Temat: Cymbał tibijski

W sumie to mnie kusiło żeby zrobić kiedyś film o hazardzie w Tibii, więc się wypowiem.

Jeżeli ktoś chce spróbować, mogę tylko wyjaśnić na przykładzie ruletki jak to działa. Resztę drogi do wygranej musicie sami wymyśleć, bo hazard to pułapka na ameby bez pomyślunku i wyobraźni. Dochodząc do uświadomienia jak przenieść te nauki do Tibii dajesz samemu sobie gwarancję, że nie jesteś osobnikiem podatnym na zasieki hazardu.

Koło ruletki ma 37 pól, 50-50 czerwone i czarne, jedno zielone Ziobro. Zaś do ruletki amerykańskiej 38 - zawiera podwójne Ziobro. Szansa na wytypowanie czerwonego lub czarnego wynosi 48.65% - w amerykańskiej 47.37%) Przy wygranej 100% za wskazanie koloru, różnica tej szansy od 50% znajduje się w akceptowalnym błędzie statystycznym wynoszącym 5%. Stawiając określoną sumę na kolor, liczysz na wygraną. Jeżeli przegrasz, podwajasz swój zakład. Do skutku. Ponieważ zawsze wygrasz (1 plus (100% z 1)) do potęgi (1 minus ilość odbytych gier), to zawsze wygrywając jesteś naprzód o ilość pierwszego zakładu.

Nie popieram i nie pochwalam hazardu.

Lektury obowiązkowe:
https://en.wikipedia.org/wiki/Bernoulli_distribution
https://en.wikipedia.org/wiki/Roulette
https://en.wikipedia.org/wiki/Gambler%27s_fallacy

tak by było, gdybyś:

a) dysponował nieograniczonym budżetem
b) mógł zawierać dowolnie wysokie zakłady
c) skończył grę w momencie wygranej

tyle że w praktyce żaden z tych warunków nie jest spełniony, a gdyby były to wtedy każda strategia gwarantuje sukces