przydarzyla mi sie wspaniala przygoda tibijska otoz poszukiwalem dobrego oreza dla mojego preznie rozwijajacego sie rycerza w tym celu pilnie sledzilem kanal trade
moim oczom ukazala sie niemalze wymarzona oferta, jegomosc makowiec serwisancik oferowal sprzedaz rycerskiego topora, jedyny problem byl taki ze cena w wysokosci 3000 sztuk zlota przerastala moje mozliwosci finansowe
ciezka sztuka kupiectwa nie jest dla mnie jednak zagadnieniem nowym totez po krotkiej wymianie zdan udalo mi sie dogadac warunki handlowe dla naszej transakcji kupna sprzedazy
warunki byly proste: on zejdzie mi z ceny a ja zamiast gotowki dostarcze mu 2k w ekwiwalencie fioletowych monsterkow na vdl
niestety nie ogarnalem gdzie bedzie czekac i wjebalem sie na most gdzie brutalnie przegralem walke ze skorpionem
makowiec docenil moje poswiecenie
i przy przerzucie plecaka przez bagno uraczyl mnie lootbagiem ktory mial na sobie, po uplynnieniu dobr tak prezentuje sie profit:
+ dosle mi wymarzony topor jak pojdzie na refilla
Zakładki