prawie dednął mnie, ale tylko moja przebiegłość w graniu w tibie uratowała mię
https://i.imgur.com/ARmZgNP.png
Wersja do druku
prawie dednął mnie, ale tylko moja przebiegłość w graniu w tibie uratowała mię
https://i.imgur.com/ARmZgNP.png
najpierw keto później homo
a potem to juz krotka droga, zeby zostac kolejnym ulomkiem.
Kurwa gościu ty nienormalny tyle kart otwartych...
otwieram tak i otwieram te karty, bo to obejrzę, a to przeczytam i przez tibię mi się zbiera, nie mogę zamykać wystarczająco szybko :(
aż czasem coś się popsuje, wszystko się wyłączy na amen, nie da się odtworzyć kart z historii i mam spokój na kilka dni dopóki nie naotwieram nowych :(
psyha sitink
Załącznik 371319
Ja już czytałem
eh mam takie mieszane uczucia co do tej gierki zawsze po tylu latach
to że byle gówno nie daje już takiego funu jak za gówniarza to wiadomo, jak gram to zawsze max miesiąc i mi się nudzi a potem jak nie mam gram to mam ten jebany tzw "fear of missing out" i żałuje że nie gram
pozdro