http://www.youtube.com/watch?v=3f6QwR8eU8E
Pamietam jak na Tibi.pl sie sledzilo te wojny z furory :d
Wersja do druku
http://www.youtube.com/watch?v=3f6QwR8eU8E
Pamietam jak na Tibi.pl sie sledzilo te wojny z furory :d
Ja kojarze goscia Vienio czy jak mu tam. On bym dla mnie idolem ^^. Kojarze jak gdzies ogladalem jak demce sobie ubijal. W tym czasie nie mialem wiekszego lvl niz 12 >.<
(18 uzyszkodnikow przeglada temat)
moim to byl astronis, ja zaczalem troche pozniej grac, w sile wieku tibii ( 64k ludzi online ), ten jego annihilator ogladalem pare reazy , dalej mi sie nie nudzi, wspomnienia, kazdy szanujacy sie tibijczyk to zna
http://www.youtube.com/watch?v=bXG8WTk69hk
to byla tibiacamtv
http://www.youtube.com/watch?v=SBIakVm8BdQ
rzeklbym ze filmik dziecinstwa, ale w sumie gowno prawda i zle by zabrzmialo XD
Był typek na celeście, Kotr, czy jakoś tak. Zasłynął chyba tym, że lurował mobki na światach no-pvp. słyszałem że dostał za to bana albo delete. Ktoś coś wie?
@down
Tylko że on należał do tych najlepszych lererów.
Dużo osób lurowało, więc on nie mógł tym zasłynąć to nawet było na porządku dziennym w tamtych czasach ;d
czaicie, przejrzalem kilka stron i az mi sie smutno zrobilo. Jak se przypomne ilu ludzi poznalem, otsy czy real ( jak jeszcze byl taki prawdziwy), ile przygod bylo, gdy sie w szkole siedzialo i sie myslalo na co isc expic jak sie lekcje skoncza, ile godzin sie nie przespalo bo w nocy pusty spawn. Szkoda, ze ta tibia juz nigdy nie wroci, naprawde szkoda :(.
Nie wiem skąd bierzecie te informacje że Sunrise ma to i to. Tak ma pare itemków ale są one wszystkie z buga kiedy po zrukowaniu zostawały czasem itemy, z tego co wiem to napewno ludzie mają scimitara, scale armora, halabardę, a nawet nie zdziwiłbym się jakby komuś na charze leżało coś lepszego nawet taki fire sword...
Pamiętam jak się widziało high levela to dla mnie już 30-40 był high, 50 to już mistrz... a do tego jak miał pacca to był uberem i w ogóle idol... masakra.
Pójście do skarbca w kazz i sprawdzanie wszystkich kluczy które miałem, kilofa, łopatę, linę, broń itp na drzwiach, niestety nie uległy ;(xD
Kozakiewiczem 17 sorcem na goblinach i wejście na górke z hunterem koło ab, i nagle nic nie ma a dostaje zza ekranu hity, i uciekam, prosząc żeby mnie nie zabił, hicam 1hmmka, i przed schodami padłem;(
pamiętam jak nie wiedziałem że istnieje venore czy thais, bo tylko w ab siedziałem i czasem po czary chodziłem do karlin xD,
przygoda na gobach, to było jeszcze na infernie gdy idę moim 9 druidem a tam 13-14 knight! kurna ja spękany i w gaciach pełno że padnę, a tu się okazało że klientka i tak samo spękana pisze do mnie:"proszę nie bij, nie chce paść bo strace lvl" xD
wiele tego było...
Piszesz, że nie wiesz skąd oni biorą informację, samemu pisząc że ludzie mają to i to nie podając konkretnych dowodów...
pamietam ze zaczynalem grac w tibie z moim ziomkiem z rl i on pierwszy wyszedl z rooka. poszedl do thais, a ja do carlin i nie wiedzielismy, ze mozna zmieniac miasta wiec kazalem mu przechodzic jeszcze raz rooka i wybrac carlin - zrobil to ;ddd
wtedy rooka przechodzilo sie przez pare dni, to byla mega meczarnia
to miałbyć post roku xD i przeniesienie się do czasów jak kiedyś ludzie pisali o dupie marynie... wspaniałe czasy. Poza tym nie chce mi się dowodów szukać co ja szerlok kociemba?hm
@A tak w ogóle jeśli chodzi o otesy to pamiętacie te capture the flag, co się mapki co 20 minut zmieniały?
Był taki ss na t.pl, jak zwykły pająk wali dużego (jak na siebie) hita, fajny.
Swoją drogą co się stało z tymi wszystkimi otsami typu: harry potter czy inne customy
Acha zapomniałem dopisać że jak grałem na Infernie gdzie było pvp-enfo to wymyśliłem sposób żeby nie trafić na kogoś w czasie drogi to szedłem na przełaj nie samą drogą tam przez te krzaki itp, omijając główny trakt robiłem spore koło, ale tak było o wiele bezpieczniej.
beka whuuu
!!!
wejdźcie tutaj:
http://www.forum.tibia.pl/showthread.php?t=58433
czy autor tematu nie wygląda jakoś znajomo?
czyli to jednak był spisek....
ogolnie napisalem do bobka o zmiane nazwy- powinna sie niedlugo zmienic :D
w sumie to mozna tu pisac o wszystkim co kiedys sie działo, a czego dzis brak/jest tego mało tj. poczatki, wojny, questy, noob-zycie, bugi, mity, intrygi graczy, stare historie i domysły, jakies legendy o tym ze ktos kiedys cos itd
osobiscie posiadam do dzisiaj swoje pierwsze konto, aczkolwiek pierwsza postac nie przetrwała- nie mam pojecia dlaczego
na rooku tak sie cieszylem gdy sprzedalem obiemu moje hand axy- to był deal zycia
edit: no i ten kult nemtora- pierwszy post w temacie od koczka- nemtor ma najlepsze pvp w polsce
ogolnie gosciu jest/byl uwazany za pól-boga i załozyciela tibijskiego pojecia pvp
z tego co wiem dostał delejcika, ale mimo wszystko ma jakies chary na infernie i tam jakos koksi- ktos da rade rozwinać? :D
w tym ja
kumpel pokazal mi wild warriory, poszedlem tam, trafilem na huntera i prosilem ludzi w dp aby pomogli mi zabic pk
z mitow to tam wiele nie wiem, ale, ze temat sie nostalgiczny zrobil to i ja swoje wspomnienia zapisze. bo w sumie jak czytam wasze to mi sie przyjemnie robi ;p
kiedys to zajebiste czasy byly, faktycznie, masa ludzi, ekipy z miast tworzyly swego rodzaju spoleczenstwo, wiekszosc sie co najmniej kojarzyla, kojarzyles main chary, jakies noob pk chary, wiedziales kogo unikac, do kogo pisac o ew pomoc, ludzie zajebiscie czuli klimat rpg. moj pierwszy char to wiadomo, czysty noob i rooka przeszedlem bijac raty pod miastem po ciemku, bo nie wiedzialem, ze jest cos takiego jak torch ;p na mainie okazalo sie, ze jeden z wiekszych lvli w thais to taki ziomek z mojego liceum, a ze byl ode nie 2 lata mlodszy to nie musialem mu w dupe wchodzic i chyba mi nawet pare razy pomogl bezinteresownie ;p
pamietam jak kumpela napisala mi, ze sie przeprowadzila z thais do ab, czulem sie jakbym stracil kogos bliskiego, byla tak daleko ode mnie XD
a ja potem sie przenioslem do niej do ab, ale nie czulem sie jak w domu, czulem, ze moj dom rodzinny to thais i ostatecznie wrocilem
potem zrobilem rookstayera, to ludzie, ze znajomym robilismy takie rpg na rooku, ze szok. organizowalismy wycieczki na questy za bezcen, pomagalismy ludziom ciagle, gdzies tam na dole gdzie minosy byly to potrafilismy spedzic w kilku cale dnie, robiac przez 3dni wczesniej zapasy ;d to byly piekne czasy
do ghula nam sie dostac nie udalo, ale to zawsze bylo punktem wycieczek na questy, szlismy z dzieciakami na 4 lvlach i pokazywalismy im ghula a oni sobie fotki robili xddddddddd
pamietam, jak sie przenioslem na selene, wyszedlem na maina i tak z dupy poznalem kolesia szweda, okazal sie zajebistym mega spoko typkiem i mowi, zebym wbil do nich do gildii
bo mieli niby rodzine (to samo nazwisko w nicku), ale jestem spoko i mam wbijac. i oboje bylismy na guild czacie takimi maskotkami, bo tam w gildii bylo sporo pgerow i cisneli z lvlem a my tak na luzie, wiec jak expisz to minute bijesz moba a trzy gadasz glupoty na czacie ;p
potem nasza gildia miala hunta od innej gildii szwedow, ale takiej pa i wieksze pg niz nasza, ale sprawa sie wyjasnila za chwile. potem ja mialem problem z jednym typkiem z tej gildii to momentalnie cala gildia stanela za mna murem i stwierdzili, ze chuj najwyzej wojna ale mnie obronia ;d ale wyszlo luz
no i na koncu mojej kariery na selenie wywiazala sie zajebiscie wielka wojna gdzie pol serwera walczylo (choc w sumie nie byla spektakularna, nie bylo jakis zajbistych akcji)
no a te otsy na tibii 7.1, gdzie jak ots stal 10 min bez crasha to byl cud xdd byly rozpiski o ktorej otwarte (jak gm wroci z gimbazy xdd)
passy na 1/1 i bralo sie sorcow, wychodzilo przzed dp i napierdalalo ue, lvl wpadal, mana sie odnawiala wtedy chyba i tak szlo
eh to byly czasy
a i jeszcze w temacie taifuna
LEZYSZ KURWO
i tez pamietam jedna zajebista sytuacje, szedl jakis typek kolo dp i jebnal ue, ujebal pare osob, stanal w miejscu i napisal 'MISCLAK'
#dol
no dokladnie. moj max lvl to 50 (wbijany zreszta chyba 4 razy xdd), spedzalem w grze mase czasu na rozmowach, jakis 'wycieczkach' klimatycznych. czesto wybieralem bardziej klimatyczny exp niz oplacalny, ghule na wejsciu do poi pizgalem chyba pol zycia bo mi sie to miejsce tak spodobalo xd
jeszcze pamietam jak na starcie jak wyszedlem z rooka kumpel dal mi beho tarcze i poszlismy skilowac na statek w thais
no a ja madry wlozylem tarcze w slot na strzaly i skilowalismy chyba z pol godziny po czym ziomek sie pyta ile mi wlecialo shielda a ja mowie ze juz mam 10 xdddd
Ja to nigdy nie zapomne jak na wielu serwerach mialem rookstayerow, bo wiele lat spedzilem na rookgardzie na Morganie z ziomeczkami. Mialem kilka charow na Valorii i kilkoma charami (przestaly byc mi potrzebne) wyszedlem na maina. Koledzy z klasy (2006 rok to byl) tez sobie dla jaj pozakladali chary. Ja wtedy 12 sorc o nicku Orzechowy Czesiek z ziomeczkami: knight, druid i jeszcze jeden sorc, max. 14 lvl, nagrywajac cama chodzilismy pkowac na Fermor Hills. Wtedy malo botow latalo, ale za to jaka frajda byla z ubijania 10 lvli, a pozniej gdy ktos przybiegal, to bylo powolywanie sie na high lvl. W 90% sytuacji takie cos wypalalo, ale raz mialem zajebista akcje. Pkowalismy na gobach pare razy w tygodniu, zawsze nagrywajac cama dla jaj. Raz bilismy jakiegos typa 18 druid bodajze, na pomoc ktoremu wpadl 32 ed i 22 knight. My, chyba 12 sorc, 13 knight, 13 druid i 14 sorc (druid i 14 sorc padli) napierdalalismy sie hmmami, lmmami, fire fieldami i innym gownem z wczesniej wymienionymi przeciwnikami. W tamtym czasie przez takie smieszne pk, tak ogarnalem system pvp, ze rozjebalem praktycznie solo tego 32 edeka, ktory visowal i napierdalal za grom wie ile. Niestety, po ok. 15 minutach walki, skonczyly mi sie wszelkiej masci runki i musialem poddac walke. Takich akcji sie nie zapomina. Kiedys czego by sie nie robilo, to bylo zajebiscie, nawet gdyby gralo teraz tyle samo graczy co kilka lat temu, ta gra tak czy siak, stracila by swoja magiczna otoczke. Postarzelismy sie i chuj :D
@up
Po przeczytaniu naszlo mnie jeszcze dopisanie czegos takiego, ze kilka lat temu (praktycznie kazdy tak mial), ze ktorys dzien weekendu, caly praktycznie spedzalo sie w grze. Uwielbialem, kurwa poprostu uwielbialem, chodzic sobie z ziomeczkiem z reala, na jebane roty na rooku we 2 i expic. Nie wiem, taka glupia gra, a dawala tyle frajdy. W jaka gre bym nie gral, zadna nie dala mi tyle emocji. Tak kazdy zawsze psioczyl na ta Tibie, ale przysiegam ze przy tej grze potrafilo sie stac pod zasranym dp nawet 5 godzin i nie bylo ani przez chwile mysli, ze jest zjebanie nudno itp :D nawet stojac pod dp, ciagle cos sie dzialo. Kazdy kazdego kojarzyl, pomagalo sie, w tamtych czasach ludzie byli bardziej ufni, bo internet nie byl tak jak teraz przesiakniety gownianym iq graczy i ogolnie lepiej sie gralo. Exp dla wielu byl raczej dodatkiem do gry. Szkoda, ze wielu zmienilo podejscie i ile teraz ludzi by nie gralo, to i tak pod dp prawie nikogo sie nie spotyka.
Tak. Miałem tam chyba rookstayera.
@edit
Swoją pierwszą postacią jaką miałem nie wiedzieć czemu traczę nosiłem w miejscu strzał (chyba stało sie tak, bo miałem obie ręce zajęte, a wooden shield kupiłem w sklepie i automatycznie mi się tam znalazła, więc myślałem, że tak ma być.) Na jakimś 13 levelu swoim sorkiem dalej miałem 10 shield. I to zdziwienie, że zabił mnie gracz o nicku Hunter :)
http://urlguard.net/l/http://photobu.../zecik/Nemtor/
To jest chyba profil Nemtora, albo tylko zdjecia w kazdym razie fajnie poogladac
Pamiętam też jak mama na urodziny kupiła mi 63 MSa(xD) za chyba 100zł na Ruberze, moje największe levele to były chyba 13 więc jak waliłem UE to byłem w niebowzięty, poszedłem na pierwszy exp na dragi na Ankrahmun, ledwo wszedłem a tutaj Mwall za plecy i bije mnie 130 ED z rządzącej i abusującej gildii, pamiętam do dziś nick "Klown". Siekał mnie z SDków, jak ja wtedy nie padłem z 0 ogaru to nie wiem, kazał płacić bohy. No to ja, że mam w depo i żeby ze mną poszedł, kratkę przed depo dałem loga i nie logowałem chyba przez tydzień xD
Albo na moim którymś z rzędu charze, 13 druidzie na Selenie poszedłem koło 1 w nocy do Greenshore po kukurydze(kolekcjonowałem fooda xD), matka do mnie że spać bo późno itp, to biegne po te kukurydze wracam już i na tym mostku zaczęło mnie bić 3 typków, jak padłem to wyjebałem kopa w komputer, położyłem się głową do ściany na łóżku i zacząłem płakać xD. Matka do mnie co się stało a ja kurwami zacząłem rzucać, no beka straszna :D
Albo pamiętam jak hostowałem OTSy na hamachi, najczęściej dla 2 kolegów z RL no ale czasem było nawet po 10 osób, nieraz było tak, że kolega grał sam ale płacił mi po 5zł żebym mu skille zwiększył :D Albo P sety na RL się sprzedawało za RL hajs ;p
Pamiętam noob pka na saphirze, wyruszaliśmy z abdendriel, i to w składzie polaków, brazoli, jakiś szwed itp (ogólnie mało spotykane) i jak doszliśmy do końca fermur hils a początek kanionu to tam z lewej też taki team wyskoczył z karlin xD, przegrupowaliśmy się i razem poszliśmy szturmem na thais, jako że my północne królestwo na południowe.... rzeź była nieziemska, żaden hlvl nam nie wpadł żeby nas zabić ogólnie masówka była z 40 ludzi w przedziale 7-30 lvl xD, jak miałeś przynajmniej hmma/firefilda to byłeś gość xD.
Jeszcze była taka akcja ale to dużo potem że u nas w ab (co ab zawsze na saphirze było polskie itp) zaczęli panoszyć się brazole i ogólnie tam expili/bocili na helgejcie roty, jakiś ich 45 ed expił na draconi itp xD beka, pamiętam że zabiłem ich bot chara na rotach, oczywiście tam pod wejście do hg ustawiłem na mc 3 chary żeby do mnie nie doszli, 1 chara zabili a dwoch chcieli zabić zlurowanym szkieletem! Akcja była świetna potem wpadło paru odemnie i ich tam przytłamsiliśmy, potem jakiś 50 knajt od nich padł, po paru dniach kolega stworzył bardzo rasistowska gildię ogólnie z nazwą i całym opisem i gifem, dostał bana na 30 dni xD, miałem zdjęcie tej gildii na starym dysku... komedia wchuu jak pamiętam była co nie miara, oczywiście tak jak mówiłem Ab było zdominowane przez polaków, jeśli jakiś obcokrajowiec wchodził to zawsze bułe dostawał i się wynosił, jeśli byl to wyższy level to mu przeszkadzaliśmy, popychaliśmy itp xD
To apropo OTSów jeszcze dawajcie legendarne OTSy, mi w pamięć najbardziej zapadł OTS jednego torgowicza(Kodys) o nazwie GiversOTS, jeszcze stoi forum i zdjęcie domku mam xD
http://img201.imageshack.us/img201/2077/uo0009db9.jpg
Pamiętam, że koledzy z RL mi go ojebali to prawie się pozabijaliśmy, jeszcze jak enfo włączyli i mnie z lvl przegonili to się obraziłem na nich, ale suma sumarum dostałem najlepszy acc na OTSie od jakiegoś gracza i miałem 2k lvli przewagi xD
No i Eloth, to też mistrzostwo było, chociaż wiele z niego już nie pamiętam
No nie mogeee, ta tibia i ten temat o dawnych dziejach jest wręcz magiczny :) Wlasnie spotkałem ziomka w tym temacie przypadkiem, którego poznałem na roku w 2006/2007 :O Nawet nie wiedziałem, ze ma tu konto na torgu, a skojarzyłem nick wair toru of saphira czy cos xd. Witaaj, pamiętasz Mateusza of saphire? :D i innych z dawnej ekipy rookstayerow saphirskich :p
Załącznik 299892
Jeden EK blokuje z 9 osob, jeszcze zabil z trzech solo.
Ja najbardziej w pamieci mam jakiegos goscia ktorego poznalem na Celescie, mial nick Callios Acanoshi albo akanoshi, nie pamietam. Opowiadal o swoich problemach z dziewczyna itp :D Kurde wtedy w tej pikselozie byl zupelnie inny swiat niz teraz.
haha !
przypomnialo mi sie jak te wszystkie noobki biegaly po carlin i krzyczaly ze przyszla ekipa z thais i jest wojna carlin vs thais :D jedni byli czerwoni a drudzy nie pamietam (pewnie to byla jakas walka gildii a nooby nie ogarnely) i wtedy z ziomkiem przeczekalismy az akcja pod depo sie przeniesie gdzie indziej i z palpitacja serca i trzesaca sie reka na myszce zawinelismy sie na folde:D
ale to byl zajebisty klimat. stoja sobie lebki przed depo, robia runy, pelno ludzi gada itd i nagle wpada ekipa 40 typa w tych samych barwach i robia rozpierdol ;d
trzeba bylo bronic miasta i honoru mieszkancow:D
Adziorro, wlasnie sobie skojarzyłem ta mape, nie wiem czy to ta, ale milo wspominam otsa 7.8, mój pierwszy i chyba to ta mapa. Może pamiętasz to miasto? Tam gdzie gralem do na południe od tego domku było depo? (zawsze tam dużo ludzi pisalo ze sobą :D ) a na południowym wschodzie resp dragonów a na polnocy zejście na ghoule?
Najlepszy ots jaki gralem, sinteria Abydos 7.6, niesamowity klimat, laagi, klonowanie itemow, cofki 5h itp., ale ile tam się czasu spedzilo z kumplami rl... te godziny stania w depo na free items, prawie kumpel się na nas obrazil, ze mu zabieraliśmy szybciej free itemy rzucane xD Oczywiście eloth 7.9 także...
Edit
Aaaa... przed elothem pamiętam była także kedna z pierwszych rl mapek, stormserver.hopto.org? biliśmy z ziomkiem jakims dragona pod ancient temple i nadal mam jego gg... No i te noobwars carlin vs ab, albo polnoc vs południe, szczególnie na infernie. Stalo się pare godzin, az w carlin przestana się bic, a przez ten czas w depo formowaly się ekipy na jakies ataki kopalni dwarfow lub na podbicie thais xd
co do otsow to pamietam na ronotsie jak cisnelismy
kumpel dogadal sie z ronem, ze zajmie sie forum. zabral mnie do pomocy. potem dostalismy jeszcze po tutorze na otku i byl fejm, sprzedawanie gp za rl hajs i wykorzystywanie wplywow do robienia wielkiego pa.
potem pamietam akcje, odkrylismy sposob na kopiowanie hajsu, nakopiowalismy sobie w kurwe gp, ron wpadl i stwierdzil, ze mamy oddac. ja mu na to, ze sam sobie nakopiowalem i ma sie odpierdolic ;p ale oddalem mu ostatecznie czesc a chlop myslal, ze to wszystko. sprawa ucichla za jakis czas to szybciutko sprzedalem mase gp pewnie za jakies 100zl
albo jak w jedne wakacje gralem na otku i kumpla namowilem, zeby gral tez. wbil jakis tam lvl, dalem mu mase rzeczy, idiota zabral wszystko i poszedl na exp gdzie padl po minucie.
po tej akcji stwierdzilem, ze trzeba ogarnac mu troche pvp (a ja wtedy mialem kozackie jak nikt) i siedzielismy codziennie na otkach war pvp, bralismy we dwojke sorka, atakowalismy ekipy i zamykalismy sie w trapie. i po dluzszym czasie dochodzilo do sytuacji gdzie bylismy w trapie, bilo nas np 10 osob a konczylo sie tak, ze wszyscy padali i lecielismy dalej
to byly czasy ;d
poskilowani jak bylismy to wbijalismy na otsy, po 2-3 dniach we 2-3 osoby zakladalismy gildie i niszczylismy gildie rzadzaca a nastepnie przenosilismy sie na inny serwer
lubie podniecac sie tym jak zajebiste kiedys bylo moje pvp
i to jeszcze w czasach, gdy botow nie bylo i nikt nie krzyczal 'bot gm gm bot' tylko potulnie umieral
pamięta ktoś może jaworznicki ots? :)
Trochę się postów namnożyło od wczoraj;d
Ma/miał brass armor i żółty bp. O brass armorach na rooku już pisałem. Bp nie wiem skąd miał, a co do sejmitara na twoim zdjęciu, to też tak jak pisałem - był bug, który pozwalał czasem zachować eq przy zrookowaniu postaci, więc na rooku mogą jeszcze być różne dziwne itemki.
Wtedy nie było banków, a kasa na domek szła z depo z miasta, do którego domek przynależał. Można było zarobić bana, jeśli się wygrało licytację, a się nie miało w depo tyle kasy, ile się licytowało. A Sunrise miał domek, bo mu wysyłali parcele z kasą/sam sobie wysyłał z innego chara.
Te "szynki", czyli salmon (łosoś, jak kto woli XD), pamiętam leciały kiedyś z dragów. Potem usunęli, nie wiedzieć czemu.
Nic. Zapewne dalej wygląda tak samo. Wleźć się nie da. Jeśli się dało, to musieli to zmienić najpóźniej w 2002.
Uh trapy to tam chuj, bardziej legendarne jest to, co się działo później. Czyli jak spieprzał tym swoim 40 knightem przed 20+ osobami z rządzącej gildii po całym mainie przez pół godziny, a na końcu zgubił pz i uciekł do depo w Ab.
Tutaj ta akcja, polecam obejrzeć całość.
Warto dodać, że o ile uhy działały tylko na tego, będącego na samej górze stacka, to np. sdki, i ogólnie czary ofensywne, działały na wszystkich stojących na stacku.
Zajrzyj do tego tematu, wrzucałem tam kiedyś starą tibicam i stare filmy:
http://torg.pl/showthread.php?409060-Tibicam-stare-.rec
Sorry, ale pamięć cię zawodzi. Pd nie leciał z mino, a już na pewno nie leciał z mino na rooku.
Bo kiedyś, czyli z 10 lat temu, w czasach swojego szczytu sławy (jeszcze nie miał wtedy 100 lvla, tylko z 70-80, ale wtedy był chyba najbardziej sławny), pochwalił się swoim stuffem. Miał brass arma i żółty bp, a poza tym standardowy sprzęt rookstayera. Oczywiście nie udowodnię tego, bo niby jak.
No zabił, bo w uh trapie byli, a blokował tylu, bo po pierwsze knight był czołgiem, a po drugie większość z nich to musieli być knighci i palkowie (bo odsetek sorców wśród high lvli był dość niski, bo grało się nimi najtrudniej, a druidów high lvli to w ogóle prawie nie było) więc nie mieli mocy.
ta mapa to YUR ots
od kolesia z ksywa yuri chyba
masa osob mylila sie i pisala your od angielskiego slowa, ale to byl YurOTS
Te czasy byly tak swietne dlatego ze gralo na masy dzieciakow. Teraz ludzie juz dorosli i dlatego nie ma tego klimatu :)
najlepsze byly te bugi na starych otsach ;dd typu pisalo sie "exeta res" i nagle 43890334543 many i mozna bylo spamowac spelle i wbijac pojebane mlvle ;d a potem sie oralo noobow, a oni nie wiedzieli skad taki dmg ;dd
albo bug z flaskami, ze kupowalo sie wode w vialach i potem je sprzedawalo i $$$$$$ lecial w sekunde
chyba każdy mówił na to jurek, "chodź zagramy, mapa jurka" itp. Ogólnie pamiętam jak jeszcze ci ludzie nie zmieniali i stał tak jak w oryginale potem lipa jak ludzie dodawali cukierkowe rzeczy do jurka i mocno go przerabiali. Pamiętam jak wbijałem zawsze na low expa z x40 i wpierw kupowałem 100 gfb i szedłem szybko tam na południe na OFA i wbijałem od razu z 40-50 lvl to potem już spokojnie bs kuest tam w podziemiach i męczyłem herou do 70 a potem demiec tak po jednym xD
pamietam jak bardzo dawno temu na jednym z jurków bylem knightem i zadowolony zrobilem anni, wzialem sca
no i ktoregos dnia loguje a tu atak orszabali no i w celu zebrania loota z noobow lece do tych orszabali
ale ze bylem tylko 100 knightem to na 2 bułki poleciałem no i bez aola padlem, moj sca poszedl sie rypac
tak bardzo mi bylo smutno ze prawie sie wtedy poplakalem, true story
ktos moze kojarzy xamash otsa? :DDD
mapa jurka to był klasyk- do dzisiaj pamietam ten cały schemat :))
niee, to byl bardzo popularny otsik z custom mapą
nie, pamiętam jak xamash walczył z apo o dominację ahhh ten exp razy 5 skillowanie i RPG na otsie... te czasy już nie wróca
pamiętam pewnego otsa z jurkiem mapą jak z kolegą w sylwestra!!! weszliśmy zrobiliśmy 2x10 sorców i wychodząc z depo chciałem sprawdzić czy jest pvp, akurat przechodził 10 knajt i go szczeliłem nie chciałem go zabić ani nic a kumpel za nim, tamten ucieka a on go z esdeków klepie, zanim mu powiedziałem żeby go zostawił bo chciałem sprawdzić to tamten padł i wszystko było w ciele xD
ja pamietam xamash, ale tylko z nazwy
no i pamietam tez wypowiedzi ekspertow forumowych, ze oni znaja charakterystyke sieci i majac wew ip jest niemozliwe postawienie serwera i kropka