ja se na przykład regularnie używam wszystkiego co nowe na rynku wiec duzo takich cegiełek po 6,5+ cala no i niby można przywyknąć ale ni chuja bym nie wybrał jako głównego telefonu czegoś większego niż galaxy s10. a najlepsze wymiary to aktualnie ma galaxy s10e, jedną ręką wszędzie sięgam, leciutki jest, no cudo. parę milimetrów szerszy i już wtedy mnie zaczyna wkurwiać, muszę se ustawiać swiftkey na tryb jednoręczny żeby móc korzystać z tego. a te skurwysyństwa co mają powyżej 150mm wysokości i jeszcze bez ramek to ja pierdole rak okropny, powodzenia w takich sięgać do górnej prawej krawędzi żeby np nową kartę otworzyć a co dopiero żeby se kliknąć stronę domową w lewym górnym rogu. jakby aplikacje były tak pisane jak na windows phony swego czasu to luźno by było bo wszystko co ważne było na dolnej krawędzi, ale nie kurwa, po co.
jeszcze rozumiem takie cegły jak mają jakieś featury konkretne, jak np rog phone II, bateria na kilka dni, spoko głośniki stereo, no ideał zeby se oglądać coś na nim, lurkać internety, grać w gierki, jako nawigacji używać. ale tak to te gówno mają 170mm wysokości i jeden chujowy głośnik, jakiś marny wyświetlacz który w nocy jest za jasny a w dzień za ciemny i się do chuja nadaje
Zakładki