Muminos napisał
Czyli randomowo trzeba było kliknąć np. w skrzynkę ? Następnie nie mając pojecia o tym że wykonałeś postęp w quesice iść do randomowego npc który dopiero po wcześniejszym kliknięciu rozpocznie wczesniej nie dostępne dialogi?
Jeśli tak to się nie dziwię że nikt nie umiał tego rozwiązac przez 2 lata.
no to nie jest zupełnie tak
była droga pierwsza i jedyna - czyli przez npcka na drefii
ta droga polegała na: pójściu do npc na drefii i wysłuchanie jego problemów. Niestety ów npc nie mówił wprost, żeby załatwić mu żagiel na łódkę. Mówił
WIDZISZ NA TEJ ŁÓDCE ŻAGIEL?
sail /travel --- Molasar: Sail? Do you see a sail on this boat somewhere?
passage --- Molasar: I could to sail to the ruins, but with such a boat I'd have to wait for a really low tide.
ty miałeś się wtedy domyślić, że masz mu załatwić żagiel. Miałeś iść do Hugo w venore i prosić o uszycie żagla(w jaki sposób to uj wie i już się nie dowiemy)
Następnie ten npc jak już przyniosłeś mu żagiel, płynął z tobą na ank i wysadzał cię na pustyni. Teraz są(były?) dwie drogi
pierwszą musisz znaleźć tak czy siak żeby wrócić do darashii, bo bez tego cienszko chyba że ded i tp do temple
1. Znajdujesz osadę bandytów na prawym brzegu pustyni i wyciągasz ze skrzynki klucz który otwiera tunel, który odkryty został dawno temu na darashii
i tak możesz sobie latać ank-dara ale z kluczem
jest też droga numer dwa, bardziej kulturalna i nie wymagająca kluczy bla bla bla ale otwierająca się dopiero jak wrócisz po raz pierwszy na dara z listem
2. znajdujesz inną osadę bandytów i tam w komodzie jest list od npc z darashii, że robi się gorąco, nie może narazie dostarczać kontrabandy i sprawa musi przycichnąć
wtedy robisz z siebie '60' i idziesz do kazzana(więc musisz jakoś wrócić - tu przychodzi ten klucz z wersji pierwszej) i mówisz kazanowi, że gość na rynku jest lewy
kazan mówi że dzięki ziomek, będziemy mieli na niego oko i tym samym dajesz mu powód (vide Passage --- Kazzan: You want to cross the moutains? You gave me no reason to let you pass the guard. Besides, that's for your own safety, too.) do tego żeby dał ci pozwolenie na przekraczanie metrowego płotku przy abbasie
bez quest loga to jest trochę takie rzeźbienie w gównie imo, bo nigdy nie wiesz czy coś co właśnie otworzyłeś nie było związane z jakiś questem i nie odblokowało jakichś dialogów gdzieś tam u kogoś, np.
weźmy dwarfen helmet na głowie kupiony z trejda, ale póki nie otworzysz ciała nieboszczyka(w/w quest value) na kopalni i nie wyciągniesz z niego takiego samego hełmu(który możesz równie dobrze wyrzucić od razu do śmietnika, bo masz ten z trejda), to sztygar kopalniany nie wspomni słowa o hełmie, który masz na sobie więc tak, jest to trochę taka guwniana gra, gdzie jeżeli coś nie gra z głupim zapiskiem w bazie na twoim charze, to npcki będą gadały z tobą zupełnie inaczej
Zakładki