A więc, film zaczyna się zaraz po wcześniejszym UE "kombo"
W vipach pojawił mi się Bloodhound, więc stwierdziłem, że dopiero zalogował i będzie nieskoordynowany i odłączony od ekipy
I się kurwa nie pomyliłem. ESSA
Ciąg dalszy zawiera tylko massloga, który został na mię przygotowany pod moją chawirą, na szczęście udało się przeżyć, a w sumie wiele nie brakowało
No i tak słowem zakończenia to żal mi w chuj nieporobienia konga, który nie dednął na hillsach bo zużyłem manę na mort hura i nie dopiłem na ueka xD
no i potem znowu zjechany został do hp na bramie AB ale jak to koledzy kiedyś stwierdzili, prąd na melinie odłączyli i nie dało rady dokończyć dzieła.
Ciężko też było grać bohatera wiedząc, że gdzieś na ogonie w każdej chwili mogę mieć pięciu 40-35 msów, do tego manasy się kończyli, a piniądze się skończyli. No i po tym jak akła namenta nie zrobił yellowa pod thais to w sumie odechciało mi się z nimi latać i postanowiłem zakończyć tournee.
O tak było
Pozdrawiam
Zakładki