Ostatnio miałem ciekawą sytuację na Asterze (serwer USA). Jakiś 200+ ek br szukał siochera, nie miałem co robić więc z nim poszedłem. Oczywiście po angielsku nie umiał nic, jedynie chyba zrozumiał, że ma mi kupić poty i trochę loota zostawić. Poszliśmy na war golemy, przez godzinę wszystko było ok, jedynie musiałem korzystać z translatora by jakoś się dogadać... Oczywiście pod koniec nie chciał dać loota, wyzywał od fdp itd, chciał lurać worker golemy. Nie wiem co to za nieogar. Wpadłem więc na pomysł by mu zrobić na złość, wytłumaczyłem za pomocą translatora po portugalsku, że jednak go trochę posiocham. Nie myślący nic brazol dał mi poty i dał się siochać, po lurnięciu przez niego war golemów uciekłem i okazało się, że biedaczek padł. Nie wiem, czy zapomniał gdzie ma hotkeye od leczenia, czy po prostu nie zauważył, że go nikt nie siocha.
Zakładki