Nie będę pisał tej przygody w stylu rpg ,podzielę się nią z wami ponieważ uważam iż jest interesującą,w moje łapska wpadła ostatnio bardzo fajna postać 90 ed 56 m lev,troszkę kaski na start no więc ja jako iż nie grałem w tibię od bardzo dawna zajarałem się tą postacią, zakupiłem pacc i w drogę na yalahar !
po wastowałem trochę kasy i zorientowałem się że mimo że na moim lapku chodzą różne najnowsze gry,to ma problem z tibią,raz na jakiś czas mam sekundowego freeza co skutecznie utrudnia exp wśród cięższych monstrów,no ale odwróciłem się w strone miasta i wróciłem z cemetery quarter z dużym ubytkiem wśród moich run oraz potionów zastanawiałem się co robić miałem trochę potów,kilka run avalanche,10k iii nagle mi się przypomniało że mam 500 burst arrow w veno ! (kiedyś z tego co pamiętam hity od nich zależały od m-leva więc były świetną bronią dla sorca,ahh te update....)Pobiegłem do głównego depo veno,otwieram skrzynkę,są! Wziąłem sobie kilka sztuk,łuk i wybiegłem przed depo,patrzę stoi 13 sorc,podszedłem i kulturalnie zapytałem czy mogę zadać mu test hita,zgodził się choć nie pewnie,pisał że pewnie go zabije :P powiedziałem żeby sie nie martwił,dałem mu kilka health potionów,party i zaatakowałem go,na moje nieszczęście ktoś akurat wyszedł z depo i również został trafiony obszarową strzała co skutkowało moim skullem ale,nie martwiłem się śmiałem się z tym 13 sorcem z tego że mój hit uderzył za całe zero,i nie świadomy zła czekalem pod depo wtem nagle wpadł 86 elder druid oraz 157 ek,i odrazu zaczęli mnie lać,ja panika,jakoś freezy się zwiększyły,pytam dlaczego mnie leją przecież jestem neutralny nic nikomu nie zrobiłem a skull przez przypadek,13 sorc się śmieje i mówi że specjalnie ich zawołał patrzę do bp 21 potów, pierwsze co mi przyszło do głowy to zakupic więcej potow i wiać (miałem te 10k przy sobie w miejscu na strzały) biegnę do typka od potów piszę hi,trade,i wtem nagle ten freez -.-'
Po chwili jestem juz strapowany w rogu dołączył sie jakis randomowy 30"(?) pall i mnie leją mówię im co chcą w zamian żeby mnie zostawić oni że bohy,wyśmiałem ich wyrzuciłem bp z resztką run za ladę i się złożyłem,na szczęście spadł mi tylko hailstorm rod ale to było za dużo jak na jeden dzień wylogowałem się.
Dzisiaj zalogowałem się postanowiłem kupić za te 10k potiony i iść na poh bić gs,y i dragony
Spokojnie biłem sobie gsy gdy nagle jakiś 26 pall zączał mnie ciągle blokować przeszkadzać wkurzał mnie ale nie zwracałem uwagi,w pewnym momencie biegne z gsem,a on jest nad swiątynią,po ułamku sekundy zastanowienia czy go oszczędzić czy nie ,jednak wbiegłem do światyni gs rzucił się na niego a ja razem z posion spiderami go przyblokowałem,prawie ubił gsa ale w pore użyłem gran mas resa,gdy padł dobiłem gsa i pomyślałem sobie czy warto w ogóle otwierać to ciało jak to był jakiś typowy newb,który tylko przeszkadzać umiał,no ale z ciekawości zajrzałem i ujrzałem to.... :)
(patrzcie do bp,szybko schowałem eq,w razie jak by się ktoś napatoczył. :P)
Załącznik 252708
Jedyne co mi przyszło wtedy do głowy to :
FUCK YEAH MAM ZA CO EXPIĆ !!
Mam nadzieje że nikogo to nie urazi,on mógł nie przeszkadzać to by tak nie skończył,Pozdrawiam ;)
Zakładki