Poradnik taki nawet, wszystkie sztuczki znam od lat, ale przyda się niedoświadczonym. xD
najważniejsze na polu bitwy to NIESPODZIEWANY atak. Czyli cichy budzik o np. 3:47, tak żeby nie obudzić rodziców i żeby nie było 5:00 bo się kapną :D. Idziesz do mamci i mówisz, że Cie boli głowa, cokolwiek.
Możesz się pobawić, budzisz w jakiś sposób rodziców(np głośno zamykając drzwi od łazienki) wylewasz szklankę wody do kibla jednocześnie robiąc ŁRYYYY!! (no możesz też 2 palce, jak Cię to podnieca, ja wolałem z wodą) , potem plujesz troche do kibla, spuszczasz wodę i idziesz "obudzić" mamę i spytać się, czy jest w domu coś na ból brzucha, wymioty czy coś. MUSISZ PAMIĘTAĆ O TYM, ŻEBY OBUDZIĆ RODZICÓW. Jeśli się nie obudzą to cała zabawa na marne ;D. Jak zrobisz all dobrze, bez przesady żadnej to na bank zostawią Cię w domu.
Do rtęciowych jest jeszcze jeden niezadowny i cichy sposób, nie licząc nacierania. owiń termometr koszulką, tak ze 2-3 warstwy, przykładasz do ust i chuchasz, żeby temp. jak najszybciej urosła. Pełny wdech, jak nałdłużej i najmocniej wydychasz tak ze 2-3 razy powinno starczyć. Potem zbijasz.
Zakładki