Rozmawialiśmy o konkretnej sytuacji. A ty dopisałeś jakieś bzdurne założenia, że ona się akurat z nim rozstaje i spotkacie się znowu przypadkiem. Pytałem, jak ty sobie wyobrażasz to "nieodpuszczanie", żeby nie było gry na dwa fronty. A ty wypisałeś mi jakieś rzeczy zupełnie
niezależne od ciebie.
Tak to ja też mogę napisać "nie odpuszczaj, a nuż typ jutro zginie w wypadku, może ją zdradzi i oleje, a może dostanie telefon z Angoli i wyjedzie tam do roboty". Bardzo sensowne.
Po drugie, przeczytaj może jeszcze raz co pisałeś i w odpowiedzi na co:
Killerz95 napisał
Beka zawsze z gości ja ten pingwinq ,dziewczyna dała mu do zrozumienia, że ma chłopaka i nie jest zainteresowana, a on dalej chce coś zdziałać. Zawsze gnije z moją dziewczyną z takich typów. Mam nadzieje, że szybko cie wyjaśni XD
udarr napisał
znam człowieka, który uganiał się przez blisko rok za zajętą panną, od paru lat są małżeństwem i mają dziecko, także zawsze beka z gości, którzy jak Ty myślą, że dziewczyna zajęta to smutnażaba i szuka kolejnej
Lipajlu napisał
Co nie zmienia, że to żalosne. Nie chodzi, że smutnażaba, ale nie wpierdalasz się i nie rozpieprzasz komuś związku, od po prostu.
udarr napisał
nie bo po prostu tylko z jakiś powodów zależy Ci na tej kobiecie, w dupie miałbym szczęście jakiegoś kolesia i jego związek, którego nawet nie znam z imienia, pszykro
Tak to wyglądało. Zwracam uwagę zwłaszcza na twoją odpowiedź a propos "wpierdalania się i rozpieprzania komuś związku", bo teraz próbujesz się z tego śmiesznie wycofywać, paląc głupa, że nie czytałeś tematu i w ogóle to miałeś na myśli co innego.
Sądzę, że każdy to zinterpretował tak samo jak ja - że jakby ci się jakaś spodobała, to w dupie miałbyś, że jest w związku i nie odpuściłbyś, tylko podejmował dalsze działania (czyt. "uganiał się"), a jako przykład, że ma to sens, podałeś swojego kolegę, który tak robił. Owszem, nie radziłeś mu bezpośrednio, ale pośrednio, włączając się do dyskusji taką wypowiedzią - tak.
Jak na moje to nie robienie nic, tylko czekanie na sprzyjające okoliczności, czyli aż się rozstanie z chłopakiem i na siebie wpadniecie (twój przykład), nie kwalifikuje się jako "nieodpuszczanie" i nie pasuje do tego, co napisałeś wyżej.
Zakładki