Wind napisał
Panowie, co sądzicie strajku nauczycieli? Należą im się te podwyżki? Czy skoro im się praca nie podoba, to niech się po prostu zwolnią?
Mnie ogólnie śmieszy ich pierdolenie, jaką to mają ciężką pracę:
- praca biurowa, nie fizyczna
- praca tylko na "pierwszą zmianę" (brak drugiej zmiany czy nocki)
- plan zajęć pełny okienek lub lekcji typu "od 8:00 do 12:00 i do domu"
- co 45 minut 10 minut przerwy (dla porównania większość osób zapierdala równe 8 godzin, mając tylko 15-20 minut przerwy)
- wolne wszystkie weekendy, ferie zimowe, przerwa świąteczna, wielkanocna, dwumiesięczne (!!!) wakacje
- możliwość wzięcia co kilka lat rocznego urlopu wypoczynkowego (za co?)
- robią rok w rok to samo, brak potrzeby ciągłego kształcenia się. No bo co można nowego odkryć w matematyce na poziomie licealnym, aby taki nauczyciel matmy musiał się ciągle dokształcać?
Z jednej strony rozumiem, że chcą więcej zarabiać, ale moim zdaniem ich praca nie jest aż tyle warta, na ile się wyceniają. Bez obrazy.
Temat byl szeroko omawiany w TMPiW przez najtezsze umysly TORGa i zostalo jasno powiedziane, ze nauczyciele robia kurwe z logiki, a caly strajk to debilizm. Zreszta tak jak w przypadku prawie kazdego strajku dotyczacego podwyzki plac.
W interesie takich grup jest zawsze mowienie, ze maja super ciezka i super odpowiedzialna prace. Gornik ma super ciezka i odpowiedzialna prace bo hehe jak zjezdza w dul to nie wiadomo czy wyjedzie. Lekarz bo leczy ludzi. Nauczyciel bo ksztalci przyszle pokolenia i to W ICH REKACH LEZY PRZYSZLOSC NARODU (xD). Farmerzy tez chca hajs i dotacje bo zywia caly kraj. Kazda grupa robiac takie strajki stara sie udowodnic, ze to ona ma najbardziej przejebane i pracuje prawie za darmo. Meanwhile w szkolach podstawowych u mnie w gminie kadra nie zmieniona od 30 lat. Jedyne zmiany jakie nastepuja to jak jakis nauczyciel w wieku 80 lat przechodzi na emeryture i na jego miejsce wchodzi ktos znajomy/z rodziny bo kazdy chce pracowac jako nauczyciel. Moze nie kazdy facet, ale prawie kazda laska (to co Janusz pisal) bo to idealna robota dla nich wlasnie ze wzgledu na ilosc wolnych dni i krotki dzien pracy.
Ja bym sie zgodzil na jakies drobne podwyzki, ale wypierdolilbym ta cala karte nauczyciela i ustalil normalny 9 godzinny dzien pracy taki jak wszedzie. Nauczyciele to dokladnie ta sama zjebana roszczeniowa grupa co gornicy, zacofana i wychowana na komunie, a mlodsze pokolenia zamiast wypierac debilizm i patologie w tym zawodzie tylko to wspieraja (w sumie trudno sie dziwic bo jest im to na reke).
Funfact - nauczyciele z prywatnej szkoly w tej samej miejscowosci nie narzekaja i nie prowadza zadnych strajkow, a za kazdym razem jak sie z nimi widze to mowia, ze maja naprawde spoko prace.
Zakładki