Lord napisał
Jakie duże straty niby? Normalny dedek tibijski, chyba ze z rsem biegasz to wtedy lipa
No nie powiedziałbym. Gram powiedzmy 10h w tygodniu ( liczmy 7 dni), daje to średnio 1,5h dziennie. Grając rpg, czyli bez bota, wszystko robisz ręcznie. Zajebisty fun daje stanie pod dp jak kołek i robienie strzał/run. Powiedzmy, że strzały zrobione, ide na miejscówe. Bije mozolnie cyklopy, zadowolony, wracam przez miasto, a tam monkey team i deduwa. Niby "part of this game", no ale jestem w dupe dużo wiecej niż wbiłem. O to mi chodzi. Taka gra nie na moje nerwy, a na serwerze, widząc po relacjach, coraz częstsze random pk i PA. Może gdybym miał z 16-18 lat, pozwoliłbym sobie na napierdalanie jak debil po kilkanaście h/dziennie.
aaa i już nie wspomnę o stracie eq. Ciezko tu cokolwiek zarobić, a jak się straci coś, na co się tydzień zbierało... I żeby nie było (bez wchodzenia w ujście jelita grubego), serwer nostalgiczny, fajnie powspominać stare czasy, ale to tyle.
Zakładki