Kolejna przygoda, która wydarzyła się parę lat temu ( na tibii 8.0 ), moje napisane dzisiaj opowiadanie troszkę się spodobało , więc postanowiłem napisać kolejne :D
Zaczynamy !!!
Pewnego wakacyjnego wieczora...
Nudziło mi się :D
Grałem wtedy moim 30 knightem ( skile 60/60 - broń Wyvern Fang ) i wpadłem na pomysła :), żeby zrobić small rubies quest koło Thais, ale nie chciałem go robić sam więc się spytałem kumpla ( 25 lv Palek z 55 dystem ),czy by nie poszedł zemną , od razu się zgodził. Najpierw musiał wrócić z POH'u, więc ja zaczynałem się przygotowywać. Kupiłem destroyer field'a i wziąłem 3 bp UH. Gdy wrócił do Venore 10 minut zajęły mu przygotowania i potem wyruszyliśmy.
Po około 15 minutach byliśmy w Thais, a raczej przed bramą. Nie było sensu wchodzić do miasta więc zeszliśmy prosto do ancient temple.
Przedzierając się przez Orki doszliśmy do pomieszczenia wypełnionego lawą. Przeczytaliśmy na tibia.org.pl w opisie questa, że najlepiej będzie ropać dragi , więc ropneliśmy 1 draga - poszło całkiem ładnie, ja bloczyłem, a kumpel z royal spear'ów bił. Ale z drugim nie było już tak kolorowo....
Ropnołem 2 draga i sytuacja wyglądała następująco:
-jak się idzie do dziury gdzie jest resp dragów , idzie się przez przejście na 1 kratkę
-ja stałem naprzeciwko tego przejścia a kumpel za mną 3 kratki dalej na żółtym hp ( ale nie wiele brakowało do czerwonego )
- stanął naprzeciwko mnie drag i się przesunąłem by nie dostać z falki i odciągnąć go od kumpla
-prawie mi się to udało ale drag zdążył puścić falkę z której oberwał mój kumpel i padł!!! >.<
Później dobiłem draga i wykonałem questa , z deda mojego kumpla zabrałem wszystkie rzeczy które poleciały , czyli meduza , bp z mana fluidami itd. ale nie wziąłem jakiejś lalki która była w bp.
Potem spytałem się go, czemu się nie leczył? Potem się przekonałem, że jest za bardzo oszczędny i szkoda mu było tracić JEDNEGO lub DWÓCH mana fluidów by użyć exury gran i się uleczyć, naprawdę żalowe. :/ Potem się jeszcze kłócił, że to moja wina, ale to nie moje wina, że akurat wtedy drag puścił falkę i padł. -.-
I miał jeszcze jedną pretensję , że nie zabrałem jego lalki WACŁAWA , która mu przynosiła "szczęście"....widzę właśnie >.<
Kilka miesięcy później poszliśmy na innego questa ( nie pamiętam już jakiego ) i znowu padł >.< , też nie pamiętam z jakiego powodu i od tamtego momentu już nie chodził zemną na questy, bo bał się, że padnie - mówił, że mu pecha przynoszę :D
Przygoda zdarzyła się na świecie Guardia i jest w 100 % prawdziwa
proszę o komentarze , i pozdrawiam :P
Russel12
Zakładki