@
tibia77 ;
@lord_compi;
kajetany, nie chce wam w sumie namieszać w głowie (i w sumie to nie sądzę, żebyście dawali jebanie o takom sugestie) na tym etapie rozwoju tworzenia serwera, ale chciałbym zadać pytanie, co myślicie na temat połączenia wyspy EDRON z mainladem. Jusz tłumacze o co mi chodzi.
Uważam za wielką wadę gry stworzenie w tibii zbyt wielu wysp, na które nie da się dostać poza statkiem w momencie kiedy się ma pz locka. Wiadomo, że 7.4 to troche inna bajka bo się pływa ze skullami i w zasadzie sam se teraz odpowiedziałem na pytanie, ale od momentu kiedy stworzyli liberty bay, a potem jakieś yalahary jeban,e to mozna bylo w zasadzie podzielić grę na frakcje tych, którzy są na mainaldzie i na tych, którzy kurwa są na jakiejś wyspie (i nie mam tu nic do naturalnego podziału pacc - facc).
Jaka jest największa wada? Weźmy takie liberty na ruszt. Jak se tam popłyniesz chuj wie po co (a naprawde mało rzeczy mozna tam kurwa robic, juz jebac te meriany i goromy bo to jeden pies) i cie wołają kolegi, że ich oponenty walą na pizde i robią wahadło w ancient temple, a ty masz akurat pz locka, to musisz jak cwel czekać bardzo długo, zeby móc cokolwiek zrobić.
Sam se odpowiedziałem na pytanie wiec chuj mi w dupę, ale zal posta kasować. W kadzym razie gdyby ktos kiedys robił otsa 7.6 + to polecam połączyć edron ze stałym lądem zeby rozgrywka była dynamiczniejsza. Od veno i orc fortecy bym pociągnał trochę lądu (urozmaiciłoby to delikatnie oklepany mainland i dało szansę wykazać się custom contentem nie oderwanym totalnie od rzeczywistości), a samo edron połączył jakims jebanym krótkim tunelem la manche zeby odbywaly sie tam epickie bitki jak w podziemiach thais - fibula. Pozdraiwma
Zakładki