Cześć,
zgodnie z zapowiedziami streszczenie tego co się działo w tym roku u Kleopatry.
A działo się w sumie niewiele, bo szkoda mi było kupować pacca jak mało było okazji żeby z niego korzystać, a jak nie było pacca to mniej się chciało. No ale przede wszystkim przez brak pacca brakowało miejsca w depo. Dlatego w kwietniu zalogowałem i zacząłem robić porządki żeby jakoś funkcjonować.
Tak się złożyło, że w tym samym momencie organizowana była wyprawa do fortecy orków, na którą Kleopatra załapała się rzutem na taśmę i po wysłaniu starych łupów do różnych miast chwyciła swoje włócznie, smoczą tarczę, plecak z ekwipunkiem oraz runami, kuszę, garść bełtów (na wszelki wypadek) i ruszyła za grupą zmierzającą do fortecy na północ od miasta. Przejście torowali najpotężniejsi wojownicy, a dzielna włóczniczka chroniła wrażliwszych na ataki uczestników wyprawy, skutecznie odgradzając ich swoją tarczą od wciekłych potworów szarżujących miękkie tyły grupy.
W końcu udało się dotrzeć do sali tronowej. Zapanował lekki chaos gdyż ciągle przybywające posiłki ze straży króla rozdzielały uczestników wyprawy szabrujących jego skarbiec, ale Kleopatra mimo opałów dzielnie odparła wszystkie wymierzone w nią ataki, zebrała kosztowności, puściła oko królowi i udała się w stronę miasta. Co prawda elitarny wojownik króla orków dzięki swemu doskonałemu wyszkoleniu zdołał ominąć obronę naszej bohaterki, ale ostrze jego potężnego miecza ześlizgnęło się po zbroi.
Oczywiście nie mogło obyć się bez rutynowego patrolu wokół Venore obejmującego leże smoka, kryjówkę gigantycznego pająka i squot feministek
Pomimo licznych planów do kolejnych wypraw nie doszło.
Zmieniło się to w momencie, gdy kilka miesięcy później na przygodę wezwał wierny druh – Lamusini. Celem miała być główna kwatera nekromantów na Drefii. Kleopatra chętnie dołączyła, gdyż już od dawna planowała rozprawić się z tymi niegodziwcami, których obwinia za upadek jej ukochanego
Egiptu Ankrahmun. Po przybyciu do Darashii jej uwagę zwróciły liczne favele runowe zajmujące dachy.
W siedzibie nekromantów okazało się, że ktoś już wcześniej postanowił samemu rozprawić się z nekromantami
jak to czytasz ziomek to sorry że Ci podhaczyłem summona xD (przyp. gracz.) dlatego para śmiałków wyruszyła dalej w głąb jaskiń aż dotarła do krypt wampirów. Ich potęga nie była zagrożeniem, gdyż nieumarli padali po przebiciu ich zarówno mniejszymi jak i większymi kawałkami drewna, a wkrótce dołączył do nich znajomy druid i przy wsparciu jego magii wygnali mnóstwo nieumarłych na wieczny spoczynek.
Po pewnym czasie katakumby Drefii zajął inny poszukiwacz przygód, więc drużyna z Kleopatrą w składzie postanowiła zaatakować pracownie nekromantów w Ankrahmun. Ekipa mogła przedostać się przez góry Kha'zeel w tajemnicy przed kalifem dzięki uprzejmości maga ścigającego pustynnych łowców, który przejął kontrolę nad tunelem szabrowników. Dla Kleopatry była to pierwsza okazja na ujrzenie południowych terenów po ich zniszczeniu.
Cały otaczający teren zamienił się w pustynię, mury miasta zostały otoczone przez ruchome piaski, a rzeki i kanały wypełniła czarna maź. Zabudowania pięknego niegdyś miasta zostały zrujnowane, a po ich pozostałościach włóczyli się jedynie nieumarli, którym plugawa magia nekromantów nie pozwalała na spoczynek. Rozwścieczona tym widokiem podróżniczka ruszyła czym prędzej w głąb miasta przez tunel zasiedlony przez wampiry.
Po przedarciu się przez kolejne hordy nieumarłych oraz ożywionej smoły i pokonaniu zbuntowanego dżina w końcu udało się dotrzeć do pracowni zajętych przez nekromantów. Kleopatra walczyła z pełną determinacją miotając włócznie, bełty i zamknięte w runach zaklęcia tak aby wygonić każdego niegodziwca zakłócającego wieczny spoczynek jej rodaków. Żaden z nich nie nosił niestety upragnionych butów szybkości, a jedyna para, którą włóczniczka miała w rękach, to kapcie wydarte druidowi w zręcznościowej zabawie podczas przerwy w polowaniu
Co ciekawe w podziemiach zachowało się w nienaruszonym stanie piękne duże lustro. Po ujrzeniu swego oblicza Kleopatra zadumała się nad losem pozostałych ankrahmuńskich księżniczek. Co prawda wiele z nich rozjechało się po świecie przed katastrofą, ale znając podstępność Bractwa Kości i je mógł spotkać straszny los i kto wie, czy Kleopatra nie jest ostatnią przy życiu
szczególnie, że w swej szlachetności jako jedyna nie puściła się przy pierwszej okazji z byle bogaczem czy grajkiem z kontynentu #pdk. Postanowiła, że musi poznać ich los i w razie możliwości im pomóc.
Szukając tropów wyruszyła w samotną podróż do Thais, gdzie zwróciła jej uwagę tragiczna historia kobiety, której zjawa nawiedza podziemia pod swiątynią na południe od miasta, a potęga, którą przypisywano upiorowi, wskazywała na nekromanckie rytuały i prawdopodobnie ofiarę w której płynęła krew faraonów. Podróżniczka zrozumiała że jedyny sposób w jaki może pomóc swojej krewniaczce to wyzwolić jej jaźń z nałożonych nań klątw. Nabywszy kilof w sklepie Gorna ruszyła na południe, gdzie w podziemiach odnalazła legendarną zjawę – przerażającą banshee. Jej przeraźliwe krzyki faktycznie były w stanie ciężko ranić, a jej przywiązanie do tego świata nie pozwalało jej odejść. Nawet gdy wydawało się, że zjawa jest bliska pokonania i zaczyna unikać walki, to po chwili wracała w pełni sił, a żal za utraconym życiem i pięknem, których teraz zazdrościła naszej bohaterce, materializował się i powodował silne paraliże. Pomimo długiej i wyczerpującej walki nie udało się uwolnić duszy zaginionej księżniczki i Kleopatra musiała się wycofać widząc kompletną bezskuteczność swych starań.
Rozsądnie byłoby odpuścić i wrócić po osiągnięciu większej siły, ale dla Kleopatry to była sprawa osobista i zaczęła obmyślać nową taktykę. Ponadto zabrała ze sobą więcej run eksplozji, gdyż są to na ten moment najpotężniejsze runy, z których nasza dzielna włóczniczka potrafi wyzwalać zaklęcia. Bezpośrednio przed kolejnym podejściem udało się rozwinąć umiejętność we władaniu magią.
Plan taktyczny nie został w pełni zrealizowany i choć udało się kilka razy zmusić upiora do ucieczki, to za każdym razem zjawa rzucała się z powrotem do walki w pełni sił, aż w końcu to Kleopatrze skończyły się runy lecznicze i znów musiała się wycofać. Nie ma pewności czy to zmora nie może bezpośrednio skrzywdzić drugiej księżniczki, czy to dzięki świetnej smoczej tarczy, ale śmiercionośne szpony banshee nie były w stanie wyrządzić bohaterce znacznej krzywdy.
Pomimo tego, że sytuacja wydawała się beznadziejna, Kleopatra nie zamierzała się poddawać ani rezygnować z użycia tradycyjnych włóczni. Postanowiła jeszcze staranniej przygotować się do zadania i spróbować po raz kolejny.
W drodze na miejsce spotkało ją objawienie – zdawało się jej, że mignęła jej postać sławnego wojownika z legendarnej Torgowicy.
tak naprawdę to żeśmy przez kawałek szli obok, ale poszedł mapclick i afk, więc tylko przez chwilę pod koniec widziałem i nie zagadałem nawet xd (przyp. gracz.) I tak jak przy poszukiwaniach na wyspie Badurang – gdy wszelkie nadzieje gasły i zagadka nagle rozwiązała się po znaku od Małpeczki – tak i tym razem postać legendarnego wojownika Torgowicy zwiastowała wielkie zwycięstwo.
Ostatecznie znów doszło do pomyłki przy przygotowaniach i wiele kluczowych pól nie zostało odciętych, przez co upiór kolejny raz miał otwartą drogę w głąb swej komnaty i gdy zaczął uciekać po udanym ataku protagonistki, ta już się więcej nie wahała i od razu rzuciła się w pościg. Co prawda nagłe odzyskanie sił przez banshee i jej kontratak połączony z falą paraliżu mogły być końcem Kleopatry, ale zjawa była osłabiona bardziej niż zwykle i taka szansa mogła by się prędko nie powtórzyć. Odwaga się opłaciła i udało się uwolnić duszę w paskudny sposób wykorzystanej księżniczki, po której pozostało... lusterko, co spięło klamrą całą przygodę.
Pomimo kosztowności poprzednich prób, przy tym podejściu zużyta została jedynie jedna runa UH, czyli mniej więcej tyle ile ma w plecaku prawdziwy wojownik Torgowicy (jakby ktoś miał jeszcze wątpliwości i myślał że to spotkanie przed wygraną walką było jedynie przypadkiem)
Podczas opuszczania podziemi szczęście nie opuszczało naszej podróżniczki, co objawiło się w pozostawieniu rzadkich przedmiotów przez napotkane potwory – kamienia umysłu przez demonicznego szkieleta i ciasteczka przez jaskiniowego szczura.
CDN (może kiedyś)
Zakładki