Reklama
Strona 1 z 2 12 OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 1 do 15 z 26

Temat: Bractwo Durina

  1. #1

    Data rejestracji
    2010
    Posty
    53
    Siła reputacji
    14

    Domyślny Bractwo Durina

    Witam, zapraszam na pewną lekturę.

    Deszczowy wieczór był zwyczajny, niczym się nie różnił od innych. Wydawałem swoje ostatnie monety na kolejne i kolejne kufle piwa, w tawernie nie było nikogo poza mną i barmanką. Miałem już załapać kolejny łyk piwa gdy do pomieszczenia wkroczył dziwny wędrowiec. Usiadł niedaleko mnie po czym wyszeptał...
    Coś w tym człowieku wydawało się mnie przyciągać, wstałem wiec z krzesła i udałem się w jego kierunku. Wędrowiec był bardzo tajemniczy, dłuższą chwile mi się przyglądał, jakby chciał się upewnić że jestem właściwą osobą po czym rzekł...
    Wstał i wyszedł, osłupiały chwilę siedziałem patrząc tępym wzrokiem na stół, wziąłem głęboki oddech i poszedłem za nim. Tajemnicza postać zatrzymała się dopiero za miastem.
    Wyprowadził mnie za miast i w dodatku nadal nic nie mówi tylko mi się przygląda, gdy miałem już zapytać się go o co chodzi, odezwał się i wyciągnął do mnie dłoń z pergaminem...

    Oto co ujrzały moje oczy...
    Załącznik 240628
    Tajemniczy człowiek już się oddalał ale wiem że nasze następne spotkanie będzie miało już inny charakter.
    Załącznik 240629

    Rekrutacja do Bractwa nadal trwa, serdecznie zapraszamy
    Kontakt: PW
    (Nie interesują nas poziomy doświadczenia, liczą się twoje możliwości RPG i chęć ich okazania)
    Ostatnio zmieniony przez Basswolf : 19-09-2010, 20:07

  2. #2

    Data rejestracji
    2010
    Położenie
    Łódzkie
    Wiek
    30
    Posty
    211
    Siła reputacji
    14

    Domyślny

    No poprostu szok....
    Masz talent :D

  3. Reklama
  4. #3
    Avatar Zapomnialem
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Sulechów
    Posty
    359
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    yyyyy zaszokowales mnie
    przeczytalem cale 3 razy i nadal nie rozumiem o co chodzi (no tylko tytul naprowadza)
    moze pomysl i fajny ale uzupelnij to w dialogi i lepszy opis wydarzen bo nic z niczego nie wynika, to takie male spostrzezenia
    14:16 Hardy Shooter [11]: a chcesz kupic zielona skore minotaura?

  5. #4

    Data rejestracji
    2010
    Posty
    53
    Siła reputacji
    14

    Domyślny

    To może małe sprostowanie, Bractwo Durian ma charakter, no nie wiem może gildii prowadzonej w stylu RPG. Szukamy ludzi chętnych do prowadzenia tematu/gry w taki właśnie sposób. Myślę że kolejne opowieści z czasem wyjaśnią sens istnienia Bractwa i co chcemy tym osiągnąć.

  6. #5

    Data rejestracji
    2010
    Posty
    48
    Siła reputacji
    0

    Domyślny

    Witam wszystkich wędrowców odwiedzających nasze bractwo

    Nie lubię długich przedstawień, ani dużo o sobie mówić zaś moja przeszłość niechaj pozostanie znana tylko dla mnie...

    Nazywam się Rockwolf, jestem rycerzem a raczej nim byłem, po rycerskim stanie został mi jedynie mój miecz i umiejętność władania nim.
    Po tym jak starsi dali mi zadanie bym zwerbował nowego członka bractwa od razu zacząłem poszukiwania, nie będę tu opowiadał wszystkiego, nowicjuszem tym jest Druid Basswolf, który od dnia dzisiejszego będzie moim towarzyszem miecza w odległych podróżach.


    W międzyczasie, gdy wraz z Druidem umówiliśmy się na kolejne spotkanie rada starszych dała mi zlecenie aby wykonać patrol w Fortecy Orków. Bez zastanawiania założyłem swoją Magiczną zbroje, złapałem w dłoń mistyczny miecz i skierowałem się do Fortecy...


    Załącznik 240662

    Orkowie padali jeden po drugim...

    Załącznik 240663

    Przy okazji wbił mi się poziom doświadczenia, jednak musiałem szybko wracać i złożyć raport z patrolu...

    Załącznik 240664

    Po udanym zadaniu postanowiłem pójść do karczmy by napić się krasnoludzkiego piwa, jutro czeka mnie ciężki dzień, ponieważ muszę nieco wtajemniczyć młodego Druida...



    @Dla wszystkich

    Dla wszystkich, którzy uważają że sski są nudne... Mogę przyznać racje, są nudne, ale musicie wiedzieć, że nie zależy nam na lvlach, sprzedawaniu kasy na allegro itp. Jedynie zależy nam na wprowadzenie klimatu do gry, chcemy utrzymać trochę RPG, z czasem na pewno dojdzie więcej ludzi i ujrzycie o wiele ciekawsze zdjęcia, na razie wstęp, a wiadomo wstępy nie są zbyt ciekawe... Jeżeli chcecie pomóc nam rozwijać nasze bractwo, proszę pisać na pw :)

    Rockwolf
    Nasz naród jest jak lawa
    Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa
    Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi
    Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi.

  7. #6

    Notoryczny Miotacz Postów Silsar jest teraz offline

    Data rejestracji
    2009
    Posty
    1,191
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Mi sie podoba , jesli tylko bedziesz wrzucal systematycznie screeny i opisywal je , moze byc to najlepszy temat . I jak widac nie liczy sie lvl tylko pomysl .

    Powodzenia !

  8. #7

    Data rejestracji
    2010
    Posty
    15
    Siła reputacji
    0

    Domyślny

    Na razie dobrze się zapowiada, mam nadzieję, że będziesz regularnie dodawać coś z owej 'historii';) Trzymaj poziom ;) I pamietaj, wyzszy lvl=wiecej miejsc do zwiedzania=wiecej mozliwosci do rozwoju historii;P

  9. #8
    Avatar slu14
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Liverpool
    Posty
    30
    Siła reputacji
    0

    Domyślny

    Mi tez sie to podoba ;)
    1:) jest klimat to sie liczy
    2:) opisy sa naprawde dobre

    Gratuluje pomyslu

  10. #9

    Data rejestracji
    2010
    Posty
    39
    Siła reputacji
    0

    Domyślny .

    Jestem miło zaskoczony ; )
    temat będę odwiedzał systematycznie bo ciekawie się zapowiada..

    Tylko jak już wpadłeś ta taki pomysł nie zepsuj go : )

    pozdrawiam :P

  11. #10
    Avatar invinceble
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Gliwice
    Posty
    42
    Siła reputacji
    0

    Domyślny

    A dlaczego rpg i dobra zabawa mają się wykluczać? Według mnie pomysł dobry, jedyne co potrzeba, to większej ekipy. No i szkoda, że to nerana, osobiście wolałbym pvp :) Nie macie ograniczeń lvlowych, tak?
    Flying Dutchman

  12. #11

    Data rejestracji
    2010
    Posty
    53
    Siła reputacji
    14

    Domyślny

    Witam

    Temat jak najbardziej będzie kontynuowany. Nastąpił mały przełom który będzie miał premierę już niedługo. Kadra graczy jak na razie jest mizerna ale mam nadzieje że to się szybko zmieni i będziemy mogli wprowadzić nasze plany w życie (miejsce spotkań, skarbiec czy spichlerz). Wracając do fabuły ma ona na celu nie tyle co ograniczać pole gry, expimy i polujemy normalnie, będziemy opisywać to trochę barwniejszym językiem (nie ma co się martwić jak by ktoś chciał grać normalnie).
    @Pan wyżej
    Poziom nie ma znaczenia, no może w zdobywaniu kolejnych rang(o tym kiedy indziej)

  13. #12

    Data rejestracji
    2010
    Posty
    53
    Siła reputacji
    14

    Domyślny

    Witam, przepraszam za zwłokę ale byłem trochę zajęty.

    Przez te kilka ostatnich dni trochę się wydarzyło, Rockwolf były lider Bractwa zaginął w tajemniczy sposób nie zostawiając po sobie żadnych śladów. Spełniając swoje obowiązki postanowiłem przejąć jego stanowisko i zająć się sprawami Bractwa, ale o tym później.

    Wyruszyłem do miasta zwanego Yalahar, zwiedzić tak rozsławioną Dzielnice Magiczną, tylko dlaczego nikt mi nie wspomniał w opowieściach o potężnych magach i bohaterach że nie przyjmują oni gości?!
    Pomimo niemiłego przywitania postanowiłem zbadać to miejsce i pozostać w nim nieco dłużej. Architektura jest bardzo charakterystyczna dla magów, wszelakie wieże i posągi mające na celu ukazywanie ich mocy. Wygoda jednak niszczy czujność, a co za tym idzie dość łatwo było ich zaskoczyć i wymordować jednego po drugim. Zaczynałem od słabszych nekromantów i potężnych herosów, nie pozwalając sobie na bliskie spotkanie z Mistrzami Magi Ognia, co wyszło mi na dobre.
    Przebywałem w Dzielnicy Magicznej kolejne minuty, zdobywając nowe informacje i doświadczenie. Pokonując następnych przeciwników awansowałem na 50 poziom doświadczenia i czym prędzej postanowiłem opuścić to miejsce.
    Kto wie, pewnie nie raz będzie dane mi tam wrócić ze względu na skarby skrywane przez magów i szlachetnych wojowników.



    Otrzymawszy rozkazy od Rady Starszych, wyruszyłem na poszukiwanie nowych rekrutów...
    Ostatnio zmieniony przez Basswolf : 25-09-2010, 10:58

  14. #13
    Avatar invinceble
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Gliwice
    Posty
    42
    Siła reputacji
    0

    Domyślny

    Jak to było ze mną?

    Zawsze kochałem strzelać z łuku. Już jako dziecko, kiedy rozpadła się moja proca, potrafiłem błyskawicznie naciągnąć strzałę na cienciwę i trafić w kukłę z niemałego dystansu. Pierwszy łuk dostałem od siostry, moi rodzice nie chcieli bym w przyszłości był paladynem w służbie panującego króla Tibianusa III. Miałem zostać kupcem, ewentualnie druidem. Druidem! Mój dziadek nim był, a wcześniej jego dziadek. Ród Mellitus zawsze był w jakiś sposób związany z dwoma żywiołami, którymi władali najstarsi z druidów.

    Nie wiem kiedy i jak to się stało, znalazłem się na jakimś statku. Zabrali mi wszystko, całe złoto, które ze sobą miałem, mój miecz, a nawet szatę. Wyrzucili mnie na jakiejś wyspie, na plaży. Ja, przyszły druid, pan Diabetes Mellitus, sam na jakimś wygwizdowie! Poszedłem jedyną sensowną drogą na wschód, a tam niejaki Santiago wysłał mnie do zabijania karaluchów. Koszmar. Zaopatrzyłem się w podstawowy ekwipunek (eh no dobra, dostałem podstawowy ekwipunek) i poszedłem na północ.

    W świątyni, gdzie najpierw chciałem zanieść modły o mą nieszczęsną duszę, spotkałem starego mnicha. Uciąłem sobie z nim miłą pogawędkę, ten Cipfriend to naprawdę porządny mnich.

    Załącznik 241429

    Musiałem zmierzyć się z pierwszym potworem tutaj, pilnował, jak się okazało, pochodni.

    Załącznik 241430

    Załącznik 241431

    Wychodząc z głównego budynku natknąłem się na topór, pewnie jakiś drwal zostawił go, ponieważ był wbity do drzewa. Wykrzesałem trochę pieniędzy na tarczę i sprawiłem sobie wooden shield, przynajmniej przy takiej nazwie upierał się sprzedawca. Poczułem, że jestem potężny i poszedłem kroić szczury.

    Załącznik 241432

    (Bywało ciężko, ale się nie dałem)

    Załącznik 241433

    Wróciłem się napić, znalazłem beczkę wina (nie pamiętam gdzie) i trochę zabalowałem z kimś, kogo imienia nie pamiętam. Wino lało się hektolitrami, więc kiedy ów pan wbił mi do głowy, że idziemy urżnąć łeb smokowi, który gdzieś tu jest, zgodziłem się. Długo wędrowaliśmy na północ, co jakiś czas schodząc coraz głębiej. Mój przyjaciel zszedł w pewnym momencie po drabinie i już się nie pokazał, a z dołu dochodził odgłos rozrywania go na strzępy. Zrzuciłem więc inteligentnie linę i wciągnąłem wkurzonego, zielonego, śmierdzącego orka do góry. Trochę mnie pogonił, więc musiałem dać nogę.

    Załącznik 241434

    Choć były sytuacje bez wyjścia...

    Załącznik 241435

    ...nie zapominajcie, że jestem mocny.

    Załącznik 241436

    Nie pamiętam, jak znalazłem się pod regałem w tej małej biblioteczce, ale kiedy się obudziłem, trzymałem pudełko z prezentem w ręce (dzisiaj są moje urodziny, prawdopodobnie coś dostałem, ale chyba to wypiłem). Zagadałem do pierwszego gościa, którego spotkałem, co to za pudełko po prezencie, a ten mi dał hełm. Dziwny typ.

    Załącznik 241437

    Byłem jeszcze przeszukać skrzynie w pokoju pełnym wściekłych pół-byków-pól-ludzi, którzy nie byli zachwyceni moją wizytą. Podobno mówią na te stwory Minotaury. Z ich rogów spływała świeża jeszcze krew śmiałków, którzy ośmielili się zakłócać ich spokój.

    Załącznik 241438

  15. #14
    Powerman 5000

    Domyślny

    szkoda życia tracic na to,hahaha

    1/10

  16. #15
    Avatar invinceble
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Gliwice
    Posty
    42
    Siła reputacji
    0

    Domyślny

    Z przygód na tej wyspie zwanej "Rookgaardem" pamiętam jeszcze spotkanie oko-ściana-w oko z mamą tych wszystkich zabitych i rozdeptanych przeze mnie pająków. Całe szczęście, że była między nami ściana, bo już miałem jej pokazać, kto tu jest lepszy.

    Załącznik 241440

    W końcu znalazłem tego orka, który ukręcił łeb mojemu towarzyszowi (butelki). Jedyne co mną kierowało, to chęć zemsty i żądza mordu.

    Załącznik 241441

    Załącznik 241442

    Byłem gotów stawić czoła mojemu przeznaczeniu...


    ... którym okazała się służba w szeregach królewskich paladynów! Paladyn! Ciekawe, kiedy przyjdzie mi być wysławianym w pieśniach bardów słynnym bojownikiem króla. Zanim jednak to nastąpi, postanowiłem pozbyć się plagi troli, jaka nękała wyspę, na którą przeniosła mnie Wyrocznia.

    Załącznik 241444

    Wiedziałem także, że powinienem poćwiczyć trochę uniki i zasłanianie się tarczą. Bądź co bądź, trafiłem do Ab'dendriel, miasta bardzo zielonego, zbyt zielonego, jak na mój gust, a w każdych zaroślach może czaić się zbir, czychający na bogactwa, które przy sobie dzierżę.

    Załącznik 241445

    Bogowie obdarzyli mnie także mocą magiczną, więc cóż mogę innego robić: trzeba z niej korzystać i stawać się coraz potężniejszym.

    Załącznik 241443

    Załącznik 241446

    Chwilowo jestem znany wśród tej głupawej rasy jako "Pogromca Nas, Troli". Muszę przyznać, że po obserwacjach, jakie prowadziłem na tej rasie, doszedłem do wniosku, że to bardzo myślące stwory ("Hmmm, bugs", "Grrrr")

    Załącznik 241447

    Oto jestem, sam na ogromnym kawałku ziemi, poszukując przygód i siekając potwory, czekam na rozwój wydarzeń...

    @down
    dzień? :) skillując z nudów w 5 minut takie coś się pisze, a panu widzę bardzo się nie podoba ten temat. po co ten tekst "przegraliscie zycie"? Tak Cie boli, że niektórzy naprawdę próbują w tę grę grać, a nie nią życ? Boże.. :)
    Ostatnio zmieniony przez invinceble : 25-09-2010, 13:35
    Flying Dutchman

Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •