przelom 2003/2004 lub 2002/2003 kumpel pokazal giere granie po 2h dziennie (na tyle czasu starczalo) z tego 1h stanie w kolejce do logowania hehe potem bicie tydzien lvla na rooku i zbieranie zapalek (poison arrow) ahhh fajne czasy z hmm na 13 lvlu bilo sie beholdery w teamie drut+sorc i robienie kasy na uh-ah (robienie non stop bez botow tylko przychodzenie co jakis czas nalowic rybek i 80 skill fishingu na 30 lvlu drutem) normalnie az łezka sie kreci. Poznanie ludzi z br ktorym mozna było zaufac (znajomosci praktycznie do dzis z niektorymi) potem wielka wojna BR, SWE vs PL i przegrana PL po chyba tygodniu walk otwartch (baza AB i bronienie miasta przed oblezeniem z 2 stron brama i statek) i miesiacu partyzantki BR przejeli kontrole a my sie musielismy dostosowac hehe dzwonienie po nocach na dyżury w obronie miasta. Fajne to bylo teraz to tylko klepanie lvla bez nawiazywania znajomosci