycia.
Otusz mozesz sobie wymyslic teraz, ze kurwa nwm kapsle z piwa sa cos warte i jezeli przekonasz odpowiednia ilosc osob zeby wymieniali dobra/uslugi na te kapsle to fajnie to masz nowa walute. I np. wymieniasz se 10 kapsli na samochod i fajnie jest wtedy bo Ty masz auto, a ten ktos ma 10 kapsli i moze se co innego kupic. A teraz przychodzi taki pomyslowy dobromir i stwierdza, ze w sumie to mozna to przerobic na forme elektroniczna i zamiast 10 realnych kapsli wpiszemy se, ze masz na koncie hehe 100 kapsli mimo, ze fizycznie ich nie masz.. Ale on Ci je pozyczy bo on "ma" (chociaz tak naprawde nie ma xD). No i przelewa te "100 kapsli" na Twoj portfel elektroniczny i git jestes bogatszy o 100 kapsli, perpetum mobile i chuj.
A co do poprzedniego kryzysu i kilku innych ciekawostek taki prosty filmik z obrazkami: Kryzys finansowy 2008 | Przyczyny, skutki i gdzie zmierzamy - YouTube
I juz odnosnie sytuacji w PL polecam sobie zobaczyc. Zwlaszcza biorac pod uwage banke nieruchomosci u nas w Polsce gdzie w takim Bielsku w ciagu 10 lat liczba ludnosci spadla o 10.000, spoleczenstwo jest starzejace sie, a mieszkania rozchodza sie jak swieze buleczki xD Obecnie zakup mieszkania graniczy tutaj z cudem bo na 2-3 lata przed (!) rozpoczeciem budowy osiedli wszystkie mieszkania sa juz wykupione. Mieszkania, ktore beda gotowe za 3-4-5 lat. Zreszta nie tylko u nas tak jest i chwilka moment, a elegancko sie to wypierdoli na plecy i to tylko jeden z niewielu obecnych problemow, ktore zsumowane rozjebia ten kurwidolek zwany kulkom ziemskom pzdr
No ale co miało by byc waluta niby srebro bądz złoto mogło by być ale to tylko kruszce i w sumie tez sa bezużyteczne więc jedynie handel wymienny dobrami bądz usługami by się sprawdził a to by było kilkaset kroków wstecz w rozwoju cywilizacyjnym. Ja tam pieniądzą nigdy nie ufałem a cyferkom na koncie to już w ogóle.
Akurat niekoniecznie, srebro, złoto czy miedź ma wartość w przemyśle. Nietrzymanie pieniędzy na koncie może cię uchronić jedynie przed upadkiem jakiegoś banku, ale i tak w sumie jest bankowy fundusz gwarancyjny, wiec musiałaby byc w chuj afera, żeby ci kasy nie wypłacili, a wtedy to nawet te papierki w skarpecie były by chuja warte. Polska bezgotówkowa to uszczelnianie szarej strefy i innych „przekrętów” dlatego jestem przeciwny, ale i tak płace karta hehe
Waluta maja byc pieniadze czyli w skrocie papier reprezentujacy zloto. Problem w tym, ze teraz papier nie reprezentuje realnego pokrycia w zlocie. Papier reprezentuje papier czyli jest bezwartosciowy. Tak jak z tymi kapslami - ten ktos kto Ci pozycza te 100 kapsli wymysla sobie, ze bedzie od teraz trzymal te kapsle w skarbcu, a zamiast nich bedzie dawal drukowane kartki reprezentujace te kapsle. I tak pozyczyl ich 100 Tobie, 50 komus innemu, 50 jeszcze innej osobie i wszystkim albo przelewal na konto cyferki, albo wreczal w postaci kartek. Problem w tym, ze mimo, ze kartek przybywalo to ilosc kapsli sie nie powiekszala lub powiekszala sie zbyt wolno w stosunku do ilosci drukowanych kartek wiec te nie mialy juz pokrycia w kapslach. Nie ma wtedy pokrycia w niczym tzn w dobrach.
Jak stworzysz se np. 10 chlebkow i kazdy jest warty 1 zlotowek to calkowita wartosc chlebkow to 10 zlotych. I teraz jezeli zwiekszysz ilosc pienionzka dostepnego z 10 zlotyk na 20 zlotyk to ile bedzie kosztowal chlebek? Otuz 2 zlote za bochenek (lub wiecej) bo zmniejszy sie sila nabywcza pieniazka bo zwiekszy sie jego ilosc, ale nie zwiekszy sie ilosc dostepnych dobr. To wlasnie cos z czym sie borykamy, co prowadzi do kryzysu i nazywa sie inflacja. Caly obecny system jest oparty o inflacje i zaciaganie kolejnych pozyczek by splacic te poprzednie i pieniadze nie maja pokrycia ani w zlocie, ani w innych dobrach dlatego sila nabycza kapusty jest coraz mniejsza pzdr
Aha i idonc dalej to jak zwiekszysz ten pienionzek to komu sie to oplaca, a komu nie? Otoz nie oplaca sie tym, ktorzy oszczedzali ten pieniazek bo ich wartosc nabywcza sie zmniejsza wiec jak mieli zaoszczedzone 10 zlotyk i inflacja to 10% to po roku juz maja tak jakby 9 zlotyk czyli dostaja w pizde. A komu sie oplaca? A oplaca sie dluznikom bo jak pozyczali pieniazek to mial wyzsza wartosc niz teraz po dodrukowaniu piniazka. A kto jest najwiekszym dluznikiem? A panstwo jest tzn politycy wiec co robi panstwo i politycy? Dodrukowuje pieniazek. Czy ma on jakiekolwiek pokrycie? Nie. Czy jest dobry dla czlowieka? Nie.
ale żeś usrał się tych kapsli, niech to będą kasztany
a ja mam teras pytanie może gupie może mondre bo skoro chcemy żeby pieniądz miał pokrycie w złocie to w czym złoto będzie miało pokrycie? Z tego co pamiętam z lekcji historii pani nauczycielka w gimnazjum mi tłumaczyła że w okresie kolonializmu pieniądz produkowano ze złota lub srebra. Kiedy Hiszpanie podbijali Amerykę zwozili tony złota do swojego kraju. Złota zwozili tyle że w ciągu stu lat ilość złota w europejskich bankach powiększyła się o 20% a mając więcej złota produkowali więcej pieniędzy co powodowało inflacje. Doszło tam do sytuacji że ludzie se złoto przywozili każdy miał i stwierdzali że nie opłaca już im się cokolwiek robić bo przecież mają złoto to sobie wszystko kupią.
wydaje mi się że oparcie pieniędzy na złocie powoduje że bogate są te kraje które mają złoto w ziemi i se je wydobywają, a nie te co produkują jakieś fajne itemy na przykład kąkutery.
no w europie to chyba nikt poważnej ilości złota nie wydobywa, a chyba nie powiesz mi że jakieś uzbekistany czy inne sudany są bogatsze od europejskich krajów
No na przyklad temu, ze po pierwsze sie nie degraduje, po drugie jest trudno dostepne.
I nie nie powoduje. Bo czesc krajow owszem moze miec potezne zasoby mineralne (np zloto) i byc dzieki temu bogata wydobywajac je (uwaga arabia saudyjska czy norwegia wcale nie maja zajebistej gospodary tylko sa zwyczajnie lucky chociaz norwegowie robia wszystko zeby upierdolic swojego farta choc jeszcze sie im to nie udaje xD), ale niekoniecznie bo na przyklad przez kiepskie zarzadzanie nie beda wydobywac tego surowca wystarczajaco duzo. Myslisz, ze jak odkryja zloto czy inny wazny zasob w jakiejs kurwa Ugandzie to te plemiona sie nagle zbiora i zaczna je efektywnie wydobywac czy moze przyjedzie sobie bogaty inwestor z USA czy Niemiec, ktory juz teraz ma pieniadze i mozliwosci (technologie) by odkupic i efektywnie pozyskiwac te dobra bo "pieniadze" (tzn. zloto gdyby banknoty mialy pokrycie w zlocie) uzyskal dzieki oszczedzaniu i inwestowaniu w produkcje/uslugi? Oczywiscie, ze ta druga opcja. Lub ewentualnie ta pierwsza, ale ze wzgledu na slabe zarzadzanie i brak racjonalnych inwestycji wydobycie bedzie na tyle male, ze nie wzbogaci spoleczenstwa wystarczajaco szybko. Podsumowujac racjonalne i dobre inwestycje moga byc lepsze niz posiadanie jakiegos konkretnego zasobu. Na przyklad Polska ma wegiel, z ktorego chuja ma bo wydobyciem zarzadza panstwo marnujace pieniadze na gornikow i caly sztab ludzi, ktorzy tym wydobyciem sie zajmuja. Mozna miec miliard ton diamentow w ogrodku, a przy chujowym zarzadzaniu i tak ktos ten zasob predzej czy pozniej przejmie, ktos kto zarabia mniej, ale odpowiednio oszczedza i inwestuje.
ps.
Z drugiej strony szanuje za odkrycie, ze panstwa posiadajace dobra naturalne sa w uprzywilejowanej pozycji w stosunku do panstw nieposiadajacych takich dubr pzdr
Ale posiadanie dobr nie jest gwarantem sukcesu, taka Holandia chuja ma zapewne w stosunku do takiej Ugandy czy innego afrykanskiego kurwidola, a jednak potrafia inwestowac i dzieki temu zarabiac bo np wybudowali se fajny port przez, ktory przeplywa 90% ladunkow pojawiajacych sie w europie.
ps2.
dam ci tu takom historyjke otuz wyobraz sobie, ze masz se w ogrudku diamenty, ale nie masz lopaty by se je wykopac wiec w sumie myslisz no chuj nie mam nie umiem to jebac bd se zyl jak biedak dalej bo sie nie da
z drugiej strony jest jakis wawik golem zwirowy co umie kopac w ziemi ryncami i on ma lopate, a nawet jak nie ma to umi se ja zrobic, ale na ziemi chuja ma a nie diamenty. Ma za to wungiel. Wiec kopie se ten wungiel, malo mu sie to oplaca, ale cos tam zarabia na jego sprzedazy. Piniadz zamiast rozjebac to oszczedza. Po 40 latach oszczedzania ma juz dosc tego piniadza i w koncu idzie do ciebie i mowi, ze se te ziemie to by chcial kupic oferuje ci iluzoryczne bogactwo tzn. spore pieniazki (ktore ty po prostu rozjebesz bo nie zainwestujesz ich w zaden sposob), a ty oddasz mu ta ziemie i tera golem zwirowy co nie mial fajnych dubr juz te dubra ma i se zyje i fajnie mu jest wtedy mimo, ze startowal z duzo gorszej pozycji
no wszystko ładnie wytłumaczone w sumie takie afryki to majom rużne takie świeconce a i tak som biedne. No ale weźmy sobie że teraz respi się gdzieś gostek na świecie i mówi ej pokrywamy pieniądze złotem teras. No i kraje które mają złoto to pewnie te największe mówią okej dawaj no ale pewnie pojawiły by sie kraje które by powiedziały chuja tam pierdolisz pan złoto drukujemy pieniądze. Nie wspominając o tym że nasz polaczkowaty rząd nie ma pewnie żadnego złota a jak ma to trzyma gdzieś za granicą i jak będą mieli pokryć pieniądze złotem to chuja będziemy mieli i nadal jesteśmy biedakami
Mamy ponad 200 ton złota