Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
A teraz na poważnie:
Wydałem na Tibiantisa 20 zł na 1 świnię, którą rozdałem przy pierwszym Maratonie. Każdą kolejną świnię kupiłem za kasę w grze. Ale nic komu do tego na co wydaję kasę. Czemu jest więcej osób online - odpowiedź podkreślam to moim zdaniem jest banalna. Wszystko co było w miarę dobre do grania właśnie siadło - a wenezuelczycy gdzieś muszą/chcą zarabiać. Dlatego zwiększyła się liczba graczy u nas. A że community Tibijskie jest mega sugestywne i patrzy tylko na cyferki "ile expa na h, ile golda na h, ile osób online" to z automatu doszło trochę więcej nowych osób(takich których według tutejszych teorii można liczyć, czyli nie wenezuelczyków) i testuje serwer. Natomiast nie rozumiem, co w tym złego że osiągane są jakieś peaki i ludzie grają. Zależy komuś, żeby ten serwer upadł? War gracze gdzie by grali i nie byli liczeni do osób online? Generalnie muszę być stereotypowym Polakiem i najlepiej jakby tibiarz się wywalił i rozwalił sobie xd, no bo jak On może robić serwer i jeszcze żeby mu dobrze szło?
I teraz abstrahując od mojego wywodu powyżej. Jaka czeka przyszłość serwera jak wojna już się skończy? War playerzy zamierzają odejść? Czy może jednak zechcą wykorzystać do czegoś swoje zwycięstwo? No i oczywiście po zwycięstwie rozumiem, że nie będą expić. No bo war playerzy nie grają(domyślnie expią/robią questy?), oni walczą. A to nie jest część gry o ile dobrze rozumiem definicję.
P.S.
Serwer jest zajebisty. I oby stał jak najdłużej.
Pozdrawiam
Lamusini
Zakładki